Dlaczego wszystkie psycholożki to debile?
Nie no serio idę sobie przez ten świat od lat i zawsze osoby które tytułowały się taką profesją wydawały mi się że powinny mieć o wiele bardziej wrażliwą empatię i spore doświadczenie życiowe, wiadomo takie nie przychodzi tylko i wyłącznie z wiekiem bo można mieć i 50 lat ale mieć światopogląd kanapowca co żarełko i piwko przed telewizorem i nigdy poza powiat nie wyjechał.
No ale nie tu, sam znam osobiście kilka takich dziewczyn i nigdy w życiu nawet jakby to mi płacili bym się jej nie wygadał, wszystkie nie potrafią zbudować związku który przetrwał by więcej niż pół roku, jak z nimi się dyskutuje to nie ma tego że ona spojrzy na zagadnienie czy problem z innego punktu widzenia niż tylko własny, a nawet jak prowokacyjnie zaczniesz je wkurwiać to mimo iż powinny być w tym lepiej kumate od innych to zero inteligencji społecznej, po prostu zagubiona owca.
Co się właściwe stało? Czy poziom kształcenia poszedł aż tak na pysk? Czy nie eliminuje się osób które nie mają do tego predyspozycji bo tak nie każdy jest stworzony do wszystkiego, tylko niektórzy lepiej robią to a inni tamto.
Wiem że uczelnie dzisiaj w przeważającej większości są fabryką dyplomów i im więcej studentów tym więcej hajsu dla uczelni itd.
No ale w takiej kwestii?
Kurwa już pomyślałem że może to ja spotkałem same takie odpały więc poszedłem sobie pogadać do jednej z pewnym problemem, gadam, uzewnętrzniam się a koniec końców to kumpel z którym wyszedłem na piwo miał więcej do powiedzenia i lepszy pomysł jak to rozwiązań niż babka co niby jest po całych latach nauki.
Tą wizytę można dosłownie podsumować że przyszedłem do lekarza z rakiem a on mi wypisuje syrop na kaszel.
Bo oczywista, pocieszyć jakaś starą babkę że jej mąż umiera, walnąć kilka tekstów by cieszyć się tym co jest by najlepszy obraz został w pamięci, że są dzieci i dla nich trzeba teraz żyć itp. to ja sam umiem powiedzieć bo to jest logiczne.
Ale wniknąć w czyjaś przeszłość, zobaczyć w morzu opowieści te momenty kiedy coś źle zagrało i próbować je sprostować czy nawet po prostu uświadomić pacjenta że te zaszłości obijają się echem po latach to już jest dla pani psycholog kurwa za trudne.
A i tak przecież psychologów ponoć mało, więc bierze się każdego ech ... żenada.
#psychoterapia #psychologia
Kubilaj_Khan

@Kondziu5 bo sie nie idzie do jakich dziewczyn tylko do dojrzałych kobiet z doświadczeniem w tej pracy. Jakieś 40-50 lat a nie mlode duperki. No i jak chcesz efektów to się chodzi prywatnie.

Kondziu5

@Kubilaj_Khan właśnie byłem u starszej babki koło 40 i efekt taki jaki opisałem

koniecswiata

@Kondziu5

Ale wniknąć w czyjaś przeszłość, zobaczyć w morzu opowieści te momenty kiedy coś źle zagrało i próbować je sprostować czy nawet po prostu uświadomić pacjenta że te zaszłości obijają się echem po latach to już jest dla pani psycholog kurwa za trudne.


A ile wizyt masz za sobą? Bo żeby dotrzeć do takich rzeczy, to są lata pracy (głównie Twojej). Żaden psycholog nigdy nie będzie dawał Ci rad co masz zrobić albo jak powinieneś postąpić. Jeżeli szukasz rad, to właśnie najlepiej się spotkać ze znajomymi, rodziną - ludzie zawsze chętnie dają rady, mimo, że nie znają sytuacji lub nie mają podobnych doświadczeń. Jakość tych rad to już inna sprawa.

