Dziedzictwo Boeinga rozpłynęło się w powietrzu. Jego od ratowanie zajmie lata.

Dziedzictwo Boeinga rozpłynęło się w powietrzu. Jego od ratowanie zajmie lata.

BNN
Ciekawy artykuł o tym, jak Boeing roztrwonił swoje dziedzictwo poprzez skupienie się na biznesowym aspekcie swojej działalności, co doprowadziło do znacznego obniżenia jakości swoich produktów i problemów na poziomie inżynierskim. Wskazuję również na problemy systemowe oraz tzw. kulturę korporacyjną samego Boeinga.

Czy Boeing jest w stanie budować niezawodne samoloty?

Artykuł jest napisany po angielsku.

Komentarze (33)

groman43

Artykuł trochę z tyłka - przede wszystkim grafika prezentuje wielkość diwidenty oraz stock buyback (czyli to, czym najbardziej zwykle interesują się inwestorzy). Ale fakt, że firma nie wypłaca diwidenty inwestorom automatycznie nie oznacza, że ma kłopoty. Wręcz przeciwnie, w wielu przypadkach przeznaczenie pieniędzy na inwestycje zamiast transferować je do inwestorów jest lepszym rozwiązaniem. Dodatkowo, ubiegły rok dla Boeinga był raczej udany.


To powiedziawszy, Boeing ma swoje problemy, głównie związane z brakiej jakości dostarczanej przez swoich kontraktorów. Jednak twierdzenie, że dziedzictwo Boeinga rozpłynęło się w powietrzu to grube nadużycie.

FoxtrotLima

@groman43 nie zgadzam się. Obrazek dokładnie pokazuje na czym Boeing się skupił (tzn. rada nadzorcza), natomiast artykuł podkreśla, że dali dupy na poziomie inżynierskim (niedokręcone śruby, pozostawianie narzędzi w skrzydle itd.), co na dłuższą metę może przełożyć się na wyniki finansowe (utrata zaufania, potencjalne kary i przymusowe działania ze strony nadzoru lotniczego itd.).

A dziedzictwo to właśnie zaufanie i przywiązanie do jakości, co niewątpliwie miało wpływ na oddelegowanie części kompetencji FAA bezpośrednio do Boeinga, co okazało się dość kuriozalne i zgubne.


BTW jutro wyniki za Q4 2023, zobaczymy co tam Boeing pokaże.

FoxtrotLima

@groman43 aha, jeszcze jedno: Boeing przestał wypłacać dywidendę, nie dlatego, że planował jakieś grube inwestycje czy rozwój. W momencie w którym przestali płacić B737 MAX już latał, a B777X był na finiszu procesu projektowania w fazie testów w locie, a na horyzoncie nie mają żadnego nowego projektu, do którego trzeba by zaangażować znaczne środki.

Ich po prostu corona przycisnęła.

bleblebator-bombambulator

@FoxtrotLima 

natomiast artykuł podkreśla, że dali dupy na poziomie inżynierskim

nie na polu inżynierskim, tylko księgowi gówno wiedzą na temat projektowania. Bo to oszczędności doprowadziły do katastrof i podobnych niebezpiecznych zdarzeń.

Zlecili hindusom napisanie oprogramowania do 737 max. Napisali hindusi. Z tym że oprogramowanie ma ściśle współdziałać z awioniką, reagować na zmiany. A na awionice w pasażerskich ich programiści się nie znają. Więc były dwie katastrofy, bo zastosowano nowe większe silniki, przez co mocno je wysunięto do przodu, przez co zmieniła się charakterystyka zachowania samolotu w powietrzu.

sebie_juki

@groman43 jak zauważył "internet" od ~4 lat zarząd Boeinga jest oceniany przez radę nadzorczą nie przez pryzmat bezpieczeństwa produktów (= brak wypadków), ale przez pryzmat "Equity, Diversity and Inclusion" (= reprezentowanie czarnoskórych i przedstawicieli LGBT).

