[Po angielsku] W Austalii opracowano nowatorską instalację do pozyskiwania wodoru bez prądu

Researchers at Australia's national science agency have developed an efficient method to produce green hydrogen for energy-hungry, high-temperature industrial processes – and it starts with concentrated sunshine.


[PL] Naukowcy z australijskiej narodowej agencji naukowej opracowali wydajną metodę produkcji zielonego wodoru dla energochłonnych, wysokotemperaturowych procesów przemysłowych – a zaczyna się od skoncentrowanego światła słonecznego.


TLDR dla tych co nie kumają po angielsku albo im się czytać nie chce.:


CSIRO (Australia's national science agency) opracował efektywną metodę produkcji zielonego wodoru dla przemysłu wykorzystując skoncentrowane promienie słoneczne. Technologia zakłada tzw. reaktor „beam‑down”: pole heliostatów (luster podążających za słońcem) kieruje światło na centralną wieżę, a stamtąd skoncentrowane promienie schodzą na reaktor z tlenku ceru wzbogaconego domieszkami. Pod wpływem wysokiej temperatury tlenek ceru uwalnia tlen, a następnie, gdy dodana jest para wodna, absorbuje tlen z wody, uwalniając wodór. Reaktor osiągnął sprawność solarną–wodorową powyżej 20 %, co stanowi istotny postęp wobec istniejących metod (~15 %). Materiał katalizujący można wielokrotnie używać. CSIRO pracuje nad ulepszeniem skalowania technologii tak, aby dorównywała elektrolizie pod względem wydajności i kosztów.


#nauka #ekologia #wodór #zielonywodor

New Atlas

Komentarze (44)

myoniwy

Ooo, i to mi zaczyna się podobać.


Gdzie kupić tlenek ceru?

serpentes38

@myoniwy Pewnie w jakimś laboratorium/sklepie zaopatrującym laboratoria. No i trochę za mało podali szczegółów niestety.

KKLKK

@myoniwy uzywa sie tego do polerowania szyb i jest smiesznie tani.

FourF

@KKLKK @myoniwy domieszkowany telenek ceru, tak jak z czystego krzemu nie robi się tranzystorów tylko je się domieszkuje

Chrobry

@myoniwy Z tym wodorem to trochę chory koncept dopóki nie ma opracowanych sensownych sposobów przetwarzania jego nośników (jak np. spalanie amoniaku) na skalę odbiorcy końcowego (co może nigdy nie nastąpić). Wodór jest drogi w pozyskaniu, kłopotliwy w transporcie, przechowywaniu, powoduje korozję wielu materiałów (znów koszty), aby wybuchnąć jest mu obojętne czy ma mało, czy dużo tlenu, a na końcu okaże się że fundusze poszły na rozwój dziury ozonowej. Po co w to brnąć? Jako rozwój nauki to ok, ale pchanie na siłę dużych funduszy w techniki wodorowe to marnowanie kasy i czasu. Politycy cos sobie uroili w głowach a teraz ciężko się z tego wycofać, jak tyle lat fundowali granty badawcze (z których niewiele wyszło, bo nie mogło).

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

Chrobry

@DarrDarek Pozyskanie wodoru metodą elektrolizy jest 2-3 krotnie droższe niż z gazu ziemnego (a tu już tanio nie jest). A poza tym jaki to ma sens? Produkujemy prąd z paneli PV, wytwarzamy wodór, potem konwersja na amoniak, przewóz do Europy i spalenie amoniaku aby otrzymać energię elektryczną, z której wyszliśmy. Zakładanie że to wszystko będzie tanie to mrzonka, każdy krok to koszty i nieuniknione straty wydajności całego cyklu. Na końcu wylądujemy z kosztem energii elektrycznej dwukrotnie wyższym niż z jakiegokolwiek innego źródła. Jak wyszliśmy z energii elektrycznej i cykl zakończyliśmy na energii elektrycznej to pchajmy kasę w opracowanie technologii jej magazynowania i elektrownie szczytowo-pompowe, przynajmniej szybko będzie namacalny efekt tych inwestycji. A straty będą wtedy o wiele niższe, trochę na przesyle + magazynowanie i odzysk energii. W USA gdzie się tylko dało porobili rewersy na elektrowniach wodnych i w wielu stanach nie ma problemu zebrania nadwyżki energii z piku produkcyjnego paneli PV, tania energia ładnie zmagazynowana i gotowa do zagospodarowania w godzinach gdy będzie droższa. Kto liczy koszty, ten nie pcha się w wodór, chyba że państwo dopłaca to szkoda nie wziąć.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

SynDyktaTor

@DarrDarek


>pustyni podzwrotnikowej 


Wrócił polski elektryk z kontraktu w Afryce, wychodzi rano przed dom, a jego panele już tu są.