Macer

@Kondziu5 spychologia to szarlataństwo. to oszuści po prostu. nie jest ich malo, jest ich zdecydowanie za wiele, bo są kompletnie bezuzyteczni.

motokate

@Kondziu5 Na te studia idą często ludzie z problemami, z nadzieją ich rozwiązania (co raczej nie następuje). Skoro nie umieją pomóc sobie, nie pomogą też innym. Jak chcesz czegoś konstruktywnego, to idź do psychoterapeuty pracującego w nurcie CBT - to nie to samo co psycholog, inne kwalifikacje.


PS. Nie znam nikogo normalnego po psychologii (a kilka osób się przewinęło).

nielizlyzki

@Kondziu5 Odpowiedź na tak postawione pytanie jest zawsze tylko jedna: nie wszyscy to debile, tylko z jakiegoś powodu wszyscy, którzy się z Tobą zadają, to debile. Przemyśl to.

Kondziu5

@nielizlyzki Sam sobie coś przemyśl nad swym komentarzem ( ͡° ͜ʖ ͡°) jakbym mówił że wszyscy ludzie to debile to miałby więcej sensu.

Kondziu5

@motokate Też mi się tak wydaje, niektórzy którzy pokonują swoje demony stają się prawdziwymi specjalistami w swych fachu i to się chwali ale większosc szuka remedium na swoje bolączki i jak nie ogarnie tego to może przelewać swoje problemy na pacjentów lub pocieszać się tym że inni mają gorzej mając materiał prosto ze źródła.

Kondziu5

@Macer Ponoć są jacyś dobrzy ale kosztują milion monet xD

Quake

@Kondziu5 "musisz inne spróbować bo różne są"xD

Kondziu5

@Kubilaj_Khan Ta na państwowym ale czy myślisz że tu chodzi tylko i wyłącznie o hajs, lekarz z takim tytułem powinien być przynajmniej średni w te klocki nawet jeśli robi na nfz, babka u mnie po prostu rozłożyła ręce.


I ja tu nie przychodzę z jakimś mega zagadnieniem, nie oczekuje przenikliwości i ekspertyz niczym z filmu, oczekuje jednak tego że ktoś ma na tyle oleju w głowie by połączyć pewne kropki.

Kondziu5

@koniecswiata Wiem że to nie jest na jedno spotkanie czy kilka ale kiedy rozmawiasz z kimś i widzisz że nie czai to odechciewa się dalej to prowadzić, teoretycznie to sam pacjent robi najwięcej roboty a lekarz ma mu wskazać kierunek lub pchnąć dalej w odpowiednim momencie.

Kubilaj_Khan

@Kondziu5 mama ma schizofrenię wiec mam jakąś tam wiedzę. Ci państwowi odwalają pańszczyznę. Herbata i do domu. Teraz płaciłem mamie za psychologa prywatnie no i nieba a ziemia.


Prywatnego specjalistę weryfikuje rynek. Dlaczego ktoś chcialby byc państwowym psychologiem za marne grosze skoro może sam byc sobie szefem i zarabiac 5-10x więcej? Bo jest nieudacznikiem?

tellet

@Kondziu5 99% psycho"lożek" ma problemy sama ze sobą i idą tam "bo wiesz hehe myślałam że pomoże mi z moimi problemami".

W ogóle tą profesję można zastąpić cyganką ze szklaną kulą albo psem, który będzie "mądrze patrzył i wydawał się słuchać", bo na ew. choroby łba powinno się stosować odpowiednie leki, a nie liczyć że "pacjent sam wydobrzeje".

