@Rimfire oczywiście że to on. Piotruś-kurwa-duduś. Solidaruchowy świętojebliwiec, który zrobił sobie z kasjerek jakąś uciemiężoną grupę specjalnej troski jako argument i którą to sobie zaczął wycierać swoją ohydną mordę tylko po to, żeby zamknąć sklepy w niedzielę. Bo w niedzielę to ludzie do kościółka muszą posłusznie dreptać, na tacę dawać, a nie po sklepach chodzić. A teraz płacze, że ludzie po nim jadą i mu to jego lewe miłosierdzie wypominają "no bo przecież rodziny są w niedziele wreszcie całe!". Szkoda tylko, że sam zadecydował o całej tej grupie bez możliwości dania im się wypowiedzieć. A że mam sąsiadkę, która robi w biedrze na kasie, to wiem jaki ona miała na ten temat pogląd. Chwila, powiedziałem "całej grupie"? O ja głupi, jakiej całej, jak mu przecież tego miłosierdzia brakło na całą grupę zawodową, więc takie kasjerki w marketach to git, one mają iść w niedzielę do kościółka, ale już te na stacjach to chuj z nimi- te mają zapierdalać, bo jak to janusz w swoim świętym passerati 1,9TDI nie będzie mógł zatankować i kupić flaszki?! Tak być nie może! Bo jakby to zrobił, to by go ludzie na taczkach z gnojem wywieźli i on doskonale o tym wiedział, dlatego odstawił takiego fikołka. Tak samo jak cała MASA innych zawodów, które muszą pracować w niedziele i święta, muszą utrzymywać usługi, muszą reagować na zgłoszenia i nie ma że "niedziela". Na tych też brakło miłosierdzia, bo braku działającej stacji paliw, prądu, internetu czy zgłoszenia wypadku/kradzieży/pożaru już by się nie dało tak łatwo wcisnąć, nawet wyjątkowo dużym tłukom. To jest tak obrzydliwy typ, że za każdym razem jak pada ten temat to mi się ciśnienie przez tego chuja podnosi.