Pracuję obecnie u jednego z największych operatorów komórkowych. Jak wiadomo klienci są różni, jedni mniej problematyczni, inni bardziej. Zdarzają się osoby, które przyjdą dla zasady pokłócić się o dodatkowe 4.50 zł, które im naliczyli na fakturze. Oszukujooo. Jak się w 99 % okazuje sami wysłali SMS-a Premium, o którym zapomnieli albo zadzwonili na jakąś infolinię, potem im głupio, często chcą to obrócić w żart, no okej.
Natomiast moje "przeżycia" z klientami są i tak niczym w porównaniu do tego co opowiadała mi znajoma pracująca w iDreamie, gdzie przychodzą głównie bogate snoby, potrafiące rozpisywać się w opiniach Google albo dzwonić do kierownika i pisać maile do góry, że ktoś nie wystarczająco uśmiechnął się na widok ich ryja. Albo, gdy wpisywał jakiś raport nie rzucił wszystkiego w piz.u i nie poszedł pokłonić się wystarczająco jaśnie panu. No i jak mógł go nie chcieć obsłużyć 3-minuty przed zamknięciem, gdzie już wszystkie systemy są pozamykane. Do tego komentarze w stylu, że taki czas oczekiwania to może być w jakimś Xiaomi, a nie Apple. Gdzie flagowe modele Xiaomi czy Samsunga są w cenie podobnej do I-phonów xDDD
Generalnie nie lubię stereotypizowania, ale patrząc na komy i słuchając opowieści znajomej, to Ci ludzie chyba naprawdę myślą, że są jakąś j⁎⁎⁎ną elitą i pracownicy są na ich wyłączność, bo kupili telefon za 6-7-tysięcy, czyli 2 pensje minimalne, dodatkowo rozłożone na 24 albo 36 rat
Ciekaw jestem dlaczego z kupującymi drogie modele Samsungów albo Xiaomi nie miałem nigdy takich problemów w swojej pracy i jeszcze żaden nie rzucił do mnie tekstem w stylu - dałem za ten telefon 5-tysięcy, ma być gotowy na już, macie mi go wymienić itp. Żaden też nie napisał w opiniach Google, że taki czas oczekiwania to może mieć marka X, a nie moja za którą zapłaciłem tyle i tyle. Sam mam flagowego phona za spory hajs i nawet mi nie przyszło do głowy, że można się wywyższać albo traktować pracownika serwisu jak śmiecia, z powodu posiadania markowego telefonu, który ów pracownik również posiada XD I podobnie jak bluzki z Tommy'ego Hilfighera czy Hugo Bossa, obecnie nie jest to żaden wyznaczniki statusu, a znajduje się w zasięgu kieszeni większości pracujących ludzi.
#gownowpis #przemyslenia #bekazpodludzi