Hej, podzielę się wszystkim dzisiaj przemyśleniami z #tinder . Przede wszystkim zacznę od genezy. Zainstalowałem to z czystej ciekawości. 1,5 roku jestem singlem, rok temu spotykałem się kilkoma laskami. Były to naprawdę ładne dziewczyny i choć nie wyszedł z żadną stały związek, męskie ego zostało podbudowane. Do tego były jeszcze takie, od których brałem np insta, ale pisaliśmy chwilę i się nie spotykaliśmy. Ogólnie, w zeszłym i na początku tego roku usłyszałem więcej komplementów niż od byłej przez ostatni rok gasnącego związku.


Co nieco o mnie: według mnie brzydki nie jestem (podobno przystojny, ale ustalmy, że "nawet niezły"). Z budowy: 185 cm wzrostu, 82 kg na wadze, regularnie ćwiczę, jestem w dobrej formie fizycznej. Zdjęcia - miałem takie nawet. Na pewno w oczy rzucała się forma fizyczna. Japa - podobały mi się te foty, a nigdy nie podoba mi się jak wychodzę na zdj i jestem turbo krytyczny, więc to naprawdę było okej


Do rzeczy: Zainstalowałem sobie tę apkę 3 dni temu. Zasięg to moje miasto (90k mieszkańców) i promień 60 km (łapie kilka miast o ludności od 20k do nawet 350k mieszkańców)


Po 3 dniach 3 pary i 14 lajków. Napisałem pierwszy do dwóch z nich. Jedna nie odpisała. Druga odpisywała co kilka godzin w formie wywiadu/rekrutacji. Zero small talku, od razu pytania - czego tu szukasz, czym się zajmujesz, co robisz w wolnym czasie. Jak pytałem ją o to samo, odpowiedzi 1 zdaniem. Po jakichś 48h pisania kilku wiadomości na dzień (odstępy co kilka godzin), usunęła parę


O kobietach tam: jakieś 60 % to takie zwyczajne laski. Nie chodzi tylko o twarz, ale np sylwetkę. Po prostu zwyczajne. Jakieś 10-15 % to takie hotówy z insta, reszta to grube baby i alternatywki.


Gdyby nie moje doświadczenia z zeszłego roku czy nawet z zeszłego weekendu (bardzo łatwo o interakcje z dziewczynami podczas kawalerskiego), to może bym to wziął do siebie, ale mam pewne przemyślenia. Przede wszystkim z tyłu głowy mam to, że jeden ziomek (wcale nie jakiś piękny) lajki zbierał na zdjęciach z cabrio. Inny na zdjęciach z motorem.


WNIOSKI:


1.Tinder to aplikacja wyłącznie dla niewyżytych koniobijców i ludzi, którzy nie mają żadnych zahamowań i będą dodawać pół nagie ciało, chwalić się swoim samochodem czy kosztownymi zegarkami i łańcuchami. Obrzydliwe.


2.Większość kobiet tam nie jest jakaś szczególnie ponadprzeciętnie piękna, ale to wystarczy do zgromadzenia fanclubu spermiarzy.


3.Tinder bardzo burzy postrzeganie mężczyzn przez kobiety, głównie z powodu punkt 2, ale też wiem z własnych doświadczeń (cytat kumpeli "ty byś wiedział co te typy tam wypisują i ile ich jest...). Często laski usuwają tę apkę nie z powodu braku zainteresowania, a nadmiaru zainteresowania desperatów.


4.Dużo łatwiej poderwać dziewczynę na mieście, aniżeli na tinderze. Serio. To jest wręcz jak porównanie jazdy na rowerze do jazdy na motorze bez wcześniejszych doświadczeń


5.Średnio (prawdopodobnie, dane z d⁎⁎y) na tinderze na 1 w miarę ładną dziewczynę przypada z kilkudziesięciu chętnych


6.Tinder działa na zasadzie algorytmów i możesz być w ogóle nie wyświetlany, jeśli np pierwszego dnia nie złapiesz wystarczająco dużo matchów albo jeszcze z innego błahego powodu


W skrócie: Jak jednego dnia "dla fabuły" polatacie po mieście i pozagadujecie barmanki, dziewczyny w pubach, na imprezie, gdziekolwiek, typowo pod "challenge", to zbierzecie więcej namiarów w jeden wieczór niż par na tinderze w kilka dni. Serio.


#blackpill #redpill #bluepill #randkujzhejto #seks #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #p0lka

Komentarze (8)

myoniwy

@Lopez_ I po 3 dniach wydajesz werdykt? Nie za szybko?

Lopez_

@myoniwy wydaje mi sie, ze wyklikalem wszystko w okolicy i juz mnie od 2 dni nikt nie lajkuje.

Zapster

Zgadzam się w pełni, śr ilość numerów po weekendzie to jakieś 5-10. Szkoda czasu na apki :D

cyberpunkowy_neuromantyk

@Lopez_


Aplikacje randkowe mają zarabiać na premium, a nie łączyć ludzi w pary. : P

TRPEnjoyer

Nihil novi.


1.Tinder to aplikacja wyłącznie dla niewyżytych koniobijców i ludzi, którzy nie mają żadnych zahamowań i będą dodawać pół nagie ciało, chwalić się swoim samochodem czy kosztownymi zegarkami i łańcuchami. Obrzydliwe.


OP ma ból d⁎⁎y, że inni umieją się lepiej sprzedać i oferują to, na co jest popyt. Przynajmniej się zorientował, że dobrze jest być fit i dobrego wzrostu.


To jest bardzo uśrednione, ale kobiety przesuwają w prawo średnio 4.5% profili.

"Hotówy" nie mają zwykle Tindera, bo i po co im, jak mają i tak więcej zainteresowania czy to IRL czy na innych socjalach niż potrzebują.

Lopez_

@TRPEnjoyer Akurat ja mam dobrą sylwetkę, ale cringe dla mnie dodawać fote bez koszulki na portal randkowy

Prucjusz

@TRPEnjoyer dlaczego od razu wyjeżdżasz z tekstami, że „ból dupy”? Przecież napisał, że to garść przemyśleń i nie bierze tego do siebie.

TRPEnjoyer

@Prucjusz Byc moze faktycznie mnie ponioslo. Ale chyba sam widzisz, jak daleko jest taka wypowiedz od "suchego jezyka faktow".

Zaloguj się aby komentować