@cebulaZrosolu
Zapewne jest tego wiele, ale na szybkości:
-
Życie jest tylko jedno i dobrze jest przeżyć je wg własnych reguł
-
Nie żyjesz tylko dla siebie ani tylko dla innych
-
Zastanów się czy jesteś szczęśliwy w swoim życiu, a jeśli coś chcesz zmienić i być szczęśliwym to nie warto zwlekać
-
Praca nie jest celem samym w sobie
-
Pieniędzy nie zabierzesz do trumny
-
NIe kop sobie grobu za życia
Takich "maksym gorkiego" jest w chuj i jak patrze na młodszych ode mnie to ich rozumiem.
EDIT:
Jest jeszcze jedna cecha, którą widzę u "Millenialsów" - jeśli nie są karmieni nowymi bodźcami, szybko się nudzą. Jest to wada, ale też zaleta. Jest to naprawdę duża zmiana myśleniowa i stąd poniekąd duża liczba rozwodów. Ale nie upatrywałbym tutaj upadku moralnego - po prostu TTTM! ...dziadeksom trudno to zrozumieć....oni po prostu potrzebują związków na innych zasad lub decyzja o "uporządkowaym życiu przesuwa się w czasie.
Małżeństwo już dawno przestało być sacrum i trochę stało się towarem - nie pasuje Ci to odnosisz na reklamację i elo, szukasz nowego, pozabawionego wad albo utwierdzasz się, że "to nie twoja bajka" i wypisujesz się z tego po całości.
IMO Najlepiej sprawdzić się "na kocią łapę" (nie po chrześcijańsku) - na zachodzie takich związków jest więcej, u nas tylko jest stereotyp, że rodzice muszą być małżeństwem....na szczęście to się zmienia.
A potem zdziwko bo ta początkowa fascynacją "przeciwieństw, które się przyciągają" przeradza się we frustrację a niekiedy w depresję (i samobój).
Dlatego lepiej późno niż później (wylać sobie kubeł zimnej wody na ten zakuty łeb). ¯\_(ツ)_/¯