myśleliście, że nie można odwalić większego debilizmu, niż wjechać na przejazd kolejowy i nie umieć z niego zjechać? otóż można
W niedzielę w Magnuszewie typ zostawił samochód przed remizą blokując wyjazd strażakom i poszedł sobie na mszę.
W tym czasie w pobliskim jeziorze tonął 35-latek, który wypadł z łódki.
Strażacy nie mogli na czas przybyć z pomocą, bo brama za którą stała łódź ratownicza była zastawiona autem.
Zycia mężczyzny nie udało się uratować.
#wiadomoscipolska




