Rosja przegrała tę wojnę.


To się stało trzy lata temu, gdy nie udała się "trzydniowa operacja specjalna", bo Ukraińcy postawili gardę i obronili swoją nieodległość. Wszystko, co nastąpiło potem i co dopiero nastąpi, jest konsekwencją tej porażki.


Rosja nie jest w stanie prowadzić wojny w nieskończoność. Rezerwy są ograniczone, gospodarka duszona sankcjami, inflacją i niedoborem siły roboczej trzeszczy, zegar demograficzny tyka, poradziecka infrastruktura się sypie ze starości. A nawet gdyby udało im się zająć Ukrainę i posadzić Janukowycza albo inną matrioszkę w Kijowie (w co wątpię), to prędzej się udławią, niż połkną tak duży kraj jak Ukraina, który nie chce być połknięty. I ani swojej gospodarki, ani demografii nie naprawią dzięki zbuntowanej prowincji, targanej zamachami i niepokojami.


Ukraińcy w latach 90. sami nie wiedzieli, co zrobić ze swoim krajem. Czy bardziej im tęskno do Europy czy do Sojuza, z kim będzie im lepiej i kto im jest przyjacielem, a kto wrogiem. Już tych wątpliwości nie mają, Rosjanie je rozwiali. Nazywają Ukrainę "Antyrosją" stworzoną przez NATO, ale to oni sami ją stworzyli. I z każdym dniem coraz dokładniej rzeźbią jej antyrosyjskie kształty. Rosyjskich zbrodni nie da się już wymazać ze zbiorowej pamięci, Ukraińcy NIGDY nie zostaną częścią ruskiego miru, nawet okupowani będą walczyć o wolność i w końcu ją odzyskają. A my im w tym pomożemy.


Rosja owszem ma jeszcze rezerwy: ludnościowe, surowcowe i przemysłowe. Ichni lud jest przyzwyczajony do wyrzeczeń w imię imperializmu i miłości do cara. Ich defekacja w kierunku cywilizowanego świata może więc jeszcze potrwać. Ale nie będzie trwała w nieskończoność, bo nie może. Nawet duże zasoby nie są niewyczerpane. A jak się wyczerpią i tępy lud się wreszcie zorientuje, że car ich okradł i z mienia, i z wielkoruskich marzeń, to jego reakcja będzie brutalna.


Chińczycy? Putin jest im chwilowo na rękę, bo można go trzymać za mordę i wyciskać z rubli jak cytrynę. A jak przyjdzie czas, to będą pierwsi do dzielenia ruskiego truchła i chętnie się przyznają do Syberii.


Dla Rosji byłaby jeszcze szansa. Gdyby wyrzucili Putina, gdyby zabrali swoje wojska, gdyby przyszedł jakiś "prozachodni demokrata" i ugłaskał Europę i USA swoim słodkim pierdzeniem, to wróciłby business as usual, ruscy zaczęliby znów zbierać siły i za kolejne trzydzieści lat mogłaby nastąpić kolejna runda. Ale oni tego nie chcą. Z uporem godnym lepszej sprawy zmierzają w kierunku katastrofy, jak nie przymierzając kutanapletes na traktorze w kierunku obory.


Jedź, jedź kacapio. Zderzenie nastąpi jeszcze za mojego życia. Czekam na to.


#rosja #ukraina #wojna #geopolityka

16b5a5ae-02b5-4034-a503-7cba5b197594

Komentarze (14)

Hilalum

@xniorvox a ja tam nie jestem taki pewny, Ukraina też nie może prowadzić wojny w nieskończoność, Rosja ma znacznie lepszych sojuszników, którzy potrafią jej szybko pomagać. Trzeba drony to dostali od cholery i potem fabryki u siebie, bez ograniczeń. Trzeba rakiety dalekiego zasięgu to dostali od Kima, miliony sztuk amunicji artyleryjskiej w czasie, kiedy Europa nie potrafiła rozkręcić produkcji - proszę bardzo. Mięso armatnie do odbijania Kurska? Jeszcze jak. A USA może kiedyś wyśle kolejne 14 Abramsów. xD

Nemrod

@Hilalum To nie są sojusznicy, tylko interesanci. A ruscy mają coraz mniej do zaoferowania. W tej chwili też mają duże problemy z dopięciem budżetu z powodu niskich cen surowców. Ukrainie pieniądze się póki co nie wyczerpią, bo ona akurat ma sojuszników.

