@GtotheG wbrew pozorom to tylko na początku sięgnie po kieszeni - kasze, ryże i makarony kupujesz w promocji, warzywa najlepiej brać to co sezonowo taniej, mrożonki i mięso w promocji - co nie zużyjesz od razu, mrozisz. Poza tym warto przetrzepywać półki z obniżką ze względu na termin ważności - robisz sobie z tego od razu tego samego dnia kolację lub kolejnego śniadanie.
Rób sobie jednogarnkowce - kasza/ryż plus mięso plus warzywa. Tanie i sycące, jak się uprzesz, można w to wlać jakiś sos słoikowy żeby nie było suche i zmienić smaki - z łowicza albo dawtony mają spoko składy i też dorwiesz na promce regularnie.
Zupy są spoko, ale są mniej sycące. Bardziej zapchasz się gulaszem, jak nie na podrobach, to zrobisz na jakims mięsie.
Możesz odpiekać mięso w plastrach lub w kawałkach. Jak Ci się przeje na ciepło, możesz skroić na kanapki lub zamrozić, albo zrobić z tego zapiekankę lub jednogarnkowca, albo dorzucić do pasty jajecznej.
Na kanapki rób pasty - jajka, jogurt naturalny/majonez, do tego dodatki - np. pieczarki duszone z cebulą, ogórek kiszony i makrela wędzona.
Jeśli zostają Ci owoce i wiesz, że nie przejesz, kroisz, wrzucasz do garnka i zesmażasz - masz mus/domowy dżemorek na kilka kromek. Możesz go też mieszać z jogurtem i muesli na drugie śniadanie
Ogólnie możliwości jest wiele