Nie jeden pewnie kojarzy słowo "stalker", czy to z gier, czy to z historii celebrytek związanych z psychofanami. Słowo prawdopodobnie pochodzi z dawnego angielskiego i tłumaczy się na "idącego ukradkiem".
Jednak tym razem będzie o wielokrotnie nagradzanym, ponad 3-godzinnym filmie Stalker Andrieja Tarkowskiego z 1973. Filmie osadzonym w świecie stworzonym przez braci Strugrackich w książce pod tytułem Piknik na skraju drogi.
Jedni powiedzą "nudne Sci-Fi". Jednak jedynymi cechami filmu Science Fiction jest osadzenie go w surrealistycznym miejscu - Zonie, a słowo nudne to subiektywna, bardzo spłycająca temat i wg. mnie bardzo krzywdząca opinia. Nie do końca wiadomo co strefa skrywa, jest jednak pewne, że władza próbuje to ukryć.
Stalker (główny bohater) zajmuje się przeprowadzaniem ludzi do strefy za pieniądze. Twierdzi, że Zona zmienia ludzi nieodwracalnie. Legendy o tym miejscu sprowadzają do niego profesora i pisarza, łaknących nowych doświadczeń.
Film to przede wszystkim filozoficzne rozważania, dobra gra aktorska i świetny klimat. Cieplutko polecam.
Ciekawostka: pierwsza wersja filmu została uszkodzona w laboratorium, przez co reżyser był zmuszony nakręcić film jeszcze raz.
#naobrzezachkina - tag autorski
#filmy #kino #filmnawieczor
