Przychodzi mi to z trudem, ale muszę przyznać, że zakazy i ograniczenia w kwestii #ekologia działają. nie pamiętam już kiedy ostatnio w sklepie wziąłem siatkę, zawsze jestem ze swoją (a siatek tych mam więcej niż klasyczna siatka na siatki), a dobrze pamiętam jak w Auchan jeszcze sprzedawcy wkładali zakupy do kilku plastikowych. Słomek praktycznie nie używam, choć to też dla tego, że papierowych nie lubię. Oddaję butelki na wymianę. Drastycznie mniej piję napojów gazowanych, choć przy aktualnym wzroście cen niedługo to i z warzyw będę musiał zrezygnować. A no i z różowa przestaliśmy pić wodę butelkowaną, a kupiliśmy dzbanek z filtrem, bo na Hejto pieszo, że z butelki piją tylko podludzie. Ogólnie produkuję dużo mniej śmieci .
Czy dało się to osiągnąć samą edukacją? Być może. Czy uważam, że ma to jakiś wpływ na środowisko? Pewnie znikomy, ale czuję dobrze, a na pewno nie czuję się poszkodowany. Ciekaw jestem ciekaw Waszego zdania
Nie mogę usunąć tego fragmentu: /tag/tag/tag/heheszki To do @hejto - chrome na telefonie, jak próbuję usunąć niebieski hasztag to chowa mi się klawiatura, a jak zaznaczam aby wyciąć to nie mogę, a jak zaznaczę z kawałkiem tekstu to mogę wyciąć, ale we wpisie i tak się pojawia.
razALgul

@woohoo Prowadziłem kiedyś zajęcia w ramach szeroko rozumianej "ekologii", dla dzieci, w różnym wieku. Nawet trafiły się dzieciaki z ośrodka poprawczego. Uwierz, że jak dobrze się im przedstawi skutki ich działań, to ma to wpływ, na dalsze postępowanie. Większość z nich była w szoku, że coś można odzyskać, że można "ze śmieci mieć nową rzecz". Co było dalej, to już kwestia rodziców i ich podejścia. Jednak dzieciaki wiedzę chłonęły. Z dorosłymi jest podobnie. Nie raz spotkałem się z opinią, że " po co mam segregować, jak i tak wszystko trafia do jednej śmieciarki" i wtedy tłumaczę, czym jest linia sortownicza, jak można dany materiał przetworzyć. Edukacja jest tu na ważnym miejscu, ale nie w takiej formie jaką ją się serwuje. Powinno być to poparte przykładami. Tego nie ma. Jest natomiast - "nie używaj słomek, bo zwierzątka"... jasne, jest tak, ale lepszym przykładem byłoby pokazanie benefitów związanych z realnym zaoszczędzeniem pieniędzy. Z innej strony kretyńskie zakazy diesli w miastach, strefy czystego transportu, które nijak korespondują z prawdziwym emiterem nieczystości w powietrzu...robią antyreklamę każdej inicjatywie, która mogłaby mieć korzystny wpływ. Jest to bardzo złożony problem, który jak na razie rozwiązują ludzie, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia. Co z tego, że w TV wypowie się, ktoś kto ma wiedzę, skoro decyzje przyklepuje, jakiś humanista, albo inny perukarz. Dobrze, że Ty jesteś świadomy. Jeszcze w kwestii tych "jednorazówek" ze sklepów, czasem lepiej jest ją wziąć, bo wtórne jej wykorzystanie (np. na worek na śmieci), jest zdrowsze dla środowiska, niż wszystkie te szmaciane. Jedna foliówka generuję do swojego wytworzenia mniej zasobów, niż taka szmacianka. Kiedyś był jakiś artykuł (chyba w w Focus), że żeby koszt wytworzenia szmacianki się zwrócił, trzeba by było wykorzystać ją powtórnie 20 000 razy. Foliówki 2-4...

Czytałem o tym kilka lat temu, jak pierdololo, to mnie popraw.

woohoo

@razALgul co do edukacji - wysypisko śmieci w Gdańsku, gdzie mieszkam organizuje w najbliższą sobotę dzień otwarty z zwiedzaniem. No i wszystko super, chciałem się zapisać i z różową się udać, bo uznałem za super inicjatywę i fajnie byłoby obejrzeć funkcjonowanie bardziej niż wjeżdżając tam tylko zostawić odpady w PSZOK, ale... Brak wolnych miejsc mam nadzieję, że pójdą za ciosem i takich spacerów będzie więcej. Bardzo ciekawy wpis

razALgul

@woohoo atakuj, wywalą drzwiami, wejdź oknem. Niby takie wysypisko, ale multum tam rozwiązań typowo naukowych, które wymusza (dla niektórych), ta nieszczęsna Unia Europejska. Prowadziłem do swojej pracy mgr, na studiach badania stanu wód danej rzeki i przeglądając historyczne dane, dziwiłem się, że jakieś ryby w niej pływały, po regulacjach nastąpiła znaczna poprawa. Założenia unijne nie są złe, gorzej jest z wprowadzaniem ich w życie. Tak jak wspomniałem wcześniej, prowadzone przez ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia, o tym co robią. Jak to było: "Gdybyśmy zatrudniali fachowców, nie realizowaliby oni naszego planu"...

emdet

@woohoo kwestia tego wpływu właśnie - chyba trzeba jasno przyznać, że nie ma to znaczenia globalnego. Ale imo ma lokalny i to zawsze jest dobrze, jeśli ilość śmieci w kubłach/na wysypiskach się zmniejsza, szczególnie jak nikt na tym nic nie traci.

