Mam kilka przemyslen po absurdalnie krotkim pobycie w chinach i przejsciu lacznie kilku km. Ciekawe jak to sie ma do rzeczywistosci i ogolu - moze @bojowonastawionaowca sie odniesie.

1. Chiny duzo inwestuja w rozwoj dzieci. Szkoly maja duze wsparcie, sa dobrze wyposazone, jest nacisk na kulture fizyczna. Duze boiska, sale, itp.

2. Dzieci siedza w szkole bardzo dlugo, nawet najmlodsze smyki koncza o 17 spedzajac caly dzien w szkole, a potem jeszcze czesto dodatkowe zajecia.

3. Panuje ogolna bylejakosc w kazdej sferze - wszytko wykonane jest slabo, szybko niszczeje i widac, ze jak juz powstanie (budynki, ulice, chodniki, parki, cokolwiek) toz utrzymaniem tego jest cienko i szybko niszczeje. Oczywiscie produkty, uslugi premium sa rzeczywisce premium i tu tego problemu nie ma.

4. Ludzie pracuja bardzo duzo, dlugo, ale procesy nie sa efektywne i zamiast je usprawniac to wrzuca sie wiecej rak do kazdej pracy, oby kazdy cos robil.

#chiny #przemyslenia #podroze

Komentarze (12)

ErwinoRommelo

Maja chyba jakies zadupie gdzie eksperymentalnie to jakis LLM prowadzi zajecia w szkole, tak samo jakas prowincja przymusowo na full elektrykach jezdzi, ciekawe zobaczyc to z bliska, kumpela kidys mi przywiozla zapalare z wizzrunkiem liderow parti no ale ten po 3 jointach sie zjebala xD wiecej jakbys planowal rozdajo to wez jakas ksiazke w stylu the Little red book.

Harpersy

Mam dobrego kumpla, który 5 lat temu wyprowadził sie z Hong Końcu do UK. Głównym powodem dla niego było to, że chciał zapewnić córce lepszą przyszłość i wlasnie opowiadał mi, jak tam wygląda 'normalny' dzień dla dziecka, że wychodzi z domu wcześnie rano a wraca późno wieczorem. Soboty i niedziele to również zajęcia dodatkowe. Niektórzy chińscy rodzice potrafią wyrzec się dziecka jeśli nie dostanie się na uniwersytet

paulusll

@bartek555 No ale u nas jest podobnie... Znam takich gdzie lvl 4 potrafi siedzieć od 7 do 16 w przedszkolu, później szybko szybko bo o 17 angielski, tańce, basen. Tak mija calutki tydzień, miesiąc, rok u takiego dziecka. ¯\_(ツ)_/¯ Na treningi u mojego lvl 7 chodzi chłopak który technikę ma za⁎⁎⁎⁎stą potrafi cuda z piłka wyczyniać ale rodzice tak mu pchali do głowy, że ma być najlepszy, że teraz przyjeżdża na mecz i za żadne skarby świata nie wejdzie na boisko tylko siedzi w koncie i płacze. Czasem reszta drużyny jest wstanie go namówić i nakręcić, rodzicom się to nie udaje juz od pół roku.

bartek555

@paulusll tyle, ze u nas to nie jest standard. Podales przyklad anegdotyczny. Takich dzieci, ktorych rodzice spelniaja swoje chore ambicje znajdzie sie sporo, ale to nie jest ogol.

Fly_agaric

Niektórym by się podobało - dzieci zajęte do 17. i starzy nie muszą się w robocie martwić opieką, ale... U nich to się dzieje, żeby państwo, poprzez szkoły mogło kształtować i wychowywać je na swój sposób. To społeczeństwo jest tam dla państwa, a nie na odwrót.

Taxidriver

@bartek555 a jakość nauczania jest proporcjonalna do tego co opisałeś w pkt.3 Dlatego uniwersytety w UK są opanaowane przez Chińczyków. Raz, że mają szansę się czegoś nauczyć, dwa „prestiż” że się studiowało w UK. Do tego, zaraz po studiach często przez kilka lat (jeśli się akurat znajdzie pracę), tyra się(bo ciężko to nazwać pracą) za przysłowiową miskę ryżu. Wielu z Chińczyków, których wożę, nożowa zgodnie. Ideał to skończyć studia w UK, tutaj zdobyć doświadczenie zawodowe i zarobić pierwsze sensowne pieniądze, by potem wyjechać do Chin/USA/Australi robić karierę.

Opornik

@Taxidriver jako ciekawostka do tego co mówisz niedawno widziałem filmik jak absolwent od fordu Brytyjczyk opowiadał że chcą obniżyć standardy nauczania żeby dzieci imigrantów dawały radę zdać. Chodzi o dzieci z konkretnego kraju niech Hindusów na przykład czy Chińczyków.

Taxidriver

@Opornik a jaki to był kraj?

Opornik

@Taxidriver znalazłem ale muszę przeprosić, źródło tej informacji jest mało wiarygodne.

https://youtu.be/PsfaGAaL3x8


Edit: ale chyba warto odsłuchać do samego końca, żeby być uczciwym dopiero teraz to zrobiłem @bartek555

Mikel

@bartek555 
pkt. 3 - Nie bez powodu mamy na to określenie "Chińszczyzna" ;)
Pkt. 4 - Zwykla optymalizacja kosztu, ktora istniala i w PL w latach 90' kiedy to pracownik byl nieproporcjonalnie tani a innowacje drosze. Kazda optymalizacja kosztuje i zwraca sie w dlugim okresie - kiedy wiec zastanawiasz sie czy cos zmienic zastanawiasz sie czy to CI sie oplaci w przeciagu X lat. Jezeli zakladasz ze jakas optymalizacja bedzie kosztowac X PLN w ciagu Y lat, wtedy liczysz czy zatrudnienie danej osoby na te Y lat, nie wyjdzie taniej.

Pamietasz "Pana Stopka" ktory kiedys przeprowadzal dzieci idace do szkoly przez przejscie dla pieszych? Teraz taniej postawic sygnalizacje i nauczyc dzieci bo jest to tansze niz placic minimalne wynagrodzenie takiej osobie - w chinach dalej tania sila robocza sprawia ze lepiej tam kogos zatrudnic.

bartek555

@Mikel wiem mordeczko, ze to wynika z taniej sily roboczej, ale w porownaniu do polski z lat 90 technologia byla inna i byla mniej dostepna. Tu jest taki konflikt swiatow - z jednej strony w restauracji jedzie robot serwujacy jedzenie, jakies zajebiste technologie, a z drugiej to wszystko.

Mikel

@bartek555 technologia byla wtedy mniej dostepna - a przede wszystkim w ciul droga. Natomiast w chinach jest w ciul tania - do tego stopnia ze konkuruje wlasnie z najtansza sila robocza. U nas w europie mamy teraz podobny trend zastepowania ludzi maszynami ale wynikajacy z innych przeslanek - najprostsze zadania zastepujemy maszynami - nie dlatego ze maszyny sa tanie ale ze pracownik tak drogi

Zaloguj się aby komentować