Powinnam znów (po zbyt długiej przerwie wakacyjnej) znaleźć sobie jakąś aktywność sportową. Np. zapisać się na siłownię, na którą chodziłam przed wakacjami. Ale jakoś nie mam na nią chęci. Uczciwie traktowana po prostu drenuje mnie z energii. A z drugiej strony - nie mam żadnej innej lubianej przeze mnie formy sportu, a do ćwiczeń siłowych chyba jednak mam jakieś predyspozycje fizyczne. Próbowałam kiedyś sportów walki, takich jak bjj czy muay thai, ale ostatecznie okazało się, że to jednak nie dla mnie. Jeśli chodzi np. o taniec - pewnie byłoby to zbyt frustrujące, bo mam problemy z uczeniem się nowych ruchów, więc na zajęciach byłabym największą niedojdą.
Ogólnie to zależałoby mi na jak najbardziej wszechstronnym rozwoju ciała, czyli nie tylko na rozwoju siły, ale też np. szybkości, zręczności, koordynacji ruchowej, mocy itd. I nie wiem gdzie się w takim razie "rzucić". Za tą siłownią, na którą chodziłam przemawia to, że np. jest tam trochę sprzętów do treningu plyometrycznego, czy jakieś worki bokserskie, więc można by tam nie tylko przerzucać ciężary, ale zupełnie nie wiem, czy to będzie dobry wybór przy zamierzonych "celach".
Ktoś z Was miałby jakieś sugestie co do tego, w kierunku jakiego sportu spróbować iść? Albo jakąś motywację jeśli chodzi o powrót na siłkę? #przemyslenia #silownia #sport #kiciochpyta
