Problem z współczesną lewicą jest taki, że w ich głowach prawicowi przeciwnicy polityczni to są faktycznie faszyści, a faszyzm jest dla nich tym czym satanizm dla mocno wierzącego chrześcijanina i dlatego ich zdaniem każdy faszysta zasługuje na śmierć. Jak spróbujesz im uzmysłowić, że się mylą to zaczną cie oskarżać o bronienie faszyzmu i wtedy też znajdziesz się na ich celowniku. Jest to ogólnie skrajnie czarno-białe postrzeganie świata które może łatwo doprowadzić do tyranii.
Byłaby to jednak tyrania nie ze strony elit, ale tyrania wściekłych mas ogarniętych moralną paniką co zabiłoby jakikolwiek pluralizm opinii będący podstawą zachodniej cywilizacji. Cancel culture byłoby wtedy jedynie przedsmakiem tego co może czekać zachodnie społeczeństwa. Wśród prawicowców oczywiście też istnieją radykałowie gotowi ograniczać wolność słowa i stosować przemoc wobec swoich politycznych oponentów, ale przynajmniej na poziomie ideowym wolność słowa jest dalej po prawej stronie broniona.
Tymczasem wielu lewicowców faktycznie wolności słowa jako wartości jakoś specjalnie nie wyznaje. Ta powszechna radość na śmierć Charliego Kirka dowodzi, że nie mają oni skrupułów by odczłowieczać swoich oponentów politycznych. Oczywiście to prowadzi też do radykalizacji prawej strony i wzrostu ogólnej polaryzacji społecznej. Oddolne tyranie niezależnie jednak od politycznych preferencji są moim zdaniem najgorsze.
#polityka #4konserwy #neuropa #bekazlewactwa #statystyka #przemyslenia

