#historyjki #psychologia
Mało społeczności, kurde. Zakładać w ramach wyzwań, bo nie mam gdzie dawać wpisów
Bardziej będzie o tym, że ludzie to, k⁎⁎wa, mnie wkurwiają niż DIY. I jeszcze o kruchości samooceny. Pewnie z winy rodziców
Zawsze mi się podobały takie lampki jak ta tutaj, więc jak kiedyś dorwałem taki telefon (tylko czerwony) to zrobiłem taką. Jako, że po pierwsze miałem wystarczającą ilość lampek, a niewystarczającą ilość pieniędzy, a po drugie posiadanie w domu przedmiotu, który się własnoręcznie wykonało wcale tak nie cieszy (myślałem o tym kiedys dlaczego i stanęło na tym, że ten przedmiot pozbawiony jest uroku tajemnicy
Czas mija (jakieś dwa lata pewnie), na olx natykam się na ten czarny ze zdjęcia. Dobra, biere. Robię lampkę, ale nie potrzebuję, a potrzebuję itd. Wrzucam na tę samą grupę. Po pięciu minutach odzywa się ten sam gość i pisze, że mają już taką jedną i że taka jest super, że chcą drugą. Piszę mu "to czemu żeś mi nie powiedział, myślałem, że się wam nie podoba, że źle zrobiona", a on, że "nie, nie, bardzo im się podoba i że może nie miał czasu czy coś". Ja mu piszę, że w sumie taka informacja zwrotna jest dość ważna, a on, że "sorki, racja". Płaci. Wysyłam. Czekam na jakiś feedback. C⁎⁎j, nic, k⁎⁎wa. Zero.
Tak że ten
PS. W tej historii jest jeszcze jedna rzecz, ale tak nieprawdopodobna, że jej nie napisałem
