Komentarze (14)

Half_NEET_Half_Amazing

zwykły troll

juz jakiś czas go obserwuje

festiwal_otwartego_parasola

@Half_NEET_Half_Amazing akurat ten wysryw jest stale wałkowany przez prawaków


kobiety nie chcą rodzić dzieci cywilizacja upada reeee

viollu

@festiwal_otwartego_parasola ludzie nie chcą mieć dzieci, bo chcą odzyskać w pewnym sensie stracone dzieciństwo i robią to, czego wtedy nie mieli. We wczesnej dorosłości mają względnie czas i kasę, żeby podróżować kupić sobie coś fajnego lub zając się jakimś hobby, na które nie mieli kasy jak byli dziećmi. To o ludziach urodzonych w latach 80/90. Ludzie urodzeni później, najczęściej wszystko już mieli za guwniaka i teraz pytanie jak oni ułożą swoją wczesną dorosłość.

jonas

@viollu Urodzeni w latach 80/90 to Pokolenie Czarnobyla, zwane w zachodniej manierze Milenialsami. Na dzieci mieli czas zsynchronizowany idealnie z bezrobociem wśród młodych sięgającym 50% w niektórych gminach, kryzysem bankowym 2008-2010, kredytami frankowymi i towarzyszącą temu pierwszą tak dużą w polskich warunkach bańką na rynku nieruchomości. W 2004 Polska weszła do Unii, granice otwarto i wtedy wywiało całą masę młodych, którym nie uśmiechało się nadal tkwić we wszechobecnej chujni, o sprowadzaniu na świat potomstwa nie wspominając.


Ludzie, którzy teraz nie chcą mieć dzieci, urodzili się w okolicach 2000 roku, dla nich granice zawsze były otwarte, swoboda podróżowania czymś oczywistym jak powietrze lub jednocyfrowe bezrobocie. Ponieważ jednak nie może być za dobrze, dewelopersko-banksterska mafia zdążyła podbić ceny mieszkań w kosmiczne rejony, a władza centralna konsekwentnie olewa prowincję, zaś Polskę powiatową koncertowo osrywa. Skutkiem tego cokolwiek ponad zajęcie w lokalnej fabryce smrodu jest dostępne głównie w kilku największych miejskich ośrodkach, podobnie jak liczące się uczelnie wyższe. Mirażu własnego mieszkania nie da się już dogonić, więc wielu zwyczajnie odpuściło udział w wyścigu, serdecznie to wszystko pierdolą i idą na drogą kawę do sieciówki. Gdzie tu jakieś myślenie o dzieciach? W dodatku jest ich znacznie mniej niż poprzedniego pokolenia, więc nawet jeśli ktoś zdecyduje się na dziecko, w liczbach bezwzględnych będzie to bardzo mało.

GazelkaFarelka

@jonas A nawet jak miałeś tą robotę, to była na umowę o dzieło 300-500 zł do ręki za cały miesiąc pracy

Co wystarczyło na wynajęcie na spółę z drugą osobą pokoju, bilet miesięczny, a z głodu nie umierałeś tylko dlatego, że regularnie przywoziłeś w plecaku wałówkę od rodziców.


Za moich studenckich czasów, bogactwem był zakup żółtego sera, za kawałek trzeba było zapłacić z 6 zł, gdzie normalnie była to kwota za którą ogarniało się jedzenie na cały dzień.


"Nie chcą mieć dzieci bo wygodnictwo" XD


Co do ludzi urodzonych w latach 2000, to mają dopiero 25 lat, to dosyć wcześnie jak na europejskie standardy. Dopiero skonczyli studia, zaczęli pierwszą pracę, dopiero zaczynają się usamodzielniać. To jeszcze nie pora na posiadanie dzieci. Zobaczymy, jak zaczną zbliżać się do trzydziestki.

viollu

@jonas w 2008-2010 to się było w liceum ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ale fakt, dzieci z boomu już miały dzieci, a nastepnych ludzi jest po prostu mniej więc i tak tego nie nadrobią i będą spadki na wykresach

jonas

@GazelkaFarelka Chleb posmarowany nożem jako studencki przysmak, tajes. Faktycznie wygodnictwem jest niesprowadzanie w takie warunki kilku wiecznie głodnych gęb.


