
Ale nie doleciał. Wybuchł po drodze. Nikt nie pisze jeszcze, czy nie został strącony, nie jest to wykluczone, ale najprawdopodobniej jednak rozpadł się sam jeszcze nad terytorium rosji.
Zawyły syreny przeciwlotnicze. Mieszkańcy miasta rzucili się do ucieczki. Ale potem... nic.
Drugi Oreshnik nie tylko oszczędził mieszkańcom Kijowa i ukraińskim przywódcom długiego, przerażającego poranka spędzonego w podziemiu, ale także obrócił się przeciwko Kremlowi. W końcu podobny do ICBM Oreshnik ze swoimi nuklearnymi powiązaniami jest bardziej przerażający niż militarnie skuteczny.
Skomplikowany i niedokładny Oreshnik jest kosztownym sposobem na "niezadawanie tak dużych zniszczeń" – powiedział agencji Reutera Jeffrey Lewis, dyrektor Programu Nieproliferacji Azji Wschodniej w Middlebury Institute of International Studies w Monterey.
#rosja #rosjatostanumyslu #ukraina #wojna