Kurde, lekka nostalgia mnie złapała.
Jako swoją drugą pracę znalazłem siedzenie na cieciówce przy budowie 2 apartamentów w centrum Wrocka.
Moja ówczesna różowa chodziła do licbazy ale mieszkała nieopodal mojej pracy, kiedyś przyszła ze swoją koleżanką na moją zmianę (od 19:00 do 7:00) bo miały jakiś ważny sprawdzian.
Jak się później okazało najważniejszy sprawdzian to był, ale dla mnie.
Moje zawrotne 4 minuty miały wystarczyć na 2 rozbrykane małolaty.
Łeb mi prawie wysadziło od ciśnienia i gdyby nie sprawne palce, naprzemiennie z językiem byłaby wtopa tysiąclecia.
Potem się okazało, że różowa to nimfomanka i w ogóle miała jakiś odpał, że lubiła patrzyć jak jej facet zajmuje się inną...
Niby marzenie każdego nastolatka ale ja to wspominam bardzo chujowo zwłaszcza, że byłem w tamtym czasie bardzo nieśmiały.
Kiedyś na randkę przyszła z dwiema koleżankami i to mnie już przerosło, do niczego nie doszło bo jakimś cudownym fartem siostra zadzwoniła, że jej się auto zjebało i pojechałem ją odholować oczywiście z napalonymi małolatami na pokładzie, cała akcja na tyle zajęła długo, że wezwałem im taksę i to był ten wieczór w którym dziękowałem za taki rozwój sytuacji.
Jedna z koleżanek różowej była na tyle zaaferowana, że w moim aucie zostawiła cały żel durexa, który się k⁎⁎wa rozlał na siedzenie z tyłu.
W ogóle dziewczyny z kiślem we łbie powinny mieć zakaz kontaktu z kimkolwiek, pamiętam po tej akcji coś tam się pododawaliśmy na GG i jedna z nich zagadywała o spotkanie, nawet chciała nas z różową lekko skłócić przekręcając jakieś tam fakty - potem odciąłem się całkowicie bo klimat zaczął się robić mocno chory.
Po kilku latach spotkałem ją na jakichś zakupach to przyznała się, że się leczy - dwójka dzieci epizod z dragami, próba samobójcza... niby nic tylko dobra zabawa miała być, a jednak to był zalążek dużo większych problemów tylko nikt tego w ten sposób nie odbierał bo jak małolata chce dawać d⁎⁎y i angażuje do tego jeszcze swoje (w zasadzie całkiem fajne) koleżanki to tylko głupi by nie skorzystał, no a potem wychowuj dzieciaka zrytej matki i trwaj w jakichś dziwnych relacjach by mieć chwilę przyjemności...
Jak ja się cieszę, że to tak się potoczyło bo nie wiem czy bym udźwignął taki natłok ciężkich tematów na głowie.
#gownowpis