Jednak jeśli chodzi o zakazy i nakazy, uważam że absolutnie są niezbędne żeby tego typu zmiany wprowadzać, bo jest to zawsze jakiś wysiłek który trzeba ponieść i większość sama z siebie tego nie zrobi.

bojowonastawionaowca

@woohoo Ja też z czasem zacząłem rozumieć, o co w tym chodzi i teraz zawsze i wszędzie na zakupy biorę ze sobą materiałowe torby, panią z okolicznego warzywniaka przekonałem, żeby nie wrzucała mi wszystkich rzeczy do foliowych torebek, tylko wrzucam sobie luzem albo mam własne pojemniczki, z wody butelkowanej zrezygnowałem ładne 3 lata temu i ilość śmieci i zaoszczędzonych pieniędzy jest gigantyczna. Same zmiany na plus

wstreczyciel

@woohoo Opowiedz mi o tym dzbanku z filtrem. Co warto brać a czego nie tykać?

woohoo

@wstreczyciel niestety za bardzo nie pomogę, to mój pierwszy dzbanek. Najtańszy Dafi - tbh organoleptycznie nie czuję żadnej różnicy. Widzę za to, że rzadziej wynoszę plastik, a w portfelu kilka złotych więcej

Bigos

@woohoo nie pamiętam już kiedy ostatnio w sklepie wziąłem siatkę, zawsze jestem ze swoją


Ja biorę zawsze tyle ile potrzebuję.

Słomek praktycznie nie używam


Ja nie używam bo są najzwyczajniej w świecie niewygodne dla mnie.


Oddaję butelki na wymianę


Zawsze staram się oddawać bo to jednak zaoszczędzone pieniądze.


A no i z różowa przestaliśmy pić wodę butelkowaną


Odkąd pamiętam to piję kranówkę


muszę przyznać, że zakazy i ograniczenia w kwestii #ekologia działają


Na mnie nie działają w ogóle.

woohoo

@Bigos "Ja biorę zawsze tyle ile potrzebuję."


Ja też, tylko z domu, bo już mam. Jak wracasz z zakupami do domu to wyrzucasz siatki do śmieci? Butelki oddajesz, bo zawsze to zaoszczędzony pieniądz, a siatki kupujesz

tygry

@woohoo podludzie piją tylko z dzbanka przykro mi. nie stać na mineralke to chleja kranowke i klaszczą uszami. taka prawda

woohoo

@tygry nie no, jedną butelkę mam, ale nie otwieram bo szkoda i trzymam na specjalną okazję.

Joterini

@woohoo mam dokładnie odwrotnie, od kiedy w deszczu wszystkie zakupy z papierowej torby za 2zł wyjebały mi się na ziemię to kuouje tylko plastik. Słomki z papieru to jakaś pomyłka, rozumiem te z makaronu ale papier to nie śmieszny żart. Mam że 40 butelek po piwie do oddania, nie mam gdzie oddać i wylądują w śmieciach. Ot eko.

woohoo

@Joterini absolutnie nie miałem na myśli papierowych toreb! Używam tylko plastikowych czy tam biodegradowalnych, ale wciąż tych samych. Papierowa torba, jeśli trafi mi w ręce to służy za śmietnik na makulaturę i od razu w takim pojemniku ląduje

GazelkaFarelka

@woohoo Ostatnio przewinęła mi się gdzieś mapka, że jesteśmy liderem w UE jeżeli chodzi o niskie zużycie plastikowych toreb w sklepach. W sensie pozytywnie. Ludzie przekonali się do swoich toreb bez większego ględzenia.

woohoo

@GazelkaFarelka zdaje się, że świetnie też wypadamy w bankowości internetowej i różnego rodzaju płatnościach zbliżeniowych. Ciekawe, że jesteśmy taką mieszanką konserwatyzmu i postępu

macgajster

@woohoo w bankowości to przez zacofanie - prl zafundował nam przestój we wszystkim, a jak nastała "transformacja", to byliśmy poligonem doświadczalnym dla nowych rozwiązań. Dlatego mamy teraz te wszystkie rozwiązania, a np. Francuzi są "zacofani" i wciąż mają książeczki czekowe, których znowu u nas nie da się w ogóle zdobyć. Nie musimy po prostu dźwigać balastu starych rozwiązań

macgajster

@woohoo ja do sortowania mam negatywne podejście.

Po pierwsze: indyjski program sortowania śmieci https://www.youtube.com/watch?v=uNqtmr-5JzA

Po drugie: obiecywano obniżenie opłat za śmieci jeśli się sortuje, a opłaty i tak wzrosły kilkukrotnie.

