Doświadcza ubóstwa nie ten, kto ma niewiele, lecz ten, który pożąda więcej. Bo i cóż mu zależy na tym, ile pieniędzy ma w swej kasie, ile zboża złożył do spichrzów, ile trzody hoduje, ile gotowizny wypożycza na procent, jeżeli wciąż czyha na cudze, jeśli oblicza nie to, co już zdobył, lecz to, co jeszcze zdobyć musi?

Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
08844e90-608b-4903-b363-8dd02d9262fc
moll

@splash545 napisał ktoś, kto nigdy nie zaznał prawdziwej nędzy

splash545

@moll to fakt ¯\_(ツ)_/¯

Sweet_acc_pr0sa

@moll ototototo, tak może mówić osoba która nigdy nie była głodna na tyle aby myśleć o kradzieży

CzosnkowySmok

@moll tez seneka


Wchodząc do wanny z ciepłą wodą, pokropił nią niewolników ze słowami: libare se liquorem illum Iovi Liberatori (libację tę składam Jowiszowi Oswobodzicielowi).

moll

@CzosnkowySmok za normalny to gość nie był...

CzosnkowySmok

@moll normalny, natomiast podobnie jak @splash545 seneka był hedonistą ubranym w płaszczyk stoicyzmu

moll

@CzosnkowySmok szczerze mówiąc, im więcej tych cytatów widzę, tym mniej mi się ten cały "stoicyzm" podoba. W sumie takie pucowanie się we własnym gronie bogaczy, że równe ziomki z nich i oni widzom xD

CzosnkowySmok

@moll biedni ludzie nie mają czasu na pisanie książek.

Miałem zacząć pisać o hedonizmie tutaj ale zweryfikowałem swoją wiedzę i za mało wiem po prostu.


Arystyp (twórca hedonizmu), co też nie był biedny ale za biedny, żeby prowadzić super wystawne życie na pytanie Dionizjosa, w jakim celu do niego przybył, odpowiedział: „Kiedy potrzebowałem mądrości, udałem się do Sokratesa; teraz potrzebuję pieniędzy i dlatego przychodzę do ciebie”

moll

@CzosnkowySmok to fakt, z drugiej strony pewne uniwersalne mądrości po prostu trwają, nawet nie skodyfikowane. Za to od pewnego poziomu "dobrobytu" w dupie się przewraca. Z trzeciej dzięki temu istnieje jakakolwiek redystrybucja, więc w sumie dla dobra reszty bogacz powinien szastać kasą. Tylko ta "świętoszkowatość" w pakiecie budzi politowanie

DiscoKhan

@moll nie ma jakiejś jednej ideoli która nie ma dziur ale trzeba brać co dobre i po prostu nie popadać w bezkrytyczność.


Sam jestem fanbojem Sokratesa ale nawet jeżeli sporo sensownych rzeczy mówił, generalnie dążył to bardzo logicznego podejścia to i on się mylił. Np. przesadnie zachwalając kulturę Spartan która niewiele później zaczęła podupadać - z daleka nie widział jej wad, za to widział z bliska wady kultury ateńskiej. Chociaż to też postać na tyle wpływowa, że ciężko powiedzieć na ile też jednak kulturę Aten przekształcił... Ale tak czy siak gdyby zbyt mocno się go słuchano to by nie bylo to takie dobre, gdyby go słuchano bezwzględnie i dogmatycznie.


Gdzie Seneka jak Seneka ale Marek Aureliusz to był jednak bardzo przyzwoity człowiek po prostu także nie ma co całego nurtu przekreślać, bo ludzie którzy raczej powinni się mocniej skupić ns odbieraniu nauk zajmowali się ich głoszeniem.


Zresztą i hipokryta potrafi dawać dobre rady, jak ktoś palący papierosa powie żeby ich nie palić to nie znaczy, że sama rada jest zła.

moll

@DiscoKhan tu nie tyle chodzi o dziury, co o piertolenie jak potłuczony. Takie pseudo uduchowienie, kołczowanie, zabawy w guru czy cholera wie co.

Ogólnie żyjemy w czasach kryzysu wiary (w rozumieniu wiary wszelkiej i w cokolwiek), wartości (tych najbardziej podstawowych i potrzebnych) i tutaj cała na biało wchodzi masa szarlatanów wyposażona w prawdy objawione, podpierająca się antykiem, Biblią, naukami z prądów Wschodu.

Zachłysnąć się można różnorodnością, przebierać jak w ulęgałkach. A mimo to mało w tym refleksji, pomyślunku, a dużo owczego pędu i mody.

