Dzisiejsze wydanie #kiedysidzis będzie o Kate Winslet. Świat (w tym ja), po raz pierwszy usłyszał i niej w roli Rose z “Titanica”. To był mój ulubiony film dzieciństwa. Dostałam go w prezencie pod choinkę i oglądałam tak często, że taśma z kasety VHS troszku się wytarła. Jej późniejsza, dramatyczna postać w “Zakochany bez pamięci” uplasowała ten tytuł na wysokiej pozycji filmów, do których chętnie wracałabym częściej. Nie mogę nie wspomnieć też o “Lektorze” i kontrowersyjnej roli uwodzicielki/byłej strażniczki SS. Prywatnie wydaje się, że jest mega autentyczną i ciepłą osobą. Nie gwiazdorzy i nie próbuje budować dystansu. Starzeje się naturalnie. Trochę w opozycji do aktualnych trendów Hollywood. No i na plus uśmiech z kącikami ust skierowanymi w dół, trochę jak #smilesinpolish.
#nostalgia #katewinslet #filmy