Hilalum

@Nemrod jak zwał tak zwał, to ma lepszych interesantów. Bo chyba nie myślisz, że ktokolwiek, może prócz nas, Finów i państw bałtyckich, pomaga Ukrainie z dobroci serca, a nie żeby później zarobić. ¯\_(ツ)_/¯

Nemrod

@Hilalum To nie ma znaczenia jakie są motywacje. Znaczenie ma to, że "sojusznicy" ruskich nie mogą liczyć na żadne późniejsze korzyści i trzeba coś im dawać tu i teraz. Korei m.in. żywność i technologie. Jedno i drugie się ruskim powoli kończy. Obstawiam też, że jednak Korea nie ma nieskończonych magazynów.

A czy taka Korea Południowa lub Japonia faktycznie liczą na późniejsze korzyści na Ukrainie? Wątpię. Litwa, Łotwa i Estonia pewnie też nie - dla nich korzyścią jest to, że ruskie siedzą na Ukrainie, a nie u nich (dla nas także).

Hilalum

@Nemrod gorsza Korea pomogła tyle co nic, Japonia faktycznie groszem sypnęła. A na co liczą to się okaże jak zobaczymy potem kto będzie dostawał różne kontrakty na odbudowę i inne rzeczy. ¯\_(ツ)_/¯ Obym ja się mylił, ale jak liczyłem na pobudkę UE po wygranej Trumpa tak chyba gówno z tego wyszło.

xniorvox

chyba nie myślisz, że ktokolwiek, może prócz nas, Finów i państw bałtyckich, pomaga Ukrainie z dobroci serca, a nie żeby później zarobić


@Hilalum I na tym polega zasadnicza różnica: sojusznicy Rosji chcą zarobić od razu, a na dobrostan Rosji i jej istnienie w przyszłości mają wyjebane. Tymczasem sojusznicy Ukrainy naprawdę chcą jej dobrostanu, bo tylko wówczas będą mogli w przyszłości zarobić. Ukrainę z sojusznikami łączy długoterminowa strategia, Rosję – chwilowa taktyka. Sojusznicy Rosji handlują, sojusznicy Ukrainy inwestują.

kodyak

W rosji zaczyna sie wchodzić w ostania fazę załamania się banków. Zakładałem że to będzie pierwsze co j⁎⁎⁎ie. Zaczyna sie ciekawie bo bank centralny podwyższał stopy żeby trochę ostudzić przegrzana gospodarke i żeby też nie brali kredytow. I choc to się nie udało to teraz musi obniżać bo zaczyna się jeszcze gorsze czyli problemy bankowe z kredytami.

xniorvox

@kodyak Tak wysokie stopy procentowe to zabójstwo dla gospodarki. Wiadomo, że żeby interes się kręcił, przedsiębiorstwa muszą inwestować i obracać, a konsumenci nabywać; do jednego i drugiego potrzebne są kredyty. Przy obecnych stawkach są one niedostępne lub nieopłacalne.

Fly_agaric

@kodyak @xniorvox No i nie zapominajcie, że nawet taką bestię, jak Gazprom muszą ratować. Kolejna podwyżka cen gazu - tym razem 20%, ale to wciąż daleko od rynkowych. A to Europa miała zamarzać. Jak miło się tego wszystko słucha.

xniorvox

@Fly_agaric A tu nie bardzo jest za co ratować, bo światowe ceny surowców szorują po dnie i budżet się nie skleja.

pszemek

Słuszny komentarz, ale myślę że zarówno rosja i Ukraina mogą wyjść z tego jako przegrani. Fakt, rosja straciła mnóstwo ludzi i potencjału, ale Ukraina też może wyjść z tego raczej kiepsko.


Cynicznie mówiąc, Polska może na tym wygrać. Słabe rosja i Ukraina są nam na rękę.

xniorvox

@pszemek Ukraina nie powinna być zbyt słaba, bo stanie się dla nas zagrożeniem. Powinna trzymać europejski poziom, żeby nie było niebieskich rewolucji ani żadnych kryzysów humanitarnych czy ekologicznych, tylko stabilne środowisko do handlu i współpracy. I tak Ukraina będzie gospodarczo słabsza od Polski przez co najmniej dwa kolejne pokolenia. Należy ją więc wspierać w dążeniach prozachodnich, żeby o nasz interes starali się zarówno Ukraińcy, jak i Zachód. A także... Rosjanie, którzy zobaczą przykład Ukrainy i będą porównywać ją ze swoją postputinowską smutą.

Konto_serwisowe

@pszemek Jedynym wygranym tej wojny są Chiny.

Kronos

@Konto_serwisowe Ja tam się cieszę że kilkadziesiąt tysięcy sztuk sprzętu wojskowego produkowanego i gromadzonego od prawie stu lat spłonęło na stepie. Bo nie zostanie użyty przeciwko nam.

Zaloguj się aby komentować