Mimo, że po etapie zachwytu nad AI i pisanymi "przez nią" opowiadaniami w stylu Cacao Decomoreno przyszedł etap na drwiny i wyśmiewanie w niektórych światłych kręgach, ja nadal uważam, że AI to jest coś totalnie niesamowitego, co dane nam - akurat nam - było doświadczyć od samego początku. Ludzie z roczników 7x i wyżej do jakichś początków 90 mieli możliwość obcować z technologiami od samego jej praktycznie zarania w znanej nam formie począwszy od komputerów typu Odra, 300 kilogramowych mainfrejmów poprzez 8bitowe maszynki które zawitały pod strzechy aż do półprzemysłowych monstrów do kopania bitkojnów. Wiadomo jak to szło.

Było google i rewolucja w wyszukiwaniu - prostota i skuteczność, która z czasem wyewoluowała w samopożerającego się multi zadaniowego molocha by w obecnych czasach panicznie zacząć ścigać liderów AI będąc zagrożoną przez nowe metody eksploracji zasobów internetu. Możemy lubić lub nie kierunek - oraz źródło - pochodzenia tych danych, możemy mówić, że AI kradnie (google robiło to od dekad choćby za pomocą highlightów i google "tego tam mechanizmu" co pokazywał treść strony bez faktycznego wchodzenia na nią). Można się pluć, że AI robi obrazy z "ukradzionych" człowiekowi dzieł - będzie to prawdą no ale co jest w wielkim kole ewolucji "niekradzione", nieulepszone i niezoptymalizowane? Czym jak nie "kradzieżą" jest inspiracja?

Pomijając cały szum o wyrżnięciu setek tysięcy pracowników różnych zawodów ja widzę jedno tylko zagrożenie w całym tym technologicznym skoku - odcięcie dostępu do niego szaremu człowiekowi. Pamiętajmy że AI jakie znamy i do jakiego mamy dostęp to pewnego rodzaju wstęp czy inwokacja do dzieła pt. SZTUCZNEJ YNTELYGENCYJI TRYUMF A CZŁOWIEKA UPADEK, przynajmniej w kontekście nauczania, zdobywania wiedzy, wykorzystywania jej oraz rozwoju jako takiego. No jak u Zajdla.

Dziś po wrzuceniu w ChatGPt czy GROKa wyników badań (wraz z fotkami usg czy rtg) z narysowaniem tła i kontekstu możemy z BARDZO DUŻYM prawdopodobieństwem na szybko np. potwierdzić swoje przypuszczenia co do stanu zdrowia.

Albo - o! - tak jak chwilę przed tym wysrywem zrobiłem ja, poprosiłem o przepis na dwudaniowy obiad zawierający wszystkie niezbędne makro i mikroskładniki w ilości minimum 30% rws będące częścią zbilansowanej diety.

oczywiście pozostaje jeszcze kwestia wiary w odpowiedzi, tu zdrowy rozsądek nie powinien dać się uśpić nigdy. Przynajmniej na razie.


Przepis poniżej Spytał również czy chcę wersję wege

Pewnie zabraknie jakiejś siarki czy amoniaku no ale już jest solidna baza


Zupa: Krem z soczewicy i marchwi z imbirem

Składniki (na 2 porcje):


  • 100 g czerwonej soczewicy (źródło białka, żelaza, cynku, kwasu foliowego)

  • 2 marchewki (β-karoten, błonnik, witamina A)

  • 1 cebula (witamina C, siarka organiczna)

  • 2 ząbki czosnku (selen, mangan, związki siarkowe)

  • 1 łyżka oliwy z oliwek (zdrowe tłuszcze)

  • 1 cm świeżego imbiru (działanie przeciwzapalne)

  • 750 ml bulionu warzywnego (niskosodowego)

  • Sól himalajska/potrzebna do smaku

  • Pieprz, kmin rzymski, kurkuma (działanie przeciwutleniające)


Wykonanie:


  1. Na oliwie podsmaż cebulę, czosnek i imbir.

  2. Dodaj pokrojoną marchewkę i chwilę smaż.

  3. Wsyp przepłukaną soczewicę, zalej bulionem.

  4. Gotuj 20 minut aż warzywa będą miękkie.

  5. Zmiksuj blenderem na krem. Dopraw do smaku.


Danie główne: Filet z łososia z kaszą gryczaną, warzywami i sałatką z jarmużu

Pieczony łosoś (ok. 150 g na porcję):


  • Źródło: pełnowartościowe białko, omega-3, witamina D, B12, jod, selen

Przyprawy: sok z cytryny, pieprz, czosnek, odrobina oliwy

Pieczenie: 180°C, 15–20 minut

Kasza gryczana niepalona (50 g suchej):


  • Źródło: magnez, żelazo, błonnik, białko roślinne, witaminy z grupy B

Ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

Warzywa gotowane na parze:


  • Brokuł, cukinia, papryka (po 100 g) — witamina C, K, potas, mangan

Sałatka z jarmużu i awokado:


  • 50 g jarmużu (żelazo, wapń, wit. K, C)

  • ½ awokado (potas, zdrowe tłuszcze)

  • Sok z cytryny, łyżeczka oliwy, sezam (wapń, cynk)


Wartości odżywcze w skrócie (dla całości posiłku, 1 osoba):

Składnik% RWS (przybliżone)Białko50%Węglowodany złożone40%Tłuszcze nienasycone35%Błonnik60%Żelazo40%Magnez35%Wapń30–40%Potas50%Cynk40%Selen60%Witaminy A, C, E, K, B12, 


#sztucznainteligencja #technologia #wysryw

Komentarze (34)

Opornik

@Michumi Ja pamiętam jak się internet pojawił, to też była rewolucja. I ile miejsc pracy powstało. Obawiam się że z AI może być odwrotnie.

Michumi

@Opornik nie neguję tego - koszt ewolucji. Dla tego wspomniałem o Zajdlu, maszyny jak najbardziej mogą nas wyciąć zawodowo. Znaczy mnie nie ale młodych już tak ;)))

Gustawff

Ludzie z roczników 7x już raczej nie łapali się na Odrę i 300kg komputery...

Michumi

@Gustawff ja się załapałem

Mam nawet jeden w piwnicy


W sensie Odrę mam. Mainframe bawiłem się w Zeto

pacjent44

@Michumi świetna sprawa z tą dietą, ale brakuje kobaltu i chromu oraz mikroplastiku

pacjent44

@Michumi a nie, to będzie później

Michumi

@pacjent44 jest to oczywiście jeden z najważniejszych elementów zdrowej diety!

pacjent44

@Michumi regularnie śledzę nowości w aptece! Dupalec rządzi

jajkosadzone

AI zabierze prace?

Moim zdaniem,mimo wszelkich zalet,AI nie zastapi czlowieka- jest to mocno wyhajpowane,zeby hightechy jeszcze mocniej sie wybijaly na gieldzie.

Michumi

@jajkosadzone ok, nie wszystkie zabierze i część nowych zawodów się pojawi. Rewolucja już jest

hellgihad

@jajkosadzone Nie zabierze tylko już zabiera

Działy sprzedaży są likwidowane bo agent AI podpięty do bazy danych firmy i spięty z mailerem sam odpisuje na zapytania klientów - zamiast X osób siedzi sobie jedna i tylko sprawdza czy czasem nie gada głupot.

Marketingowcy i graficy zaczynają się pocić bo zamiast całych działów, wystarczy kilka modeli i promptów żeby mieć opykane wszystkie social media od Instagrama po LinkedIn, w dodatku dostosowane pod konkretne platformy.

Mało?

Skanowanie i automatyczne sortowanie faktur czy umów z jednoczesnym wyłapywaniem błędów? Nie ma problemu.

Automatyczna ocena CV kandydatów do firmy i rekomendacje kogo zaprosić na rozmowę ? Oczywiście.

Strona internetowa postawiona jednym dobrym promptem? Prosze bardzo.

