@Atarax @ciszej @schweppess kiedyś bardziej w tym siedziałem, ale teraz jest ciężej znaleźć czas, bo mam dużo więcej obowiązków na głowie.
Na początek najlepiej jest usiąść gdzieś gdzie jeśli to możliwe jest cicho i gdzie nikt wam nie będzie przeszkadzać może to być podłoga po turecku lub fotel, albo nawet leżenie na łóżku na plecach (ale nie polecam łatwo zasnąć), ustawiacie minutnik na 5 minut, zamykacie oczy i przez te pięć minut skupiacie się tylko i wyłącznie na swoim oddechu, czyli skupiacie się na tym jak wdychacie i wydychacie powietrze czyli najlepiej jak unosi się wasza klatka. Jeżeli wasze myśli zaczną wędrować gdzie indziej to jest to normalne, ale cały trik polega na tym, żeby być tego świadomym i powoli przywołać swój umysł do skupieniu się na oddechu.
Po 5 minutach otwieracie oczy i w zasadzie jest to koniec. Z czasem możecie sobie wydłużyć czas do 10 minut, 20 i może 30. Nigdy nie widziałem sensu w medytacji dłuższej niż 30 minut, a dla mnie takim optimum było 15.
Największym wyzwaniem jest to, że jak tak myślicie tylko o oddechu to zawsze wtedy do głowy przychodzą najlepsze pomysły i nowe spojrzenie na najlepsze sprawy, ale właśnie na tym to polega żeby wyciszyć umysł i go oczyścić i nie myśleć tylko skupić się w 100% na jednej rzeczy i na tym co robicie.
Długofalowe efekty medytacji to rozwój mózgu i przeciwdziałanie biernemu poddawaniu się rożnym bodźcom, w skrócie bycie bardziej świadomym tego co się w okol was dzieje, co na przykład polega wielu managerom w świadomym podejmowaniu decyzji.