Pantokrator

@Chrobry Wodór jest mega problematyczny, to fakt. Ale pytanie, czy będziemy w stanie wytworzyć baterie o 2 razy większej gęstości energetycznej, bo bez tego trochę jesteśmy w dupie, bo to oznacza, że dla benzyny w pewnych sytuacjach nie ma alternatyw. Inna sprawa, że może trzeba siè pogodzić z wykorzystaniem paliw i po prostu przeznaczyć x procent planety do produkcji węgla drzewnego tylko po to, by zakopywać go w ziemi i usuwać w ten sposób nadmiarowe CO2. Brzmi bez sensu, ale może to prostsze niż kombinowanie z wodorem.

Kkeff

@Chrobry to co piszesz o zaczynaniu i kończeniu na energii elektrycznej miałoby sens, gdybyśmy tylko zmienili formę energii. Na końcu faktycznie mielibyśmy tylko stratę. Ale jeżeli wykorzystujemy energię elektryczną aby wyprodukować panele to większe ilości jej produkcji w strefach gdzie jest to bardziej opłacalne, to jak najbardziej ma to sens. To tak jakbyśmy eksportowali światło słoneczne z obszarów gdzie jest go pod dostatkiem.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

Pantokrator

@DarrDarek Jak zakopiesz drzewa, to zostaną rozłożone i CO2 wraca do atmosfery. Więc tak się nie da.

A co do zapotrzebowania energetycznego - no tu faktycznie, jest problem. Niestety nie da się przeprowadzić depopulacji planety usuwając samych ludzi na poziomie fanów Brauna/Trumpa/Nawrockiego. :/


Bardzo dziękuję za merytoryczny komentarz. A pomysł z amoniakiem też ciekawy, nie słyszałem o czymś takim!

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

Pantokrator

@DarrDarek Węgiel nie może, ale drewno jak najbardziej. Procesy, które umożliwiały zamianę drewna w węgiel kamienny obecnie nie funkcjonują, z uwagi na ewolucję mikroorganizmów. Dlatego właśnie musielibyśmy zakopywać węgiel drzewny, bo węgla nic nie rozkłada. No i przecież nikt tu nie mówi o pchaniu drewna kilometry pod ziemię, tylko metry pod ziemię, od przysypać glebą i papa. Czytałem o tym pomyśle i podstawowy problem, to, a jakże, globalny deficyt energetyczny. Gdyby nie on, to w sumie taka zabawa nawet miałaby sens.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

Pantokrator

@DarrDarek Kolego, inaczej. Plan jest na np. 300 lat. Nie ma co się łudzić, że się w pełni syf odkręci w normalnym tempie. Więc transformacja energetyczna + powrót do stanu początkowego. Bo na ten moment, nawet jak od jutra emisje wyniosą 0, to i tak będzie zapewne trochę za ciepło. Więc po kawałku można to CO2 zwrócić do gleby. A jednak łatwiej wrzucić luzem wüngiel drzewny, niż kopać sztolnie. A w międzyczasie przez te 300 lat albo ludzkość szlag trafi, albo znajdziemy jakiś łatwiejszy do utrzymania model. Więc o tych 8 czy 9 miliardach, z których duża część generuje problemy dla całej reszty, można zapomnieć.

W skali pokolenia czy dwóch i przy obecnym zaludnieniu i dynamice wzrostu populacji/zapotrzebowania na energię, takie działania nie mają w sumie sensu żadnego.

pacjent44

@serpentes38 tlen absorbuje tlen z wody? nie rozumiem procesu

lurker_z_internetu

@pacjent44 tlenek ceru oddaje swój tlen, a później ten uwolniony cer zabiera tlen z wody pozostawiając sam wodór.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

myoniwy

@DarrDarek podobny układ jest stosowany w koncentratorach tlenu. Tylko tam jest sito molekularne.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

manstain

To jest oczywiście koncept a nie gotowy produkt.

While the concept appears to have been first developed years before, it's the first time it's been demonstrated in Australia.

