@voy.Wu Nie jestem pisowcem, a tym bardziej konfiarzem.
Od kiedy pamiętam w domu miałem specjalny pojemnik na zakrętki, jak się zbierał cały, trafiał do wora, a potem raz na jakiś czas oddawało się to na jakąś zbiórkę.
Pomijając, że nie piję prawie w ogóle słodkich napojów - raz na jakiś czas kofolę, ale ona nie ma tego rozwiązania). