Poznajcie Łobuza, Łobuz to +- 3 letni piesio rasy shih tzu. Łobuza w tych okolicznościach pierwsza poznała moja żona w swojej pracy w czwartek. Dostała zgloszenie od policji, ze pewna pato pani źle traktuje psa i należy tego psa jej zabrać bo jest zaniedbany. Ruszyła procedura, pracownicy gminy przybyli na miejsce wskazane przez policję, zapukali do drzwi i pani je otworzyła, w tym momencie przez mieszkanie przebiegł Łobuz, ale nie przypominał on swoim wyglądem psa, miał sierść posklejaną i pełną kołtunów. Na grzbiecie miał coś co bardziej przypominało skorupę żółwia, a nie sierść, głowa obrośnięta jak u jaka i pazurki wrastające w poduszki. Nawet nie dał się przywołać do siebie właścicielce, warczał na nią i nie chciał się do niej zbliżyć. Nic w tym dziwnego kiedy na jaw wychodzą szczegóły traktowania tego biednego pieska przez tą patoosobę. Piesek był bity, karcony za byle co, zamykany w tapczanie kiedy ów patolka tak uznała za słuszne. Kilkanaście strupów na ciele nie wzięły się znikąd, pchły skakały po nim jak kangury. Stan psychiczny psa absolutnie najgorszy. Wczoraj pierwszy raz miałem przyjemność się z nim zapoznać, pierwsze wrażenie z mojej strony, no pies jak pies, ale Łobuz nie podzielał mojego zdania, nie zbliżał się, bał się, warczał i unikał kontaktu.
Po rozpakowaniu wedkarskiego szpeju usiadłem sobię na łózku w gospodarczym, a po chwili położyłem się na 10minut by wyprostować plecy, Łobuz cały czas stronił ode mnie, nie dał się przywołać. No cóż, trzeba sobie z tym poradzić, czas leczy rany. Wziąłem się za rozpalanie w piecu co by pieseł miał ciepło. W międzyczasie zauważyłem, że ten mały tasmaniec wskoczył na łóżko i leżał jak byk w kończynie
No i tak małymi kroczkami się zaprzyjaźniamy, już daje się pogłaskać(raz mnie ujebał, ale śladu po tym nie ma, komary lepiej kąsają) nawet polubił zabawę z pluszakami, warczy przy tym jak traktor w orce, jest postęp w zaprzyjaźnianiu się
Z pimbulem tez się zaprzyjaźnia, co prawda ta wariatka ma w glowie tylko wariowanie i Łobuz nienajlepiej to odbiera, ale to może się okazać dobrą lekcją pokory dla oby dwu piesków. Kontrolujemy ich przy każdej aktywności, a póki co są jeszcze w oddzielnych bydynkach co by się czasem nie pobiły.
Postaram się w weekend napisać coś więcej o tym małym łobuziaku.
#pokazpsa #pieskiezycie #czujedobrzeczlowiek










