Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem, ale jak za dzieciaka w latach 90. leciało w telewizji, to oglądałem z zaciekawieniem. Choć odcinków i serii było na tyle dużo, że nie pamiętam, czy kiedykolwiek widziałem ten sam dwukrotnie i czy w ogóle wszystkie były puszczone w telewizji

Tak, powoli przez te wszystkie lata całe uniwersum utrwaliło mi się w pamięci.

Dwa lata temu, po obejrzeniu serialu Picard i finalnej scenie, gdzie wszyscy usiedli do stołu, pomyślałem: ale to było dobre. Genialne zakończenie! Coś mnie tknęło, że pora wrócić do całości i zacząć oglądanie od początku.

Do obiadu, na raty, czy tam w całości jak znalazł.

Potrzebowałem chwili, aby to ugryźć w dobrym momencie i w tym tygodniu obejrzałem pierwsze 3 odcinki.

Wrażenia? Jest ciężko. Pomijam oprawę oraz efekty specjalne, które kiedyś robiły wrażenie, a do tego mały zakrzywiony kineskop telewizora maskował wiele niedociągnięć, a ja byłem mały i głupi.

Tak, dzisiaj oprawę filmu widzę jak przedstawienie w teatrze z "prostymi" efektami komputerowymi.

A gra aktorska jest dramatyczna, wszyscy z kijem w tyłku i chyba nie dokońca wierzą w to co mówią.

A przedstawione wydarzenia im nie pomagają, bo wiecie, choroba na statku, gdzie każdy ma ochotę na miłość

Tak czy inaczej oglądam dalej, bo znam postacie i wiem, że w końcu aktorzy znajdą sposób, jak je dobrze przedstawić na ekranie.

#startrek #seriale

9c0a7db0-e268-4a77-8a3f-8b2d07294735

Komentarze (10)

LondoMollari

A gra aktorska jest dramatyczna, wszyscy z kijem w tyłku i chyba nie dokońca wierzą w to co mówią.

@michalnaszlaku Po tym tekście domyślam się, że jeszcze nie przebrnąłeś sezonu pierwszego?


Nie jestem jakimś wybitnym fanem Star Treka, ale trzeba TNG oddać, że dzięki niemu w ogóle Star Trek wrócił do życia.


Z klasycznych Star Treków "dawnej epoki", DS9 moim zdaniem miał najlepszy klimat. Enterprise miało dobre momenty, ale mimo lepszych efektów i solidnej gry aktorskiej nie postawił bym go ponad TNG.


Obejrzyj sobie TOS, to nabierzesz perspektywy w stosunku do TNG. ( ͡° ͜ʖ ͡°)




...a i tak uważam że B5 oraz BSG są solidniejszymi serialami niż Star Trek, w jakiejkolwiek odsłonie.

michalnaszlaku

@LondoMollari Jestem dopiero po 3 odcinkach. Trochę inaczej to pamiętałem, ale to sam początek, więc biorę wszystko na spokojnie.

LondoMollari

@michalnaszlaku Przebrnij przez pierwszy sezon, a jeśli stwierdzisz, że masz dość, to przeskocz do drugiego. Generalnie w pierwszym sezonie mocno nie umieli się dograć, później zaczęły im wychodzić całkiem solidne epizody i sezony.


The Measure of a Man z drugiego sezonu jest jednym z trafniejszych epizodów w historii scifi jako takiego.

cebulaZrosolu

@michalnaszlaku ja nigdy nie oglądałem star treka. Jak oglądałem teorie wielkiego podrywu i tam coś i Star treku gadali to nie wiedziałem o co kaman

zjadacz_cebuli

@cebulaZrosolu oglądałem i to i to, ale nie rozumiem fenomenu ani tego ani tego xD ST wydawał mi się zawsze tym głupim kuzynem SW a w teorii nie potrafię ścierpieć tego głównego bohatera, Sheldon, hindus i ten żyd czy tam geek byli spoko ale ta wiecznie jęcząca pizda mnie strasznie irytował

koszotorobur

@michalnaszlaku - obejrzałem nie tak dawno całość (znowu) - dla mnie to świetny serial - do tego nostalgia motzno - lepiej się przy nim bawiłem oglądając go znowu niż współczesne seriale - a Picard jako serial był tylko ok - chociaż miał swoje momenty - no i to zakończenie z całą obsadą, które wspomniałeś.

HolQ

@koszotorobur nowy strange new worlds jest spoko. Picard tak jak mówisz. To o statku napędzanym przez medyka geja zakażonego grzybem..... xdxdxd

modulator_serwisu

@michalnaszlaku serie są nierówne, w każdej z serii znajdziesz perełki a jak chcesz narzekać że reżyser zrobił ***ę z logiki to obejrzyj Obcy Prometeusz: wysłano statek kolonizacyjny a na pokład zapakowano ****łów - ciekaw jestem jak nową planetę mają zaludniać

michalnaszlaku

@modulator_serwisu Ale ja nie narzekam. Opisuję tylko moje spostrzeżenia w odkrywaniu tego uniwersum na nowo i bawię się świetnie.


Co do Prometeusza, to ha tfu po całości.

Fly_agaric

Obejrzałem pierwszego Picarda i był świetny. Drugi był już dla mnie rozczarowaniem.

Na powrót do starszych się nie odważam, a z nowszych, to najbardziej podoba mi się ten animowany 'Lower Decks'. Obejrzałem też nie-'Star Trek', ten od Seta McFarlane'a (czyli 'Orville') i podobał mi się, bo to dokładnie to czego od lat brakowało. Całkiem ostatnio wziąłem się za 'Strange New Worlds' i tutaj już spore rozczarowanie, bo to bardziej podróba 'Orvilla' (który jest przecież podróbą franczyzy) niż dobry 'Star Trek'. Ledwie kilka fajnych odcinków, a reszta bardzo przeciętna.

Czekam na nowego Orville'a, bo ponoć dostali budżet, oraz na nowy 'Lower Decks', ale tu zawsze zostaje niedosyt, bo odcinki są krótkie.

Zaloguj się aby komentować