Mam takiego sąsiada który często wychodzi ze swoim młodym, na około dwulatkiem, na plac zabaw i zawsze schemat wygląda tak samo. Młody ma w rękach jakiegoś chrupka czy wafelka, patrzy się jak inne dzieciaki się bawią (nie dołącza się, nawet nie chce mimo że go zapraszają), a ojciec stoi metr od niego wpatrzony w telefon tak że kilka razy już inni rodzice mu tego syna zawracali z chodnika bo sobie sam wychodził, a ojciec nie zauważa. Czasem tylko młody do niego podejdzie, coś tam zagada, wtedy ojciec się na niego chwile patrzy rzuci jakimś: "co tam synek, fajnie, nie?", albo piąty raz mówi "no, poszukaj piłki to pogramy" i koniec interakcji.


Nie jestem typem człowieka który by innych moralizował czy pouczał, nie moje życie nie moja sprawa, ale zwyczajnie smutno mi się na to patrzy, a jak chłop stoi na środku placu zabaw to siłą rzeczy rzuca się w oczy. I tak popełniłem rymowankę o tym co taki rodzic pozostawia po sobie swojemu dziecku.


Zobacz, chłopcze, czy ci nie wstyd?

Zachowania nieznośnego

Wiecznie ojcu byłeś kłodą

Teraz rozpacz, nie ma jego.


Pochowany w blasku chwały, patrz, włożyli mu do trumny

Lajki z posta ostatniego - czy nie jesteś z niego dumny?

We wspomnieniach go poszukaj - twarz skupiona, wzrok tak pilny.

Ty u nogi mu wisiałeś gdy on komentował filmik.


Patrz, to tatuś twój

miał ciebie na profilowym!

Na Linkedinie się pochwalił

że ci kupił rower nowy!

Nawet zdjęcie tam załączył

i uwiecznił twoją jazdę

I podpisał "to te chwile"

i dał hasztag "son&father"

Może i byś to pamiętał

gdybyś nie był taki mazgaj,

gdybyś zamiast wtedy płakać

że chcesz iść z nim na plac zabaw

z nim do zdjęcia zapozował

i uśmiechnął się tak ładnie,

zasięg byś mu tym zboostował,

liczył ile lajków wpadnie.


Patrz, komentarz prawdę powie,

tyle ludzi tam pisało:

"Klasa tato", "ważne chwile",

tylko tobie było mało.


Jak miał tatuś się rozdwoić?

To się nie da tak, kochanie!

Tatuś w sieci, tatuś w domu

niemożliwe to zadanie!


I spójrz teraz na ten bilans,

żegna go tu mnóstwo ludzi

każdy myśli "klasa człowiek",

tylko ty znów coś marudisz.


Nic wspomnienia, one zginą

wypłowieją razem z czasem

Nic nie ginie w internecie

tam wciąż z nim jesteśmy razem


Gdybyś wtedy, na podwórku

na zabawę go namówił

już byśmy go dziś mniej mieli

tak, dziedzictwo nam zostawił.


Czy tak pilne wtedy były

piłka, rower, ślimak w trawie?

coż byś teraz miał ty z tego

po tej wspólnej z nim zabawie?


#rodzicielstwo #dzieci

Komentarze (12)

Fen

Ogólnie to smutny obraz. Szkoda mi takich dzieciaków :/

koszotorobur

@Maciek - dużo więcej jest ludzi co wychowują dzieciaka niż dobrych rodziców

Rozpierpapierduchacz

@koszotorobur Powiedziałbym raczej, że dużo więcej jest rodziców, niż osób, które wychowują dziecko


Bo zrobienie sobie dzieciaka=zostanie rodzicem, ale wychowanie nie zawsze za tym idzie

Przekazać chcemy to samo, ale wydaje mi się, że odwrotnie bardziej pasuje XD

koszotorobur

@Rozpierpapierduchacz - zamiast "wychowują" powinien napisać "chowają" - wiesz, jak świnię

ErwinoRommelo

Wszyscy wiedza jak robic dzieci ale nikt nie wie jak robic tatusiow ehh

FriendGatherArena

@Maciek świetny wiersz, smutna inspiracja

pokeminatour

Ja bym był sceptyczny co do oceniania ludzi. Są różne sytuacje np dziecko może mieć autyzm i dlatego chcę się bawić samo, unika interakcji, a jak dziecko ma to i może mieć ojciec, dostał instrukcje od matki by iść z dzieckiem na spacer to poszedł a że instrukcje były nieprecyzyjne to tak to wygląda, a to tylko przykład z tyłka, ile ludzi tyle historii, lepiej jest szukać plusów, lepsze takie wyjście na plac zabaw niż jakby dziecko mialo siedzieć w domu że smartfonem

Maciek

@pokeminatour też prawda, ale kurcze, od dawna już spotykam tego gościa, czy to na osiedlu jeszcze zanim obaj mielismy bomble, czy to już teraz na placu zabaw, i mam wrażenie że jak dziecka nie ma w pobliżu to mu magicznie ten możliwy autyzm znika. Np. jak idzie z psem na wybieg to i rozmawia z ludźmi, i w telefonie nie siedzi ¯\_(ツ)_/¯

w0jmar

@Maciek


Też mnie to uderzało na placu zabaw.

Mausia czy tatuś lampią w telefon zamiast poświecić uwage dziecku.

Smutne.

Veesper

Swego czasu była chyba jakaś kampania w tv odnośnie zdrowia psychicznego dzieci/nastolatków i wypowiedź jednej dziewczynki mnie mega uderzyła, a mianowicie, że chciałaby żeby mama jej poświęcała tyle czasu ile poświęca na telefon.


Mimo, że to już było dawno, to do tej pory siedzi mi ta wypowiedź w głowie.

Maciek

@Veesper mnie zawsze uderza to. A potem i tak sporo osób nagrywa bo wysłanie dziadkom ważniejsze niż obejrzenie co robi dziecko

a6133218-bd5b-4e43-a0df-0fd735669ba8
Amhon

@Maciek bardzo nie lubię dzieci. Poza swoim.

Pech, że zawsze bawimy się aktywnie. Zawsze mamy piłkę, rakietki, frisbee.

To jak bardzo jesteśmy oblegani przez inne dzieci, to jest szok. Często mówię tym innym dzieciom, że jak mój młody pozwoli, to mogą sobie pożyczyć sprzęt i zagrać że swoimi rodzicami, ale nie ze mną.


Nigdy nikt nic nie pożyczył. Dzieciaki idą do rodziców, potem znowu do nas, do nich i tak w kółko. Czasem płaczą przy okazji tych rodzicach, a oni nieugieci siedzą dalej na ławce.

Zaloguj się aby komentować