Co do Australii (jestem obywatelem) to jest dobry art. jak tutaj jest zacofanie

https://medium.com/@matt_11659/the-great-australian-scream-dbc4095af1a0


Np. jest taki fajny wskaźnik Economic Complexity

Index (ECI) (Harward) pokazuje co się produkuje i jak to jest "skomplikowane"

https://atlas.hks.harvard.edu/rankings

im dalej w rankingu tym gorzej i tujaj Australia jest 105 (jak gościu pisał art. to była 91) a więc w dół i to sporo

Australia jest za taką potęgą jak np. Botswana , Panama , Zambia

Polska jest na 33 miejscu a Singapur, Switzerland, Japan w czołówce


Australia jedyne co może oferować światu to surowce (może i dobrze) a , że 40% eksportu idzie do Chin to nie może zbytnio podskakiwać.

lurker_z_internetu

Zwiększono o 5 p.p. sprawność rozdzielania wody na wodór i tlen. No super, ale problemem z pozyskiwaniem zielonego wodoru jest dostęp do dostatecznie czystej wody. Wszelkie minerały zapychają systemy, więc trzeba używać demineralki. Najwięcej energii w tym procesie idzie na pompy do odwróconej osmozy. Zabawa jest jeszcze droższa jak chce się korzystać z szeroko dostępnej słonej wody, a nie brakującej w wielu miejscach, słodkiej.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

myoniwy

@lurker_z_internetu skoro mamy tylko 20% sprawności tzn że 80% dostarczonej energii wciąż jest ciepłem. Możemy to wykorzystać, zwłaszcza jeśli są to temperatury powyżej 500°C.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

lurker_z_internetu

@DarrDarek a ciebie to z elektrody cię wyrzucili, czy co? W szkole też cię zawsze obrażano zanim coś wytłumaczono? Akceptuję, że mogłem się pomylić, ale ty jesteś zwykłym chamem.


Istnieją komercyjne stacje desalinacji, ale one zostawiają kilka stopni GH, bo wytwarzają kranówkę. Jaki poziom czystości jest wymagany do tego procesu? Koszt oczyszczania wody to nie tylko transport z morza, potrzeba też tę wodę odfiltrować, uzyskać odpowiednie ciśnienie dla skutecznej pracy membran, membrany trzeba wymieniać. Podejrzewam, że bez cyklu regeneracji żywic jonowymiennych też się nie obejdzie.

Chrobry

@myoniwy Nie sądzę, te 20% to raczej już zakładając, że co się dało to odzyskali np. podgrzewając wstępnie wodę do przetworzenia. Tam wszystko idzie w dużych ciśnieniach (takie reaktory lubią wysoką temperaturę) a potem pewnie zmarnowana duża część energii na kondensację. Podejrzewam, że tylko niewielką część wody udaje się rozłożyć do tlenu i wodoru, duża część cząsteczek przelatuje przez reaktor odbierając tylko energię i stąd straty. Coś się odzyska, ale niskotemperaturowo.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

Chrobry

@DarrDarek Przepraszam, ale rozmawiamy różnymi językami. Nie bierz tego personalnie, ale nim coś napiszesz to zadaj sobie trud aby choć powierzchownie zgłębić temat. Takimi wpisami zaśmiecasz dyskusję.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

dotevo

@DarrDarek w przypadku pv tę energię da się odzyskać. Pamiętam, że jakieś 10lat temu była moda na panele hybrydowe czyli takie pv z rurkami na glikol pod spodem. Zalety miały być 2. Pv gdy jest gorące to wytwarza mniej prądu, a dodatkowo ciepła woda mogła być używa w domu do grzania np. cwu.


Nie wiem jak to poszło dalej ale głąwną wadą była cena, która była ze 3 razy wyższa za W mocy elektrycznej, a i tak co zrobić z tym ciepłem skoro panel generował np. 200W mocy elektrycznej i 1 kW cieplnej do obiegu. 10 paneli i masz 10 kW ciepła z którymi ciężko coś zrobić innego niż ogrzewanie basenu.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

kitty95

A czy niebieski wodór można zamówić?

SST82

W Austalii opracowano nowatorską instalację do pozyskiwania wodoru bez prądu

Z tego zdania można by wywnioskować, że do tej pory pozyskiwano wodór razem z prądem.

dremmettbrown

@serpentes38 niech próbują. Ja już o nowatorskich efektach pozyskiwania grafenu, wodoru i zimnej fuzji słyszę od dwóch dekad, czekam na jakiś przełom bo na razie to myślenie życzeniowe i straty 80% na samej produkcji a potem z połowa jak nie więcej na silniku gdy wpompować do Toyoty Mirai.


Ale niech kombinują. Wszystko co uniezależnia od ropy na plus, zarówno ropy Arabskiej, Ruskiej, Wenezuelskiej a nawet Jankeskiej.

DarrDarek

Komentarz usunięty przez moderatora

Zjedzon

@serpentes38 czyli najpierw się pozbywa tlenu z tlenku, a potem cer wybiera tlen z wody? Ciekawe

Boksik

@DarrDarek szanuje za niszczenie uczniów akademii chłopskiego rozumu przy pomocy faktów i logiki

Zaloguj się aby komentować