Komentarze (14)

eloyard

Powiem dowód anegdotyczny z autopsji: koleżanki w wieku produkcyjnym mieszkające na swoim ograniczały się do 1 dziecka "bo na 60 metrach nie chcę z kilkoma walczyć". To nie komunizm żeby w klitkach kisić wielopokoleniowe rodziny. Każdy by chciał mieć własny sensowny pokój-sypialnię + salon + przestronną kuchnię z jadalnią + wygodną łazienkę + może jakiś gabinet do pracy zdalnej albo inne pomieszczenie dodatkowe. Teraz dziewczyny koło 40 już może i stać na większe lokum, ale czy będą z tego jeszcze dzieci? No tak przypuszczam że wątpię.


Także pytanie brzmi: jaki odsetek lokali nadaje się dla rodzin wielodzietnych świadomie podejmujących decyzje prokreacyjne po rzetelnym rozważeniu za i przeciw?

jajkosadzone

@eloyard

Spoleczenstwo sie bogaci,wiec nie chca miec dzieci lub maksymalnie jedno- po co sie ograniczac i rezygnowac z wygodnego stylu zycia?

eloyard

@jajkosadzone następne dzieci aż tak mocno nie ograniczają i nie "zbiedniają" jak pierwsze. Tylko trzeba mieć jednak gdzie się z nimi podziać, a developerka z kosmicznymi marżami to by z chęcią kawalerki po 10m2 robiła, dla par może apartamenty 30m2, potem już przestronne 40m2 a powyżej to bez miliona nie podchodź.

IronFist

@jajkosadzone Bo Ci stary dziad powie, że musisz i że tak wypada bo on też musiał i się żyło

aerthevist

@eloyard Deweloperzy nie lubią tego, bo bardziej opłaca się im produkcja klitek z widokiem na okna sąsiada niż przestronnych mieszkań dla rodzin 2+2(3)

Heheszki

Kiedyś się r⁎⁎ha*o w Cinquecento i dobrze było. W dupach się młodym poprzewracało

LucMef

@Heheszki ale to właśnie powstałe z tych Cinquecento dzieci, widząc i pamiętając te warunki może nie chcą ich dla swoich dzieci?

jajkosadzone

@eloyard

Ale kazde kolejne wiaze sie z ponownymi ograniczeniami jak jest bardzo malutkie i nie dziwie sie,ze ludzie nie chca miec dzieci,albo maks 1.

@IronFist

Generalnie dla spoleczenstwa model rodziny 2+2 i 2+3 jest najlepszy,bo zapewnia zastepowalnosc pokolen i utrzymuje przy zyciu zus.

eloyard

@jajkosadzone tylko znów: jak ktoś już jedno odfajkował, to drugie nie będzie aż tak dużym przeskokiem, jak było z 0 na pierwsze. 2-3 to takie przyjemne optimum przy wychowaniu, bo i łatwiej sobie czas organizują i pomóc może jedne z drugim. Nie znam nikogo kto miał/wychował się lub swoje dzieci w rodzinie 2+2/3 i by powiedział, że wolałby być jedynakiem/mieć jedno, a w drugą stronę praktycznie zawsze - jedynacy/z jednym dzieckiem jednak woleliby żeby było jakieś rodzeństwo. Limitem są po prostu zasoby finansowe, mieszkaniowe i czasowe (rzadziej, ale też - zdrowie) - wszystko w sumie w jakimś stopniu powiązane.

jajkosadzone

@eloyard

Tak,tylko jak juz jedno wyjdzie z pieluch i koniecznej opieki 24/7 to przyjdzie kolejnego i kolejny z tym zwiazany sajgon nie jest niczym przyjemnym

eloyard

@jajkosadzone może nie z własnego doświadczenia, ale z przekazanego: przy drugim i trzecim już się tak nie skacze, jak przy pierwszym

TRPEnjoyer

Gówno prawda.


Przykładowo badania ze Stanów Zjednoczonych (opasywaliśmy je tutaj: Ciasnota i mieszkanie z rodzicami obniżają dzietność) wskazują na to, że kobiety będące właścicielkami mieszkań mają więcej dzieci od kobiet je wynajmujących, czy też tych mieszkających z rodzicami.


Nie no, niemożliwe!


Jednakże niestety z takich danych nie można nic wywnioskować o przyczynowości.


xD Nie zapomnijcie zakupić subskrypcji, by ratować poważne dziennikarstwo btw.


W praktyce może być tak, że np. kobiety, które są bardziej inteligentne, z tego względu częściej mają mieszkanie (dzięki inteligencji więcej zarabiają), jak i decydują się na dziecko.


Inteligencja jest odwrotnie skorelowana z dzietnością, chyba że idzie w parze bardzo dużym sukcesem finansowym, wtedy znowu wywala w górę od pewnego momentu.


Wzrost dostępności mieszkań nie jest cudownym panaceum, które jest w stanie wyleczyć państwa z kryzysu demograficznego.


Jedyny sensowny wniosek w artykule.


Sorry, ale macie tag #przegryw na wykopie, tam możecie sobie poczytać jak to jest wychowywać się w 5 na 38m^2, a później zdziwko, że ludzie nie chcą robić tego sobie (znowu) i swoim dzieciom.

A w PL nawet wynajmij mieszkanie z bąbelkiem, przez debilne prawo mało kto jest na tyle szalony, by się na taki wynajem porywać.

ArkadioMorales

Żyjemy w czasach, kiedy wszystko droższe jest na kredyt, a zdolność kredytowa ludzi z dziećmi jest dużo mniejsza niż bez przy tych samych zarobkach i rodzajach zatrudnienia. Jest to dyskryminacja pełną gębą, a żeby nie zeżreć własnego ogona to próbują psim swędem przepchać jakieś dodatki dla deweloperuchów i banksterów BK0%

kodyak

Wrozenie z fusów. Mieszkanie pod jednym dachem ma też zalety. Można iść do pracy a dzieciaki zostawić z dziadkami i nie ma zmiluj;)

Zaloguj się aby komentować