Dokładnie tydzień temu kupiłem soniczną szczoteczkę do zębów, model Philips Sonicare 6100. Bardziej chciałem jakiś model io od oral-b, ale philips pierwszy pojawił się na promo na amazonie za 279zł (z jakichś ~500zł ceny bazowej), więc skorzystałem.
Podchodziłem dość sceptycznie, bo nigdy nie dbałem jakoś super o higienę jamy ustnej - staram się myć zęby zawsze rano i wieczorem, ale generalnie pod tym względem byłem trochę brudasem - praca zdalna rozleniwia i czasami różnie bywało...
Dentyści już kilkukrotnie polecali mi szczoteczkę elektryczną, dziewczyna używa od lat, a ja nie mogłem się przekonać, bo uważałem, że tradycyjna szczoteczka jest aż nadto wystarczająca - ALE jak umyłem zęby pierwszy raz tą szczoteczką, to kurła, panie jakie to czyste, nigdy nie miałem tak czystych zębów.
Teraz nie dość, że mam super czyste zęby, nawet częściowo jakieś przebarwienia od kawy zniknęły, to jeszcze pojawiła się dodatkowo motywacja, żeby regularnie 2x dziennie je myć - mam nadzieję, że inwestycja zwróci się, jako oszczędność na dentyście
Jak ktoś się zastanawia, to polecam dać szansę szczoteczce elektrycznej, bo dla mnie to gamechanger.
#zeby #higiena #recenzja #szczoteczka
