@onlystat Ja właśnie nie chcę jechać w takie kraje bo mi po prostu szkoda tych ludzi, że są mniej lub bardziej zmuszeni do życia w takich warunkach. Jeszcze ten system kastowy, marna higienia i ich rzeki...

@onlystat jak nie jesteś przyzwyczajony to prędzej byś się tam udusił bo skład procentowy powietrza w indiach wynosi:

• 78 % - azot
  

• 10 % - tlen
  

• 11 % - sproszkowanego na cząsteczki ludzkiego i chłopskiego gówna
  

• 2 % - inne
  

poważnie wszystko tam jest pokryte brązowym pyłem, który jest wszechobecny w powietrzu i nie jest to cynamon

@PlatynowyBazant20 jaką zmianę on po prostu odkłada na moment patelnie obok i po chwili jest wylizana do czysta i gotowa na następną porcję, bo te śmieszne pieski robią za zlew, płyn do mycia naczyń i gąbkę

tak by musiał użyć jakiejś starej szmaty do wycierania d u py z grubszego farszu albo by musiał szukać jakiejś starej skarpety, a tak jest tanio, ekologicznie, zero waste

@RzecznikHejto to nie dziwę sie ze dwójka czesto jest przy drodze, do wc mogli by nie zdążyć 🙂

Nigdy tam nie pojadę, pomimo iż wielu znajomych było i zachwyceni

@PlatynowyBazant20 tam wc znaleźć to tak jakby znaleźć stoisko z żarciem przestrzegające minimum zasad sanitarnych a od takich znajomych, którzy są zachwyceni wszechobecnym aromatem stolca, to bym się odciął. Gdziekolwiek w indiach się udasz tam wali gównem - dosłownie wszędzie, nawet na plaży podczas wichury czy w urzędzie czy w restauracji, ponieważ gówno jest tam jednym ze składników powietrza którym oddychasz.

@mordaJakZiemniaczek oglądałem niedawno jakiegoś angola na żydrurze, który chodził po ulicach indii, pokazywał te wszystkie stoiska (syf, szczury, kiła i mogiła na żywo bez ściemy) i który mówił że jak jakiś turysta lub człowiek żyjący w normalnym kraju zje coś z takiego przybytku to dur brzuszny gwarantowany - bo w przypadku miejscowych to oni tam na luzie jedzą i nic im nie jest ale oni to na co dzień piją i robią herbatkę z wody z gangesu w którym normalną rzeczą są pływające hurtowo zwłoki ludzkie w znacznym stadium rozkładu

@RzecznikHejto czytałem na Reddit o jednym białym turyście, który z ciekawości zjadł takie gówno że stoiska. Prawie umarł a jego zatrucie trwałość kilka dni (coś koło tygodnia, odwodnienie i te sprawy).

W komentarzach sami hindusi pisali, że takie żarcie jedzą najubożsi, którzy mają dolara na miesiąc. "Normalni" hindusi omijają to z daleka.