No więc - wróciłam na siłownię. Dzisiaj. Bo niestety waga pokazała mi, że nie tylko święta weszły za mocno, ale i ostatnie miesiące zniechęcenia treningowego również. Pewnie nie będę tu spamować jak parę miesięcy temu screenami z treningami, bo miało to swoje plusy dodatnie i ujemne. Dodatnie to motywacja, ujemne - przemęczanie się na siłowni byle żeby wynik był lepszy niż ostatnio (niezależnie od formy) i aby "pioruny się zgadzały". No nic, mam nadzieję że tym razem uda mi się dokonać trwałych zmian w moim wyglądzie, formie itd.
#silownia #hejtokoksy

