Też nie przepadam za trzymaniem danych w sieci. Odkąd mój stary HDD padł i w bólach ożył na 2-3 dni, stwierdziłem, że jednak kopia najważniejszych danych może się przydać 😂
Ale też nie przepadam za trzymaniem danych w sieci ale musiałam iść na kompromis.
Obecnie mam 2 kopie, które uruchamiają się automagicznie:
- skrypt z rsync, kopiuje dane na podłączony dysk zewnętrzny, kiedy go podłączę.
- skrypt z rclone, uruchamia się raz na tydzień i szyfruje dane w locie jak kopije je na Dysk Google.
Jak to się mówi, ludzi dzieli się na tych co nie robią backupu i na tych, którzy zaczną 😂
Wliczając dzieciństwo to jakieś 3x nieintencjonalnie straciłam jakieś dane. Obecnie backup jest na drugi dysk bezpośrednio w laptopie, na NAS w sieci lokalnej oraz na chmurę (ofc szyfrowany).
Warunki dobrego backupu spełnione:
więcej niż jedna kopia
na więcej niż jednym fizycznym urządzeniu
w więcej niż jednej fizycznej lokalizacji
Można by z jednej zrezygnować, ale:
kopia na drugim dysku daje mi natychmiastowy dostęp z pełną prędkością dysków NVME, dostępna również offline, przydatne jak np. skasuję jakieś pliki
kopia na NAS daje relatywnie szybki dostęp w sytuacji gdy uszkodzeniu/kradzieży uległby cały laptop
kopia zdalna zabezpiecza przed pożarem domu, w sytuacji, gdzie laptop też w nim został
Oczywiście retencja 3 lata, z dostępem do pełnych lat, pełnych miesięcy, pełnych 4 tygodni i 10 dni. Ważne pliki przyrostowo nawet kilka razy dziennie zabezpieczane, (gdybym coś robiła i natychmiast to skasowała).
Zesram się, a nie stracę dane po raz 4.