Jakiś magiczny sposób na wieczny brak apetytu? Badanie krwi okej, tarczyca okej.
Jedzenie regularnych rozbitych na kilka posiłków i stopniowe zwiększanie kalorii nie działa, bo prędzej czy później muszę na siłę wpychać i chodzę z nudnościami całe dnie.
Wysiłek fizycznych też nie pomaga.
Robienie szejków do picia z bananów/mleka/ masła orzechowego trochę pomaga ale to dalej jedynie tylko 300-400 kalorii w ciągu dnia.
Biorę antydepresanty i nie mam siły na nic, byłem niedawno w psychiatryku i nie pomogło, bezrobotny na garnuszku rodziców, ale to się prawdopodobnie niedługo zmieni.
22 lata, 180cm, 55kg
#silownia #kalistenika #sport #depresja #dieta