@viollu W 2008 to byłem już brygadzistą, ale żeby nie było za dobrze, to w 2010 zamknęli cały zakład i tyle se pobrygadzistowałem. Trzeba było ruszyć w świat za groszem, a pierwsze i jedyne dziecko machnęliśmy w 2015, oboje będąc w okolicach trzydziestki. Powinniśmy kilka lat wcześniej, produkując kolejny wyż demograficzny, ale cóż, nie pykło. W mojej podstawówce były cztery klasy po średnio 40 pędraków każda, teraz są po 20-22 i to dwie, czasem trzy w danym roczniku. Z drugiej strony może to i lepiej, mniejsza konkurencja na rynku pracy potem będzie, kiedy obecne podstawówki ruszą do swojej pierwszej roboty.

Wyrocznia

@festiwal_otwartego_parasola wszystko ładnie, pięknie, każdy żyje jak chce. Mam tylko nadzieję, że bezdzietnym kobietom zrównają wiek emerytalny z facetami.

jajkosadzone

Ludzie nie chce miec dzieci,bo to bardzo ogranicza.

A tak zarabiaja coraz lepiej i chca z zycia korzystac- ja to rozumiem.

Im bogatsze spoleczenstwa,tym mniej sie rodzi dzieci,po prostu.

Akurat marna kasa zachecisz tylko biede i patologie do rodzenia,bo to moze byc dla nich forma zachety.


Sam wychowuje syna i mimo wielkiej milosci i radosci mam tez wiele klod pod nogami- chociazby z dostosowaniem odpowiedniej pracy,godzin,opieki w wyjatkowych sytuacjach itede.

matips

Zmiany kulturowe. Nie bardzo, nawet na poziomie państwa, możemy to zmienić. Można tworzyć jakieś tam zachęty, głónie rozbudowując usługi socjalne aby wychowywanie dzieci było łatwiejsze. Jednak to ma ograniczone możliwości.

FriendGatherArena

Zmiany kulturowe. Nie bardzo, nawet na poziomie państwa, możemy to zmienić. Można tworzyć jakieś tam zachęty,

@matips nawet nie probujemy na poziomie panstwa, wiec trudno powiedziec czy sie da czy nie w polskiej kulturze.

Boltzman

@festiwal_otwartego_parasola to we wszystkim tak. Spróbuj zbudować związek. Spotykacie się, jest git, wszystko fajnie ale nie ma ludzi idealnych. Więc mówisz, że nie podoba Ci się to i tamto, argumentujesz to i co słyszysz? Że manipulujesz i chcesz ją zmienić xD

A ona chce być sobą. To mówisz ok, bądź sobą ale beze mnie i odchodzisz, bo po co masz się męczyć?


Laski mają strasznie sprane głowy, tym że mogą być kim chcą i robić co chcą zachowując prawo do całej reszty, a to nigdy tak nie działa. Zawsze coś jest kosztem czegoś. Związek z samej nazwy wiąże, więc ogranicza w pewien sposób. Chociażby ogranicza liczbę partnerów seksulanych - hipotetycznie. Nie mówiąc o tak trywialnych rzeczach jak sprzątanie po sobie bo drugiej osobie to przeszkadza.

Furto

To na pewno wyjątkowa sytuacja.

Romanzholandii

Zmiany kulturowe to jedno ale argument że im bogatsze społeczeństwo tym mniej chce się dzieci jest nieprawdą.

Im bogatsze społeczeństwo tym większy zapierdol i nie ma się siły/czasu a także pieniędzy na dzieci.

Zaloguj się aby komentować