Przykłady można by mnożyć, a to nadal są jeszcze modele których rzeczywiście musi człowiek jednak pilnować i sprawdzać, no ale poradzi sobie z tym jeden ogarnięty typek tak naprawdę.

jajkosadzone

@hellgihad

Nie zabierze,bo po prostu zmieni sie charakter pracy i powstana nowe zawody.


A co do tego co mowisz to spokojnie,po pierwszych zachwytach beda tez spore zgrzyty:)

hellgihad

@jajkosadzone No tu się zgodzę że powstaną nowe zawody, możliwe że nawet więcej niż zostanie "zabranych" ale czy np. ludzie w średnim wieku będą w stanie się przebranżowić? Trudno powiedzieć.


A zgrzyty wiadomo że będą jak z każdą nową technologią, ale puszka pandory już została otwarta i jak dla mnie to chyba nie da się przewidzieć co z niej może jeszcze wylecieć. Grunt to być w miarę na bieżąco, chociaż już teraz powstaje dziennie tyle narzędzi (wiadomo 90% z nich to jakieś głupoty) że ciężko za tym nadążyć.

maminfoodboga

AI nigdy nie powinno trafić pod strzechy. Dla rządu, większych firm czy czegoś podobnego owszem, nie do domów

Michumi

@maminfoodboga uważam całkiem odwrotnie.

FoxtrotLima

@maminfoodboga prąd przemienny nigdy nie powinien trafić pod stzrechy. Dla rządu, większych firm czy czegoś podobnego owszem, nie do domów.

Michumi

@maminfoodboga dziękuję

maminfoodboga

@FoxtrotLima kompletnie mylisz pojęcia, ale skoro tak sądzisz to ok

FoxtrotLima

@maminfoodboga słucham zatem. Czemu postęp nie powinien zawitać pod strzechy.

maminfoodboga

@FoxtrotLima własnych przemyśleń nie masz? Ok więc podrzucę Ci garstkę zderzeń z AI od doświadczeń prywatnych, poprzez służbowe, aż do doświadczeń innych. Nie wiem w sumie po co, bo domyślam się efektu, ale ok. Jak za długie to wrzuć w chat GPT.

1. Ta sztuczna inteligencja nie jest ani sztuczna, ani inteligentna. Większość tych maszyn gubi się, gdy zadasz im bardziej złożone pytanie. Pomijam AI Amazona które niedawno zamknęli zwalniając załogę z Indii.

2. Kompletny brak sprawdzania informacji przez szarego obywatela które wydali z siebie AI. Czemu to ssie? A no temu że gdy AI nie znajdzie odpowiedzi to ją sobie "wymyśli".

3. Ogłupia - przeciętny dzieciak nie umie już rozwiązać równania, ani napisać opowiadania na język Polski. Robi to za niego chatGPT. Pozdrawiam Cię chrześniaku i całą szkołę która uczy znajoma.

4. Informacje tam są takie jak powinny. Spytaj losowy chat o żart o białym mężczyźnie i potem o czarnym albo o żydzie... Spytaj go o statystyki przestępstw...

5. "Czasem sama wpadnę na odpowiedź na pytanie, gdy wymyślam prompt do chata GPT"

6. Ludziom nie chce się już nawet myśleć. Nawet tutaj co chwila jest "wrzuciłem do chatGPT" bo ktoś napisał jedno zdanie, którego czyjś światły mózg nie potrafił przetworzyć. Wystarczyło 2 razy przeczytać.

7. Nie służy to niczemu czego nie możesz wykonać sam w tym samym czasie. "Przepis na obiad", no tak, google nie istnieje, nie ma książek czy serwisów z przepisami. Piszesz raport do pracy? Wypracowanie do szkoły? Podpiszesz się jako autor pisma czy jako autor prompta do chatGPT?

AI ma sensowne zastosowanie w medycynie, big data, badaniach naukowych itp. i tylko tam. Wszelkiej maści silniki dla ludu to przepalanie ogromnych zasobów w żadnym celu. Ile razy pomocnik AI załatwił Twoja sprawę u np. operatora sieci komórkowej?

