Sam z tym walczyłem i wygrałem, zdarzają się jakieś jeszcze myśli natrętne ale od razu duszę w zarodku, wiem jak jest nie jeść i nie móc opanować lęku, schudłem 5 kg w dwa tygodnie jak mnie dopadło najgorsze, a raz nawet mnie ze statku ściągali bo myśleli, że mam zawał jakiś. Stary musisz zrobić terapię i lekami odbudować się. Później już tylko jest lepiej. Naprawdę wiem co przeżywasz, powiem ci jedno co mi bardzo pomogło. Cokolwiek myślisz złego, cokolwiek nie daje ci spokoju musisz jasno i klarownie sobie pozwolić na płynięcie tych myśli i jak mantrę powtarzać, że te odczucia i te emocje to normalny stan w chwili, w jakiej się znajdujesz, czyli w reakcji walcz lub uciekaj. Musisz pamiętać, że to nie jest natomiast stan na zawsze i twoje normalne myślenie i normalne przekonania, wiara, działania i wszystko inne wróci kiedy tylko się z tym uporasz. Przechodziłem różne leki i różne terapię przez 3 lata. Wejdź sobie na yt na kanał Zaburzeni i tam masz playlistę Divovic, gdzie dwóch gości od A do Z wymienia wszystko co się dzieje w takiej chwili i jak powoli sobie radzić z tym. Bardzo mi to pomogło. Trzymam kciuki, a jakbyś chciał pogadać czy coś więcej się dowiedzieć to pisz śmiało pozdrawiam i dobrego serio dobrego dnia !