Nie chciałbym być brutalny ale uważam, że państwo NIE POWINNO w żaden sposób, oprócz ratowania życia, pomagać ludziom, którzy zamieszkują i wybudowali domy na terenach zalewowych. Osoby takie powinny ponieść konsekwencje własnych decyzji i znaleźć tym samym motywację do znalezienia lepszego miejsca do zamieszkania. W innym przypadku, jeśli będziemy jako państwo, w pełni finansować remonty i odbudowy domów/infrastruktury, nie będą one ponosić konsekwencji swoich wyborów i remontów nieruchomości.
W obecnej sytuacji rozumiem jeszcze ewentualność wprowadzenia zerowego kredytu dla ludzi, którzy chcą wyprowadzić się z terenów zalewowych. Rozumiem nawet możliwość odkupu przez państwo nieruchomości na tych terenach by ułatwić ich sprzedaż by w tym miejscu m.in. wybudować obwałowania np. przez centrum Kłodzka wzdłuż rzeki. W żadnym jednak wypadku nie akceptuję sytuacji, w której ludzie, którzy zamieszkując te tereny sami świadomie ryzykowali życie, zdrowie, majątek, nie chcieli przeniesienia się w inne miejsce, mieli co kilka/kilkanaście lat sponsorowane remonty i odbudowywane nieruchomości ze środków publicznych.
Zaznaczam przy tym, że nie mówię tu o ludziach, którzy mieszkają poza obszarami uznanymi za zalewowe. Im należałoby zapewnić tymczasowe schronienia i pomoc prawną przy uzyskaniu odszkodowań od ubezpieczyli. Wszakże każdy rozsądnie myślący człowiek powinien mieć ubezpieczoną nieruchomość. Jeśli nie miał to jest jego problem i to on ponosił ryzyko strat, a nie pozostałe 36mln Polaków. Jako kraj powinniśmy odbudowywać infrastrukturę, a nie prywatne domy i mieszkania.
#powodz