Porównujesz to do prądu, który pozwolił wykonywać nieosiągalne wcześniej rzeczy, przyspieszać produkcję czy rozwinąć cywilizacje. To samo zrobił internet. I to zatrzymało się jakieś 10-15 lat temu. Aktualnie to jeden wielki śmietnik pełen tego co masz zobaczyć. Masz nie myśleć. Do tego samego od dawna służy telewizja. Masz mieć podane na tacy co i jak. Jedno, dwa pokolenia dalej będziesz miał bandę niepiśmiennych zombie, które będą miały czajnik z AI, bo sami nie zagotuja wody. Co wtedy? Jak sztuczna inteligencja pomoże się rozwijać skoro sama nic nie wymyśli, tylko czerpie z dzieł ludzi, a ludzie przestaną tworzyć? Ludzie stworzyli trotyl, ależ był postęp. Stworzyli plastik, ale był modny. Stworzyli eternit i pierdyliard innych rzeczy, większość reagowała tak samo, tylko promil widział zagrożenie. Jak na tym wyszliśmy?

maminfoodboga

@FoxtrotLima dodam jeszcze co wypluł chatGPT na te pytanie. Bardzo ciekawe czemu w punkcie 1 masz akurat taką informację:


Udostępnienie sztucznej inteligencji każdemu człowiekowi może przynieść wiele korzyści, ale też wiąże się z poważnymi zagrożeniami. Oto niektóre z nich:

1. Dezinformacja i manipulacja


AI potrafi generować bardzo realistyczne teksty, obrazy, dźwięki i wideo (np. deepfake). Może to prowadzić do:


Rozprzestrzeniania fałszywych informacji\.<br />

Manipulacji opinią publiczną\.<br />

Podszywania się pod osoby publiczne lub prywatne\.<br />

2. Cyberprzestępczość


AI może być wykorzystywana przez przestępców do:


Automatyzowania ataków hakerskich\.<br />

Tworzenia złośliwego oprogramowania\.<br />

Phishingu i oszustw \(np\. AI tworzy wiadomości e\-mail lub SMS\-y nie do odróżnienia od prawdziwych\)\.<br />

3. Bezrobocie technologiczne


Automatyzacja wspierana przez AI może zastąpić ludzi w wielu zawodach, szczególnie:


W pracach rutynowych i powtarzalnych\.<br />

W obsłudze klienta, transkrypcji, analizie danych\.<br />

4. Zagrożenie dla prywatności


Powszechna dostępność AI może prowadzić do:


Masowego śledzenia ludzi przez państwa i firmy\.<br />

Automatycznego rozpoznawania twarzy i monitoringu\.<br />

Analizy danych osobowych bez zgody użytkownika\.<br />

5. Zwiększenie nierówności społecznych


Osoby z lepszym dostępem do AI (np. korporacje, bogate państwa) mogą:


Uzyskać przewagę ekonomiczną i polityczną\.<br />

Zdominować rynki i zmonopolizować rozwój technologii\.<br />

6. Utrata kontroli nad AI


Zbyt szybki rozwój AI bez odpowiednich regulacji może doprowadzić do:


Powstawania systemów trudnych do zrozumienia i kontrolowania\.<br />

Błędnych decyzji AI w obszarach jak medycyna, prawo czy bezpieczeństwo\.<br />

Chcesz, żebym rozwinął któryś z tych punktów albo dodał coś jeszcze?

FoxtrotLima

@maminfoodboga postęp niesie zagrożenia ale i korzyści. Kwestia tego, żeby edukować ludzi co to za narzędzie i do czego służy. Zakazywanie bo ktoś sobie krzywdę zrobi to ślepa uliczka. Wyolbrzymiasz wady a pomijasz zalety.

maminfoodboga

@FoxtrotLima nikt nikogo nie edukuje i edukować nie będzie. Nie taki jest w tym cel, i nie AI jest produktem. Dziwię się, że poważne firmy dopuszczają takie narzędzia na swoje zasoby. Ale ok, zmiana stron. Teraz Ty pokaż mi realne zalety dla 30 letniego człowieka płynące z AI w komercyjnym wydaniu. Tylko realne, ja podałem realne zagrożenia, więc oszczędz mi przepisu na zupę czy sortowania prania po zdjęciu