Inteligentny zarząd dostosował się do oczekiwań osób decydujacych o ich bonusach.

Widocznie dla głównych właścicieli parę dodatkowych wypadków oraz walnięcie po zyskach to niewielka cena za danie szansy osobom, które 30 lat temu nie miałyby szans na pracę ze względu na bark kompetencji, ale teraz są "złotym cielcem".

FoxtrotLima

@bleblebator-bombambulator ale to nie księgowi zostawili narzędzia w skrzydle czy niedokręcili śrub w zaślepce drzwi awaryjnych. Ktoś tego nie dopilnował, albo jakiś proces nie przewidywał kontroli tego i efekty jest jaki jest. To jest coś jeszcze bardziej fundamentalnego niż tylko księgowi i ich excele.

bleblebator-bombambulator

@FoxtrotLima niedokręcone śruby to oficjalna wersja. Niewłaściwie dobrana lub ze złego materiału też może się poluzować

FoxtrotLima

@bleblebator-bombambulator w dalszym ciągu jest to problem inżynierski, a nie księgowy. Boeing zjechał z poziomem jakości swoich produktów bo albo procesy nie działają, albo nie są przestrzegane.

bleblebator-bombambulator

@FoxtrotLima koszty, koszty, koszty. Współczynniki bezpieczeństwa na wymaganej minimalnej granicy. Wiem coś o takich sprawach. Mieliśmy robić części zamienne dla potentata, ale odmówiliśmy. Więcej wysiłku by kosztowało zmniejszenie wytrzymałości przy bardzo zawężonych widełkach czasu życia. Nasze wyroby przeżywają maszyny do których są aplikowane.

FoxtrotLima

@bleblebator-bombambulator jeśli Wasze komponenty przeżywają maszyny w których pracują, to znaczy, że tutaj jest potencjalne marnowanie zasobów ( ͡° ͜ʖ ͡°) .


Cięcie kosztów to jedno i coś normalnego w każdym przedsiębiorstwie. Natomiast Boeing miał już zbyt wiele sygnałów ostrzegawczych, że coś jest nie tak z jakością ich wyrobów i mimo to ich zarząd nie zdecydował się czegoś z tym zrobić, ryzykując tym samym utratę wizerunku oraz w efekcie straty finansowe.

Za to odpowiada w głównej mierze zarząd, ale także managerowie średniego szczebla, którzy akceptowali taki stan rzeczy i kreowali taką a nie inną kulturę organizacyjną. Inercja w Boeingu musi być przeogromna.

bleblebator-bombambulator

@FoxtrotLima Jak pisałem, dwie katastrofy to wyłącznie wina zarządu. Zatrudnili hinduską firmę do napisania oprogramowania. Może ci hindusi i się znali na pisaniu programów, ale czy na awionice? Jak katastrofy pokazały, to nie. Zarząd pewno przyznał sobie premie za oszczędności, a ludzie zginęli. Myślisz że to jedyny taki przypadek? A nasza katastrofa IŁ 62? Dyrekcja przyznała sobie premię za oszczędności, a ludzie zginęli. Oszczędności polegały na drastycznym wydłużeniu żywotności silników na papierze.

FoxtrotLima

@bleblebator-bombambulator akurat soft do MCAS był napisany dobrze i zadziałał jak należy. To nie wina hinduskiego podwykonawcy, że wymagania były napisane jak były (np. dane wejściowe z tylko jednego czujnika AoA), brak informacji jak sam system działa podczas szkolenia załóg co okazało się fatalne w skutkach.

Do tego dorzucamy burdel na produkcji i idący za nim spadek jakości.

Wszystko to sprowadza się do fatalnej kultury organizacyjnej. I powodzenia komukolwiek posprzątać tę Stajnię Augiasza.