Po trzecie: skoro już płaci się tak dużo, to powinny być sortownie i one zajmować się sortowaniem.

Po czwarte: czy ktoś policzył jak bardzo zatruwane jest środowisko jeśli śmieciarka przyjeżdża czterokrotnie do tego samego punktu zamiast jednokrotnie? Tu też piję do poronionych SCT, bo śmieciarka na pewno nie jest "eko" jako diesel.

Po piąte: nawet jeśli miałbym sortować, to gdzie mam zmieścić pięć koszy w kuchni o powierzchni 3-4 m2?


Wisienką jest dla mnie stworzenie pszoków, gdzie trzeba zawieźć samemu śmieci, czasem pobierają opłatę, czasem są ograniczenia, a czasem po prostu czegoś nie przyjmują i bujaj się mimo poniesienia kosztów wywozu śmieci.

Dla mnie generalnie ta "zielona transformacja" to skok na kasę kosztem gojów. Ubocznym efektem jest jakaś poprawa w środowisku, choć lasy to ostatnio zaczęły obradzać w różne dziwne rzeczy.

woohoo

@macgajster jest sporo racji w tym co piszesz, ale mam kilka pytań. Czy opłata za śmieci nie wzrosłaby dużo bardziej, gdyby nie wstępne sortowanie śmieci po naszej stronie? Czy nie jest łatwiej nam posortować śmieci przy wyrzucaniu, niż wydzielać je z tego mixu w sortowni? Czemu to co robią w Indiach ma być pretekstem dla mnie? No i czy śmieciarki faktycznie tak dużo więcej jeżdżą? Przecież wywóz takich frakcji jak papier i szkło jest dużo rzadszy, a o tyle też śmieci jest mnie w pozostałych kubłach, więc i je można opróżniać rzadziej. Z PSZOKiem nie mam złych doświadczeń i nie jest to dla mnie uciążliwe może dlatego, że mam blisko, podobnie jak pojemnik na elektrośmieci, nie miałem też problemów z przyjęciem odpadów i chyba nigdy nic nie płaciłem. Bezwzględnie muszę natomiast przyznać, że 5 śmietników w kuchni to udręka.

macgajster

@woohoo

Czy opłata za śmieci nie wzrosłaby dużo bardziej, gdyby nie wstępne sortowanie śmieci po naszej stronie?


Trudno powiedzieć. Gdyby była konkurencja na rynku (kilka lat temu odbyło się zabetonowanie), to pewnie ceny byłyby lepsze. Teraz natomiast odczuwam to tak, że firmy sortowanie i koszty przerzuciły na klientów, a ceny podniosły.

Czy nie jest łatwiej nam posortować śmieci przy wyrzucaniu, niż wydzielać je z tego mixu w sortowni?


Niby tak, ale podobnież zanieczyszczenie jednego rodzaju innym powoduje, że i tak trzeba go przebrać (co zapewnie i tak czynią). Poza tym chciałbym zwrócić uwagę na symbol recyklingu na plastikach. Często stosowane są symbole podobne, też są trzy strzałki zakręcone w trójkąt, ale w środku mają liczbę. To nie jest znak recyklingu, tylko raczej niewiele osób o tym wie. Jeśli dobrze pamiętam (a nie zajmuję się tym, bo nie widzę sensu), to takie plastiki powinny trafiać do zmieszanych.

Czemu to co robią w Indiach ma być pretekstem dla mnie?


Chciałem tym filmem pokazać miejsce, w którym powinniśmy przyłożyć się najbardziej. Sortowanie lokalnie, w kraju z dobrym na tle europy standardem odbioru śmieci da niewiele. Skupmy się na niwelowaniu największych źródeł na początku.

No i czy śmieciarki faktycznie tak dużo więcej jeżdżą?


Do mnie do bloku na 100 mieszkań codziennie pierwsza przyjeżdża ok. 6:30. Rzadko mam możliwość bycia w tygodniu roboczym przez cały dzień w domu i obserwowania, ale jednego dnia naliczyłem przynajmniej trzy śmieciarki.

woohoo

@macgajster na pewno jest dużo pracy do wykonania po stronie producentów, aby jasno komunikowali z jakich materiałów wykonany jest produkt/opakowanie i jak najlepiej je dobierali. Znalazłbym na pewno kilka dobrych przykładów.

Nie musimy też wybierać pomiędzy doskonaleniem naszej polityki proekologicznej, a działaniami w Azji. Why not both?

Z ciekawości też sprawdziłem harmonogram wywozu śmieci dla mojego osiedla (około 80 mieszkań) i tak mam w tym miesiącu ilość dni w które przyjeżdża śmieciarka po daną frakcję:

  • plastik i metale - 9 dni

  • papier - 9 dni

  • szkło - 3 dni

  • resztkowe (tutaj pojemników jest 3x więcej niż przypada na każdą z innych frakcji) - 14 dni

  • bio - 9 dni

  • no i 2 dni na wywóz gabarytó

Zaloguj się aby komentować