Mam pytanie do osób związanych chyba z kosmetologią. Mianowicie chodzi mi o regenerację skóry w trakcie odchudzania. Czy są jakieś metody / środki / zabiegi pomagające w obkurczeniu się skóry w trakcie odchudzania z dużej otyłości. Schudłem już 17kg, zostało mi około 50kg. Ważę 142kg mam sporo rozstępów i zapewne wiązania kolagenowe zostały mocno naruszone. W zasadzie pogodziłem się z wizją operacyjnego usunięcia nadmiaru skóry po odchudzaniu, ale jeżeli są jakieś czary, które mogą mi pomóc zminimalizować problem to chętnie skorzystam. Chodzi mi o coś popartego faktami naukowymi, a nie lewoskrętna witamina C XD
#kosmetologia #medycyna #hejtokoksy #odchudzanie
moderacja_sie_nie_myje

Jedyna opcja z nadwagi to powolne chudnięcie ale z dużej otyłości to tylko chirurgia zostaje, jak już będą ciąć to wszystko jedno ile tego będzie.

evilonep

@KatowickaKryptyda może nie będziesz miał tego problemu jak jesteś jeszcze młody i będziesz zbijać ok 1 kg/tydz. Ja zbiłem co prawda mniej, bo 30 kg, ale kompletnie nic mi nie wisi przy utrzymywaniu takiego tempa redukcji.

BettyLou

@KatowickaKryptyda Schudnięcie 67 kg to poważna sprawa i myslę że bez wiszącej skóry się nie obejdzie, niezależnie od tego w jakim wieku jesteś. Gdyby to było tak do 20 kg to myslę że dałoby radę podziałać niechirurgicznymi metodami jak lasery, mezoterapia itd.

naziduP

@KatowickaKryptyda Jedno jest pewne, co byś nie robił i nie wcierał, to "wór" po brzuchu będzie wisiał.

Cycki, uda i łapy możesz dojebać po redukcji i zostać siłownianym byczkiem - skóra w tych miejscach nie będzie wisieć, ale jak dotniesz brzuch to będą wisieć zwały skóry. Albo to ciąć na stole operacyjnym i zostać z blizną na pół brzucha, albo pogodzić się ze stanem rzeczy - ja się pogodziłem. Pod koszulką nic nie widać.

Zaloguj się aby komentować