Huxley

@FoxtrotLima to dział jakość upadł, bo błędy będą zawsze dlatego bardzo ważny jest dział raportowania takich zdarzeń który wyłapuje takie niedociągnięcia

Wrrr

@bleblebator-bombambulator stwierdzenie, że hindusi dali ciała jest nieuczciwe. W takich obszarach soft pisze się dokładnie zgodnie ze specyfikacją. To nie hindusi byli autorami specyfikacji. Oni zrobili to co do nich należało, czyli zaimplementowali logikę zgodnie z dostarczoną specyfikacją.

Wrrr

@FoxtrotLima dokładnie tak 10/10

FoxtrotLima

@Wrrr i na dodatek ta logika zadziałała dokładnie tak jak miała. Algorytm MCAS wykrył niebezpiecznie duży kąt natarcia więc zgodnie z intencją zaczął obniżać dziub.

Problem w tym, że piloci nie mieli świadomości, że coś takiego istnieje, jak działa itd., sam system nie sygnalizował swojej aktywności a truskawką na tym gównianym boeingowym torcie było to, że nie wzięto pod uwagę walidacji danych wejściowych, mimo, że samolot posiada dwa niezależne czujniki kąta natarcia.

Wrrr

@FoxtrotLima dokładnie, błąd popełniono na poziomie projektowania systemu nie na poziomie implementacji.

KierownikW10

@FoxtrotLima najgorsze jest to, że Boeing powinien upaść a nie może, bo mamy duopol na rynku.

sebie_juki

@KierownikW10 oraz że nawet w przypadku upadku Airbus nie ma możliwości produkcyjnych zapełnienia tej dziury na rynku. A to tworzyłoby niestety otwarcie drzwi dla Comac'a i temu podobnych wynalazków.

FoxtrotLima

@KierownikW10 @sebie_juki absolutnie. Too big to fail.

Plus, warto pamiętać, że Boeing to nie tylko samoloty komercyjne. Ok. 35% ich działalności to "Defence, Space and Security" przez które rząd USA może wpompować w Boeinga dowolną ilośc kasy i wyciągnąć firmę za uszy.

VonTrupka

@FoxtrotLima w takim jednak przypadku, gdy środki publiczne zostaną uruchomione, kto pierwszy beknie za taki stan rzeczy?

rada nadzorcza czy CEO?

matips

Boeing realizuje zbyt dużo projektów ważnych dla amerykańskiej tożsamości - wspominane zbrojenia, ale też zamówienia dla przemysłu kosmicznego. Amerykanie lubią być mocarstwem, postrzegać się jako lider produkcji uzbrojenia, technologii kosmicznej, a poza tym potrzebują rozwiniętego transportu lotniczego. Max co można zrobić to restrukturyzację, bo nikt nie pozwoli by Ameryka porzuciła rozwój tych technologii.

FoxtrotLima

@VonTrupka jeden CEO już poleciał (na złotym spadochronie) za MAXy. Na razie Boeing nie robi nerwowych ruchów i nie miesza składem zarządu.

Pisząc o potencjalnym pompowaniu kasy przez Defence miałem na myśli zamówienia rządowe, ale to już takie moje prywatne dywagacje. Niemniej jednak furtka jest w razie potrzeby.

matips

@FoxtrotLima Przydałoby się aby zamówili trochę samolotów i rakiet wojskowych, a potem przekazali je Ukrainie.

sebie_juki

@FoxtrotLima no tak, ale w taki przypadku może kazać wydzielić część wojskową i trzymać ją przy życiu.

Huxley

@sebie_juki nie ma szans, dużo podzespołów jest wykonywanych na całym świecie zaczynając od Meksyku i kończąc na Polsce : ( tak Polska też robi części i są podpisane made in Poland, a mamy także w Rzeszowie swój dział obsługi “klienta “)

FoxtrotLima

@Huxley otóż to. Nikomu nie jest na rękę upadek Boeinga.

konrad1

polacie jakis fajny dokument/filmik bądź filmik nt tej firmy

Zaloguj się aby komentować