Michumi

@FoxtrotLima jest strasznie zacietrzewiony ten ziomek

Coś tam mu się stało złego chyba albo tak bardzo chce być 'inny'. Jak te łby co się bały jeździć pociągami bo przecież były już konie

FoxtrotLima

@maminfoodboga ok, przykład z życia (mojego ziomka): chłop napisał sam, bez prawnika wniosek do niemieckiego sądu (znając bardzo słabo niemiecki) który przeszedł bez żadnego problemu.

Ja korzystam na codzień w pracy przy pisaniu prostych skryptów w Pythonie czy przy obrabianiu danych, co oszczędza mi mnóstwo czasu przeglądania stack overflow czy tym podobnych stron.

maminfoodboga

@FoxtrotLima przykład z pracy odpada, bo jak mówiłem, firmy mogą mieć. A przykład kolegi to i tak i nie. Z jednej strony masz rację, tu może się przydać, a z drugiej deepl radzi sobie wystarczająco dobrze plus tam sam dodajesz tekst wejściowy. Skoro kolega nie zna języka, to nawet nie wie co tam było.

I skoro już dyskutujemy, to dalej uważasz że AI ma dość zalet, by przykryć wady i faktycznie powinno iść pod strzechy czy może jednak to kolejna nahypowana głupota?

FoxtrotLima

@maminfoodboga hype kiedyś przejdzie i gimli (czy jak to tam się nazywa) obrazki przeminą. Natomiast przykład kumpla, który nie musiał zapłacić za pismo prawnikowi jest w punkt. Język zna na tyle, żeby zrozumieć napisany tekst, ale sam nie poradziłby sobie z jego napisaniem. Do takich właśnie rzeczy (generowanie tekstu) zostały LLMy stworzone.

Inny świetny przykład zastosowania LLMów jest Perplexity. Perplexity to taki Google na sterydach. Najpierw wyszukiwane są dane źródłowe do danego zapytania, a następnie wchodzi LLM który je analizuje i generuje na ich podstawie odpowiedź. Odpada problem halucynacji, bo nie polega się na wiedzy samego LLMa (która może być wątpliwej jakości), a na dostarczonych informacjach z zewnątrz.

Oczywiście pomijam już sam fakt wygodnej pracy na dokumentach i danych dostarczanych przez użytkownika bezpośrednio - patrz googlowy NotebookLM.

maminfoodboga

@FoxtrotLima ok, przykład kolegi powiedzmy że przejdzie. Choć dalej będę uważać, że deepl by wystarczył, ale jest to jakieś racjonalne zastosowanie dla szarego Kowalskiego. Co do wyszukiwarek AI to też nie do końca. Spora część artykułów pisana jest już przez jakieś AI co czasem widać. Na stronkę to leci pod jakimś nazwiskiem albo nawet pseudonimem. To wówczas uważane jest już za źródło. Od razu zaznaczam, że nie wiem dokładnie jak to wygląda w Perplexity jeśli o dobór źródeł chodzi, ale faktem jest, że potrafi wypluć suche dane na np. kontrowersyjny temat bez dodawania komentarza (za co plus).

Nie mniej pytanie aktualne jest dalej. Czy modele w stylu ChatGPT są na tyle potrzebne by trafiły pod strzechy? Czy korzyści są warte ryzyk?

Zaawansowane wyszukiwarki oparte na AI faktycznie można uznać, punkt dla Ciebie. Ale czy potrzebny jest model do tworzenia za Ciebie tekstu opowiadania, tworzenia rysunków czy "wymyślania" jakiś rzeczy, w stylu przepis na obiad który został zwyczajnie podpierdzielony z jakieś strony z przepisami (tu w sumie wystarczy wyszukiwarka, nawet taka AI).

