Jak rzekło się 2 miesiące temu (https://www.hejto.pl/wpis/dobra-chyba-nadszedl-ten-czas-by-uporzadkowac-i-spisac-mysli-z-ostatnich-dni-zeb), czas się rozliczyć za pierwszy kwartał. Przy czym zamiast "rozliczyć" to lepiej będzie powiedzieć "przyznać się do porażki na każdym froncie". No ale miejmy nadzieję, ze ta lekcja pokory nauczy mnie pokory:


Cele Q1 2025:


  • Waga: 90.1/86.5

  • Bieg: 54.97/75

  • Rower: 51.5/300

  • Pompki: 1060/2700

  • Przysiady: 1030/2700

  • Książki: 2/3

  • Szkice: 1/3

  • Udemy: 0/1

  • Filmy: 3/8


Jak widać pasmo samych "sukcesów" xD w moich oczach jedna rzecz mnie tylko usprawideliwia, zwłaszcza jeżeli chodzi o część wagowo-sportową. Od dwóch tygodni mam zapalenie ucha środkowego i nawet podczas spaceru z psem musze sobie zrobić przerwę, bo jestem tak wycieńczony. Także te wyniki to tak naprawdę praktycznie zapis aktywności fizycznej z lutego.

Książkę skończę do końca tygodnia. Kurs z Udemy pewnie w weekend. No ale nie udało się to w Q1.


No i idąc za ciosem trzeba sobie coś postanowić na Q2 by było się czego wstydzić w lipcu:


Cele Q2 2025:


  • Waga: 86.5

  • Bieg: 100

  • Rower: 750

  • Pompki: 3500

  • Przysiady: 3500

  • Książki: 3

  • Szkice: 3

  • Udemy: 1

  • Filmy: 9


#postanowienia

Komentarze (18)

nbzwdsdzbcps

@Loginus07 Trzymam kciuki, też mam kilka celów do osiągnięcia i powoli będę je zbierał bo chwalenie się własnym rozwojem i sukcesami to coś co zawsze zapiorunuję.

Rozpierpapierduchacz

@Loginus07 diabelnie wysokie sobie te progi stawiasz jak na moje. Oczywiście nie zniechęcam, ale nie lepiej byłoby sobie trochę obniżyć te progi, żeby zwiększyć szansę sukcesu? Właśnie uwzględnić, że coś się może zesrać, choroba, kontuzja, wyjazd etc. Po prostu zostawić sobie przestrzeń, żeby zawieść, a jednak dowieźć.


Bo tak ni wypełniłeś nic, a miejscami prawie podwoiłeś to, czego nie zrobiłeś. Może lepiej zrewidować plany, zrobić krok w tył i działać na podstawie tego, co jest teraz? Najwyżej zrobisz naddatek jak nabierzesz formy


Ale też twoja decyzja i się nie wpierdalam, ot przemyślenia

Loginus07

@Rozpierpapierduchacz hmmm, możesz mieć rację, natomiast z drugiej strony wreszcie najwięksi sprzymierzeńcy mojego lenistwa, swoista mroczna trójca warcholstwa, czyli ciemno, zimno, pada, zaczną odchodzić w zapomnienie, także będę chciał spróbować nieco więcej. Jak się nie uda to w Q3 wracamy do metody małych kroczków

HolQ

@Loginus07 @Rozpierpapierduchacz ma rację Kaizen, inaczej jest ryzyko, że się zniechęcisz

splash545

@Loginus07 ja przy swoich celach to nim nie uda mi się zrealizować celu pierwszego to nigdy go nie zwiększam. Najpierw zrealizuj to minimum a później zwiększaj jak już się uda.

Biegowo i książkowo wygląda całkiem ok i ja bym to sobie zaliczył na Twoim miejscu.

Robisz sobie rozliczenia kwartalne, a czy masz to podzielone na miesiące i dni? Kwartał to kupa czasu i może Ci się wydawać, że teraz nie musisz robić bo później sobie nadgonisz. Osobiście mam plan na każdy dzień co do ilości pompek, przeczytanych stron itd. Jak robisz coś choćby niewiele ale codziennie to wytwarza się nawyk i szanse na sukces rosną i to bardzo.

Loginus07

@splash545 mam excella, gdzie trakuje postęp i on liczy mi ile średnio musze zrobić dziennie, żeby się zmieścić w celu. W pompkach i przysiadach działało idealnie do urlopu... po urlopie był ostrzejszy tydzien w pracy, po którym zaczęła się walka z chorobą, myślę, że gdyby nie to to bym dowiózł oba tematy. Bo faktycznie, w lutym robiłem pompki i przysiady przez 22 dni z 28 i było to już nawykiem.

splash545

@Loginus07 no to spoko czyli zaważył czynnik niezależny i nie ma co się biczować z tego powodu.

