Poziom dyskusji o polityce w polskim internecie to już jakiś matrix XD Nawet na #hejto Fanatyzm partyjny wjeżdża internautom mocniej niż leki pacjentom szpitala w Tworkach. Najlepsze są sytuacje, kiedy gotuje się mocno pod kopułą, jak ktoś śmie podważyć jakiś autorytet politycznego guru lub ulubionej partii.
Bawi mnie, jak ktoś mając świadomość tego, że jestem raczej prawicowy z automatu w dyskusji zaczyna cisnąć po Konfederacji/Zajączkowskiej/Mentzenie. Mogę nawet powiedzieć, że z tego co wiem, to Mentzen to trochę buc i egocentryk (mój kumpel miał z nim spotkania i sprzedał jego firmie pewną usługę), a Zajączkowska to typowy magnes na spermiarzy i maskotka partii. Totalnie mam w c⁎⁎ju ludzi z którymi nie jestem w żaden sposób powiązany, a głos w wyborach na jakąś partię nie świadczy u mnie o jakiejkolwiek więzi emocjonalnej. Po prostu idę i głosuję jak uznam za stosowne, potem obserwuję czy warto za 4 lata zrobić to samo. Moje poglądy nie są programem i przekazem partii, bo jestem świadomy tego, co popieram i jakie mam zdanie (czasem nawet zgodzę się z Lewicą, np pogardzając paróweczkowym libertarianizmem i widząc jednak jakąś rolę państwa pod kątem programów socjalnych dla najbardziej potrzebujących/poszkodowanych przez los etc)
No, ale najlepsze jest wtedy, kiedy ja się wypowiem w jakimś temacie i pocisnę po rządzie/kimś z jedynej słusznej partii lub ich przyjaciół xD Wtedy odpowiedź w stylu "K⁎⁎WA KONFEDEPISOWCU ZAJEBANY C⁎⁎JU WYPIERDALAJ K⁎⁎WO JAK ŚMIESZ ZOBACZ ILE NA PLUS SIĘ ZMIENIŁO" xD
#polityka
#usa