Wbrew temu co Michumi napisał nie jestem zacofany i przeciw technice i wolę konie. Zwyczajnie trzeba tu rozsądku. Wg mnie jak dasz ludziom coś co wykona za nich najprostsze zadanie, przestaną robić i te trudne. Lodówka, pralka, toster z AI, modele robiące lekcje za dzieci czy pracę za kogoś są zwyczajnie gwoździem do trumny. AI miało pomagać robić rzeczy nudne, trudne i powtarzalne, by ludzie mogli zacząć się rozwijać i tworzyć. Jest kompletnie odwrotnie, a do tego upośledza ich w myśleniu.

Ale i tak dzięki za jakąś dyskusje, a nie za wyśmianie i zostaniu przy swoim

FoxtrotLima

@maminfoodboga LLMy będą się rozwijać i ewoluować. I będą wyręczać ludzi w, tak jak napisałeś, nudnych i powtarzalnych zadaniach. Owszem, część ludzi, zapewne przez niewiedzę czy lenistwo będzie wykorzystywać to narzędzie w sposób zupełnie błędny i będą z tego wynikać jakieś problemy bądź frustrację.

Natomiast czy wynalezienie kalkulatora sprawiło, że ludzie nie potrafią dzisiaj liczyć? A wprowadzenie arkuszy kalkulacyjnych, takich jak Excel, sprawiło, że nie radzimy sobie z podstawową matematyką? Czy raczej dało nam możliwości tworzyć skomplikowane modele, które usprawniają i przyspieszają wiele zadań?

Moja firma bez Excela by się chyba zapadła pod własnym ciężarem.

Moje domowe finanse może by się i nie zawaliły, ale nie wybrażam sobie prowadzić zeszytu gdzie bym notował wszystkie swoje wydatki, oszczędności itd.

maminfoodboga

@FoxtrotLima kalkulator owszem, cofnął u ludzi zdolność do liczenia, zwłaszcza w pamięci. Widzę to nawet po sobie. Ale w szkołach (przynajmniej za moich czasów) był zakazany by zmusić dzieci do nauki liczenia, dzięki czemu potrafią przynajmniej podstawy. Teraz nie wiem jak jest, ale mam nadzieję że nie są dopuszczone w podstawówce. Tu właśnie jest jeden z problemów o którym mówiłem: dzieci zamiast tworzyć same i się rozwijać używają AI. O ile w szkole nauczyciel zabroni liczyć na kalkulatorze i chcąc nie chcąc dziecko się nauczy, tak w domu rodzice nie pilnują by dziecko samo coś robiło. Ba, często sami nakłaniają do oszustwa by miało lepsza ocenę, bo ich latorośl ma być najlepsza. Potem idą do matury, jakoś się przez nią prześlizgną lub nie i jest zdziwienie.

Excel to bardziej złożone narzędzie i fakt, większość firm by padła bez niego. Sam zwróciłeś uwagę, że w domu pewnie byś dał radę bez, ale z excelem łatwiej. Ale by go obsłużyć musisz cokolwiek wiedzieć. Znać podstawę matematyki by użyć sum. Zrobić jakieś bardziej skomplikowane rzeczy czy proste sprawdzanie czy nie przekraczasz budżetu. Excel, jak i kalkulator to narzędzie. Samo nic nie zrobi. W jednym i drugim nie ma nic złego, mimo że cofa pewne umiejętności. Taka cena postępu i oszczędności czasu. Samo AI nie jest złe, pchnęło mnóstwo badań i firm do przodu. Ale udostępnianie ich ogółowi jest złe, przynajmniej w takiej skali jak teraz. To już nie jest narzędzie do szybszego szukania czy liczenia. To zaczyna zastępować twórczość i tu widzę główny problem. Jeszcze trochę i nie będą potrzebni muzycy, pisarze, artyści. Nawet dziennikarze i naukowcy do badań. O ile AI może/powinno zastępować Mietka na linii produkcyjnej sprawdzającego czy opakowanie nie jest dziurawe, tak pozwalanie AI na robienie tego co popycha cywilizację do przodu sprawi, że się cofniemy.

Zaloguj się aby komentować