Przy okazji wczorajszego wpisu wyszedł temat emigracji, drenażu mózgów, wynikającego z otwartych granic wewnątrz UE. No to popytamy się dzisiaj.


Drobna uwaga - delegacja zagraniczna, jeżeli zatrudniał nadal polski pracodawca (albo własna działalność z opodatkowaniem w Polsce), się nie liczy.


#ankieta #emigracja #pracazagranica

Czy wyjechałeś/aś do pracy za granicę

315 Głosów

Komentarze (15)

AdelbertVonBimberstein

@serel tak, obecnie w rotacji czyli 2 tygodnie za granicą w Norwegii, 3 tygodnie w Polsce ale zamierzam już nigdy w Polsce, na polskiej umowie i u polskiego pracodawcy nie pracować.


Umowa norweska, rozliczam się w Norwegii.

onpanopticon

@serel Nigdy nie miałem poczucia, że w Polsce "nie mam możliwości", więc nawet za bardzo o tym nie myślałem.


Tak z innej beczki. Większość ludzi których znałem i wyemigrowała - prędzej czy później wróciła do kraju. No i może to mała próbka i takie odchylenie jest akurat w tej grupie, aczkolwiek ich losy nie potoczyły się za dobrze. Natomiast ci którzy nadal pozostali na emigracji, dają tak zakrzywiony i jednoznaczny obraz swojego życia, że trudno mi rzetelnie oceniać.

serel

@onpanopticon ile ludzi tyle historii znam takich, co pojechali naście lat temu na zmywak, zarobić na samochód, a zostali i zrobili naturalizację. I takich, co wszystko w Polsce sprzedali, one way ticket, a pół roku później już byli z powrotem. Na Hejto większa próbka (chociaż tendencyjna), jakiś obraz będzie można sobie zbudować

onpanopticon

@serel Owszem. Jedyną prawidłowość którą widzę niezmiennie, to że ci którzy zostali - niezależnie od tego jak im w rzeczywistości idzie - rozsiewają niezachwianą aurę sukcesu O ile w części zapewne tak jest, to na kilku przykładach wiem, że bywa to srogim bullshitem.

SignumTemporis

@onpanopticon ja zauważyłem, w kazdym razie u mnie w rodzinie i wsrod starych znajomych w Pl inna rzecz. Gadałem z kilkoma znajomymi z Uk o tym i maja podobnie.


Uważali, ze skoro mieszkam i pracuje za granica to oznacza, ze na pewno nie mam problemów z hajsem i zyje sobie jak pączek w maśle, wiec nie bede mial problemu "pozyczyc" im kilka stówek £, bo przeciez co to dla mnie hehe. Jak im powiedziałem, ze nie mam, bo nie zarabiam nie wiadomo jak duzo to:

A - byli zaskoczeni (od razu zmiana podejścia, ograniczenie kontaktu ze mna, podczas gdy wcześniej łasili się i w kółko pisali)

B - byli zaskoczeni i zaciekawieni, po co w takim razie tam siedzę i czemu nie wracam. Po wyjaśnieniu ze zycie tam w mojej opinii jest łatwiejsze i przyjemniejsze patrzyli sie na mnie jakby nie do konca wierzyli.

C - po reakcji bylo widac ze mysla ze sciemniam i po prostu jestem skąpy (efekt podobny jak w pkt A)

D - normalna reakcja, przyjęcie do wiadomości i brak zmiany w podejściu do mojej osoby


Jednym slowem moja rodzinka i znajomi w Pl wytworzyli sobie w glowie wokół mojej osoby aurę sukcesu (to nie jest przytyk do tego co napisałeś)

FoxtrotLima

@serel byłem inżynierem w Polsce. W 2016 dostałem ofertę zza granicy i skorzystałem. Nie żałuję ani momentu. Wracać też nie zamierzam, bo porodziły mi się już dzieci tutaj oraz ewentualny powrót oznaczałby pogorszenie standardu życia.

jonas

Brakuje opcji "gastarbeiter na rotacji", od 2013 się tym trudnię. Wyjeżdżać na stałe nie ma za bardzo dokąd, za dużo wad.

A_a

@serel wyjechałem, prowadzę własną działalność i na razie nie widzę dla siebie miejsca i pomysłu na siebie w PL. Ale w tym przypadku nie mówię nigdy, bo już kiedyś mówiłem że nigdy nie wyjadę xd

Atexor

@serel moja praca jest stacjonarna w biurze, w teorii mogę pracować zdalnie zewsząd co już czyniłem, niemniej mój zawód może "wymagać" (mogę się nie zgodzić raczej) delegacji do różnych krajów - Niemcy, Wietnam, USA, Meksyk, RPA, Słowacja czy Węgry.


Na razie pracowałem w Niemczech w 2 miejscach - łącznie ok. 6 tygodni, ale niezbyt podoba mi się praca wyjazdowa, bo to praca fizyczno-umyslowa z 12h na dobę włącznie z sobotą i niedzielą, a potem z godzinę na powrót na mieszkanie/hotel. Jakby jeszcze było 8-10h to jeszcze.

cebulaZrosolu

@serel kiedyś się jeździło dorywczo do Niemiec, później na rok pojechałem do UK. wróciłem jakieś 12 lat temu i nie żałuję ani trochę


Czy kiedyś jeszcze wyjadę? Nie wiem, raczej jak mialbym się gdzieś przeprowadzać to gdzieś w Polskę, ale nigdy nie mów nigdy ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ

Barcol

@serel ja trochę inaczej; świadczę usługi bezpośrednio dla zagranicy, ale zdalnie z Polski. Jak to liczyć? Niby łapie się pod "drenaż mózgów" ale niefizyczny

serel

@Barcol w sumie tak. Później też pomyślałem o terenach przygranicznych, gdzie ludzie jadą kilka(-naście, -dziesiąt) kilometrów do Reichu, a mieszkają w Polsce. To też chyba można zaliczyć jako wyjazd na stałe

Zwalisty

@serel Lata temu mieszkałem przez 2 lata w Brukseli i wróciłem. Wyjechałem z powodu zakochania się w mieszkającej tam Polce, związek się rozpadł, mogłem zostać, ale zaczynało mnie już drażnić życie tam, a w Polsce pojawiła się możliwość założenia działalności, bo był pierwszy, poważny klient. Odcięcie się od rodziny i przyjaciół nie jest do końca dla mnie, a pieniądze mi tego nie rekompensowały.

Budo

@serel wyjechałem i dobrze sobie radzę. Chciałbym wrócić, ale raczej nie miałbym w PL takiego standardu życia jak w uk... poza tym trochę sobie tu poustawiałem życie przez te 13 lat na wygnaniu.

Zaloguj się aby komentować