@Al-3_x
Rozdział 1: Fact checking
>was charged with possessing the game as well as other illegal files.
Raz co oznacza other illegal files? Dwa, jak się dowiedzieli, że posiada? To jest najbardziej niepokojąca rzecz.
>As with many similar cases where authorities encounter such material, the game was discovered after the U.S. organization NCMEC (National Center for Missing and Exploited Children) sent reports of possible online crimes.
Nie rozumiem, nic a nic. Brzmi jakby NCMEC nasłał na niego co jest bzdurą. Co w ogóle ta wzmianka ma wspólnego z tą sprawą?
>W skrócie fabuła dotyczy opieki nad byłą, młodą niewolnicą.
Co jest półprawdą. Może na początku faktycznie to jest symulator opieki, ale zamienia się w explicit material później:
Opis z dlsite (autotłumaczenie):
I became the guardian of a sl*ve girl had been ab*sed by her last owner.
At first things were weird. She was naturally distrusting, but through communication we became friendly.
A bond formed, and we went out together. I bought her clothes, she wore them.
As time passed I began to fall in love with her and she, with me.
This game is about becoming intimate with a sl*ve girl.
Więc zeznanie:
>Investigator Erik Høna Hagen described the game in court as a “vulgar tamagotchi”, in which the player must take care of a girl, but the content later develops into sexualized situations.
O game cg nie wspomnę. To jest definitywne explicit.
Rozdział 2 - Czyli aplikowanie okno overtona w fikcji albo czy 800 letni succubus to dalej loli
Jakoś to wszystko kwestia kultury.
-
W USA w filmach można bez problemu posadzić nastolatka na seansie Piły i nie ma problemu. Odcinanie głów, rany postrzałowe, realne sceny śmiertelnych pobić. Ale pokazać "bobs or vagen" to już lecimy z ratingiem. Takz popieprzona pruderia.
-
The Coffin of Andy and Leyley to nietypowy VN / puzzle / przygodówka o bracie i siostrze w wirze wzywania demonów, mordowania ludzi w tym rodziców, kanibalizmów. Gra za⁎⁎⁎⁎ście przyjęta, nowy art style. Ale jak w epizodzie drugi był poruszony wątek przewidywanie przyszłości gdzie jest mocne wskazanie na kazirodztwo, to Ci sami ludzie mentalnie się zesrali.
-
Jak w GoT na początku posuwana była Daenerys w softpornowym stylu to d⁎⁎a cicho. Jak offscreenowo była posuwana Sansa, to wszyscy się zesrali.
Więc fikcja pozwalać na realizowanie czegoś co jest złe w realu. Ale do pewnego stopnia. Okno Overtona jest niejako poszerzane, ale nie jest zwolnione z granic.
I to tylko o dobrych obyczajach mówimy, a fikcja potrafi krytykować rządy i być cenzurowana.
Więc co z fukcyjnym CP w takim razie? Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.
Jakie ja jestem zdania? Jestem zdania, że jeden rabin powie tak, a drugi rabin powie nie.
Wygląda na to, że można moderować treści fikcyjne, bo tak społeczeństwo chce (albo im się wydaje?)