AdelbertVonBimberstein

@Loginus07 stawiaj sobie realistyczne cele jeśli chodzi o wagę. I wtedy je przesuwaj. Myślę, że teraz masz ok jeśli chodzi o te 86 kg. Zrób sobie także wyzwanie. 2 tygodnie z liczeniem kalorii. Tylko dwa tygodnie.

rakokuc

@AdelbertVonBimberstein można też spróbować diety wegańskiej opartej na warzywach i przestać przyjmować alkohol, słodycze itp. bomby kaloryczne.


W takiej opcji nie ma szans, żebyś nie miał deficytu kalorycznego, a będziesz chodził najedzony.

AdelbertVonBimberstein

@rakokuc nie możesz nie odczuwać głodu na deficycie kalorycznym. To normalna odpowiedź organizmu.

rakokuc

@AdelbertVonBimberstein czemu masz odczuwać głód, jeśli zjesz do syta? W diecie warzywnej chodzi o dużą objętość posiłków i dużą ilość błonnika, ale niską kaloryczność.


Nie zrobisz na tym potężnego deficytu, ale deficyt będzie i waga będzie spadać.


Głównym problemem jest tu przestawienie się na warzywa i znalezienie sensownych przepisów, które będą smaczne i zdrowe. Bo jak zjesz główkę kapusty, to gwarantuję, że będziesz syty, no ale ani to pełnowartościowy posiłek ani smaczny.

AdelbertVonBimberstein

@rakokuc będziesz syty na 30 minut. Po zjedzeniu na kolację kalafiora najlepiej zaraz iść spać.

To rodzaj diety, który wymaga ciągłego pchania w siebie warzyw. Dlatego krowa ciągle je.

Dobre jest na kolację, żeby się oszukać. Nawalić warzyw i pójść spać.

Loginus07

@AdelbertVonBimberstein @rakokuc ja to muszę z cukrów przede wszystkim zrezygnować, bo to jest moja największa bolączka. I dorzucić regularne ćwiczenia, bo w lutym szło w dół, marzec mnie przetrzepał. Ale kalorie zacznę liczyć i przestane podjadać wieczorem ^^

rakokuc

@AdelbertVonBimberstein pytanie ile zjesz tego kalafiora i czemu jesz sam kalafior. W 100 g nie ma ani specjalnie dużo błonnika, ani kalorii. 200 czy nawet 500 g ugotowanego kalafiora to faktycznie zapewni sytość na pół godziny.


Dlatego powtarzam, że za dietę warzywną trzeba się zabierać z konkretnymi przepisami, a nie na zasadzie jedzenia jednego warzywa i narzekania, że się jest głodnym.


A porównywanie krowy do człowieka nie ma specjalnie sensu. Inne zapotrzebowanie kaloryczne, inny układ trawienny, inna dieta, inne wszystko.

AdelbertVonBimberstein

@rakokuc jem kalafiora na raz tak minimum pół kilo bo go bardzo lubię, do tego pomidory, odrobina oliwy, ogórki kiszone, kapusta w różnych ilościach.

Jak robię kapustę to też kilogram na raz wyjdzie i godzina i w żołądku ssie...

I sorry, to jest dobra dieta jak siedzisz przy biurku, ale dla osoby aktywnej i fizola jak ja to bez mięsa albo nabiału (w sumie preferuje nabiał) to ciężko o posiłek, który zapewni ci sytość. I mówię o diecie w której wykluczam zboża i pochodne czyli głównie mąkę.

HolQ

@AdelbertVonBimberstein Siedzę przy biurku i mimo to po takim czysto warzywnym posiłku ssie mnie w żołądku rownie szybko jak Ciebie xD


Btw - przestawienie się z kanapek na serek wiejski z warzywami to była zajebista decyzja. Nie zrobię już chyba nigdy kanapek do pracy

WujekAlien

@Loginus07 jeśli nie zrealizowałeś celu w poprzednim kwartale, to go nie zmieniaj na wyższy, bo Ci motywacja szybko siądzie. Papier wszystko przyjmie, ale jeśli w Q1, przy w miarę spoko pogodzie (jak na zimę w Polsce) przejechałeś trochę ponad 50km na rowerze, to nie ładuj się w 750km


Polecam też cele tygodniowe, będziesz miał lepsze rozeznanie gdzie jesteś w ich realizacji.

Mi łatwiej sobie uzmysłowić, że mam przebiec np. 20km tygodniowo, niż 260km w kwartał.

Loginus07

@WujekAlien co do zimy się nie zgodzę - może i nie było na minusie, ale wiatry na pomorzu robią swoją robotę. Biegowe cele sobie faktycznie podzielę na 2 tygodniowe, ale rowerem akurat się nie przejmuje, bo auto samymi dojazdami do pracy powinienem w kwietniu ogarnąć jakieś 300km, a przecież jeszcze weekendy są ^^

Zaloguj się aby komentować