#ekonomia #finanse #pieniadze
Mam debilnie prosty pomysł na uproszczenie podatków, i chciałbym się dowiedzieć co jest z nim nie tak żeby zrozumieć czemu dalej nie wszedł.
Państwo wie ile zarabiają obywatele, i wie ile kasy wpływa do kasy Państwa.
W związku z tym jeżeli obywatele zarobili wg. PIT-ów w danym roku np 1000 mld złoty (razem), a wpłacili w podatkach 350 mld, to czemu nie ustalić podatku liniowego na 35% od wypłaty, i zrezygnować z podatków w innych branżach?
Nie ma akcyzy za benzyne, bo zapłaciłeś ją już z pensji. Nie ma VAT-u bo już go zapłaciłeś. Cały system podatkowy sprowadza się wtedy do tego ile ci Państwo weźmie z pensji po wypłacie tak żeby kasa w Państwie się zgadzała. To ile kasy ci zostanie w portfelu się mocno nie zmieni, ale cały system będzie dużo prostszy do ogarnięcia
