@ten_kapuczino Hołownia miał pełne prawo wyłączyć mu mikrofon i pokazanie Kaczorowi, że już nie ma zabierania głosu kiedy chce i jak chce też by mu przyniosło poklask. Przeszłoby do historii jak słynne "w jakim trybie" Sikorskiego z 2015, które jest do tej pory przypominane za każdym razem, jak Kaczynski wchodzi na mównicę jak do siebie. Polecam sobie to przypomnieć na YouTube.
Ale decyzją, by dać mu mówić była jeszcze lepsza. I jestem przekonany, że Tusk dokładnie to chciał osiągnąć wspominając o Lechu. Każdy taki wyskok Jarosława przy wysokiej oglądalności to przypomnienie umiarkowanemu elektoratowi, jaką gnidę wspiera. A zaraz kolejne wybory. Jak pisowi nie uda się go schować jak przed 2015, to będzie po nich.
Więc niech przypomina jak najczęściej, że on tu rządzi.