@jajkosadzone w Parlamencie Europejskim są większe wałki. Branie kasy na bilety lotnicze, a potem powrót do Polski z Brukseli czy ze Strasburga samochodem w kilka osób. Powstała nawet o tym książka napisana przez byłego polskiego europosła. Po prostu, trzeba uszczelnić przepisy i odebrać posłom okazje do wyciągania kasy. Skoro mają ustawowo zagwarantowany darmowy transport to niech będzie zakaz fundowania im podróży samochodem. Chyba, że jadą na jakąś pipidówę, gdzie nie ma kolei i PKS, ale to za uzasadnieniem. Podobnie podróże w czasie kampanii poza swój okręg - niech im partia płaci. Wynajem mieszkania w Warszawie? A po kiego, skoro jest hotel poselski? Ja rozumiem, nie jedno słyszałem o libacjach alkoholowych tam. I dać przywileje dla straży marszałkowskiej na badania posłów alkomatami bez niczyjej zgody, a potem wniosek do marszałka o wykluczenie jegomościa z obrad na cały dzień. Najlepiej niech marszałek nie będzie mieć wtedy wyboru i wszystko zadzieje się z automatu. Kurde, nie rozumiem, dlaczego w Polsce nie ma szacunku do procedur. Politycy uważają, że wszystko im wolno i mogą każdemu rozkazywać. A w innych krajach nawet królowie mają swoich kamerdynerów, którzy mówią im, co mogą robić, a co nie. Bo tak wygląda ich praca