Najpierw ludzie "wychodzili ze strefy komfortu", a teraz mają "stoicyzm". Czekam co będzie kolejne

DiscoKhan

@moll nie wiem, ja tam zawsze brałem co mi się podobało od różnych filozofii po prostu. Problem wychodzi z tego, że większość nie ma takiego zwyczaju.


Z emigracji mi się koleś przypomina, mu za friko przy czymś pomagałem i wyszło że to w sumie taki moher po KULu. To ja mu wszedłem w słowo, że ja nie jestem chrześcijaninem, Jezusa po części szanuję jako filozofa i to tyle ale też nie wszystkie jego nauki, bo ja to nie jestem fanem nadstawiania policzków chociażby. Trochę go to z pantałyku wybiło i było widać, że nie tak sobie ateistę wyobrażał ale generalnie się później kumplowaliśmy.


Ja na szczęście kryzys wiary miałem w wieku 15 lat, teraz inni to przerabiają z poślizgiem to są i takie wyniki.


No ale ja też jestem tamim typem co się zas zastanawiał czytając biografię Stalina czemu gdy odrzucił ten surowy styl życia człowieka ze stali po 2WŚ to jednak dalej sypiał na twardej pryczy i sam sobie taką zamówiłem - rzeczywiście na dłuższą metę jest po prostu wygodniejsza od miękkiego łoża xD


Ale takie typowp niezaleznego myślenia większość społeczeństwa nigdy mieć nie będzie i to wynika z predyspozycji charakteru, tego czy jest się autorytatywnym czy nie a czytałem, że to ma po części podłoże genetyczne chociaż nie twardych dowodów nie było ale bardzo silne przesłanki. Także cóż, kołcze i guru nie znikną zbyt szybko, takie życie Bożenko xd

moll

@DiscoKhan samodzielne myślenie jest trudniejsze od wzięcia czegoś podanego na tacy, a chociaż z jednej strony jest ten bezkrytycyzm w przyjmowaniu nowych-preferowanych dogmatów, to jednak ludzie potrafią włożyć odpowiednio dużo wysiłku w utyskiwanie na stare lub ich brak...


Ja swój zaliczyłam w wieku 13 lat. Przeszłam w tym czasie przez wiele nurtów, ale też niczego się nie trzymam kurczowo. Wszędzie są niespójności, fałszywe nuty, zbyt wielu proroków, skostniałe struktury, w sumie jak się nad tym zastanowić to zawsze jest "coś". A mimo to nie popadłam w anarchię, kryzys egzystencjalny czy inne takie.

Może to faktycznie kwestia charakteru, genetyki


No właśnie, zadajesz pytania, myślisz, szukasz, a to jest ważne, Grażynko

DiscoKhan

@moll dziewczynki się szybciej rozwijają, nie ms co się przehcwalac że już tak szybko to przebrałaś :PP

CzosnkowySmok

@moll XDDD

Ja funkcjonuje w kryzysie egzystencjalnym caly czas. W sumie to chyba stworzyłem nurt: zycie jako zarządzanie kryzysem egzystencjalnym

moll

@DiscoKhan nie masz pojęcia jakie wojny religijne miałam przez to w domu

moll

@CzosnkowySmok brzmi ciekawie. Ale nie opiera się na tłumieniu rzeczywistości używkami?

CzosnkowySmok

@moll to jeden z ważnych etapów ale należy dostosowywać używki i ich intensywność do okresu i sytuacji

moll

@CzosnkowySmok dawka czyni lekarstwem?

CzosnkowySmok

@moll jeśli jest to pod kontrolą lekarską to pewnie tak. Ale się nie będę wypowiadać w tej kwestii. Raczej maksyma nic co ludzkie nie jest mi obce bardziej pasuje do mojej doktryny. Natomiast to jest rozwojowe, więc może i na ściśle kontrolowane dawki przyjdzie czas

moll

@CzosnkowySmok i bez lekarza można samemu sobie kontrolować dawki... Sam znasz lepiej swoje ciało i jego reakcje niż lekarz

CzosnkowySmok

@moll to co polecasz Pani doktor?

moll

@CzosnkowySmok czekoladoterapię w rozsądnych ilościach


Można zacząć od kubka kakauka!

CzosnkowySmok

@moll to znam. Stosuje raz w tygodniu

malodobry

Biedzie brakuje wiele, chciwości wszystkiego

Wilk86

@malodobry zajebiste. Twoje?

t0mek

czyli: ktoś ma do syta i chce jeszcze więcej, to jest ubogi? Aha, nie wiedziałem. A ten, co ma np. dwa kęsy chleba, ubogi nie jest. Dajcie spokój......

Zaloguj się aby komentować