@WatluszPierwszy taa, też kilka lat temu śmigałem na kole przez taką wiochę. Środek lata, ciepło, to i wiadomo, że człowiek nie jest ubrany w 3 warstwy ciuchów i jakieś mega zabudowane buty, tylko lekkie, przewiewne ciuchy i sandały albo klapki. Ot typowa rekreacyjna przejażdżka. No i tak sobie jadę, jadę, aż widzę poboczem idzie jakaś kobita, obok niej pies, rasy pies rasy jak 90% wszędzie czyli mieszanka kundla i kundla. połączenia ręka-szyja nie widać. No ale nic, jadę dalej, nikomu nie wadzę. Jak tylko minąłem babę, to ten pierdolony kundel jakby wścieklizny dostał, tak za mną zaczął lecieć, ujadać i ewidentnie próbował mnie użreć w nogę. Bo nie wiem- najwyraźniej ośmieliłem się naruszyć jego terytorium 500km2. Odwracam się- baba totalnie wyjebane jajca, nawet nie próbowała nic robić. A ja z tym swoim klapkiem to wiadomo- dużo nie zrobię, ale za którymś razem musiałem go trafić prosto w pysk, bo tylko usłyszałem kwik, co automatycznie odpaliło wycie paniusi. Słowo daję, utylizować się powinno takie psy razem z tymi zjebanymi patowłaścicielami.