Magiczny_michal

@Kondziu5 jak kobieta idzie na psychologie to tylko dlatego by roztaczać wkoło siebie aurę empatii. W ogóle kobieta i empatia nie idą w parze lol

Pirazy

@Kondziu5 @Kubilaj_Khan panowie wy nie pojebaliscie czasami psychologa z psychiatra? To sa dwie kompletnie rozne rzeczy. Psycholog to zwykly zawod zdobywany po studiach, ot taka pani albo pan do pogadania (oczywiscie z jakas tam wiedza, w koncu po studiach). Nie ma nic wspolnego z medycyna. Nie moze np przepisac zadnych lekow. Natomiast psychiatra to lekarz. Skonczyl medycyne i ma prawo diagnozowania i leczenia schorzen psychicznych itd

madhouze

A robiłeś jakikolwiek research do tego, czy to pierwsza lepsza psycholka z pobliskiej przychodni? Tak, jak ktoś wyżej napisał na funduszu są ludzie, którzy odbebniaja etat w państwówce, czyli raczej średniaki, przeciętniaki, co tam jakoś ukończyli studia i teraz muszą mieć za co płacić rachunki. A prywaciarzy weryfikuje rynek.

@Kondziu5 właśnie byłem u starszej babki koło 40 i efekt taki jaki opisałem

Kondziu5

@Pirazy psycholog od gadania, psychiatra od leków, psychiatra oczywiście zrobi wywiad ale terapii oprócz leków prowadzić nie będzie

Kondziu5

@madhouze tak robiłem polecił mi to lekarz że to lepsza przychodnia

AndrzejZupa

@Kondziu5 "Dlaczego wszystkie psycholożki to debile?".

Nie kleję...przecież odpowiedź zawarłeś w pytaniu... ¯\_(ツ)_/¯

Kondziu5

@AndrzejZupa No cóż xD

Zlasu

@Kondziu5 cóż, poznałem trochę psychologów i terapeutów płci obydwu. Rozumiem: śmiała, krzywdząca generalizacja wynika z frustracji. Bywa. Psycholog z racji posiadanych kompetencji formalnych może udzielać bardzo podstawowego wsparcia, o ile chce i posiada ku temu chęć i pewne ukierunkowanie. Udzielanie pomocy to poletko psychoterapeuty. To ścieżka zaczyna się w niektórych przypadkach w trakcie studiów dzięki zetknięciu się z paychologia kliniczną. Nie każdy psychoterapeuta, tak jak i nie każdy psychiatra, zajmuje się wszystkimi problemami, całą paletą. Istnieją specjalizacje. O psychologach bez terapeutycznego przygotowania już nie wspominając. To, jak wyglada kształcenie terapeutów i jaką rolę odgrywa doświadczenie, to osobny temat. Kumaty psycholog, a terapeuta niemal z automatu, łatwo sie określi, gdy na początku postawi się kwestię tego, czego oczekuje sie po rozmowie, co chce się dostać. Nawet specjaliści nie potrafią czytać w myślach, trzeba je wypowiadać. Istotne znaczenie, zwłaszcza na początku, posiada osobowość terapeuty (psychologa bez przygotowania terapeutycznego także). Terapeuta po szkoleniu zawsze posiada przewagę taką, że został wyszkolony w konkretnym ujeciu terapeutycznym, poznał i ćwiczył typowe dla tego ujęcia techniki - i zgodnie z długą tradycją musiał na początku sam przejść terapię w tym nurcie, doświadczyć bycia "pacjentem", pracy jako strona korzystająca z terapii, ze związanymi z tym zakrętami i wybojami. Ostatni aspekt, to jak wyszkolony jest psycholog/ psychoterapeuta i w jakim nurcie teoretycznym myśli jest dość istotne. Podsumowując: radykalna ocena wynikać może z tego, że w nadzieje na pomoc ubrales niewłaściwe osoby, mogłeś mieć falszywe oczekiwania, niewłaściwie zdefiniowales problem, nie zorientowales sie kto będzie użyteczny w jego rozwiązaniu, bądź założyłeś, że problem można rozwiązać szybciutko. Sądząc po skali generalizacji, obstawiam kombinację tych czynników.

Macer

@Kondziu5 placilem juz raz jednemu i mowil rzeczy o ktorych wiem ze sa kontrskuteczne.

Zaloguj się aby komentować