#jesiennewyzwania
A więc tak, miałem trzy:
-
Pomóż starszej osobie potrzebującej pomocy w Twoim otoczeniu -
Wybierz się na jedną z wypraw polecanych przez @Piechur (#piechurwedruje)
-
Posprzątaj swoją piwnicę/garaż/schowek
Zrobiłem jedno ale też nie do końca i już tłumaczę dlaczego.
Wybrałem wyprawę na Skrzyczne
https://www.hejto.pl/wpis/siema-zgodnie-z-wczorajsza-zapowiedzia-dzisiaj-o-wypadzie-na-skrzyczne-jak-zawsz
tylko lekko ją zmodyfikowałem nie ruszając w centrum Szczyrku tylko z Brennej Bukowej przechodząc przez przełęcz Karkoszczonke i potem już na cel mojej wyprawy. Zaznaczam od razu, że z moją kondycją jest tak średnio xD
Ogólnie pan Piechór mnie oszukał bo już wyjście na Bycerek była dla mnie jazdą bez trzymanki i o dziwo nie ze względów kondycji fizycznej a raczej psychicznej bo teoretycznie nie ma tam za dużej ekspozycji ale dla mnie to było przerażające. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałem że najgorsze przede mną. Podejście pod połączenie szlaków zielonego i niebieskiego to była abstrakcja bo tam jest rozwieszona siatka i można było iść po półmetrowej śliskiej ścieżce ostro do góry. Pod sam szczyt już nie wyszedłem bo to było dla mnie za dużo, a do tego bałem się że jak zejście niebieskim szlakiem będzie wyglądać jak to na zielonym to panikowałem, że będzie mnie musiał helikopter ściągnąć xD na szczęście okazało się szybkie i nawet przyjemne. Możliwe że wyszedł bym na szczyt gdybym nie był sam no ale cóż. Mam na dzieję, że zaliczycie mi ten horror który przeżyłem xD
#gory
Edit: muszę jeszcze pochwalić moje buty które se kupilem chyba za 200 zł w martensie, stabilne, ani razu się nie poślizgnąłem ani nie przemokły a było bardzo mokro, nie wiem jaki model ale z Hi-teca






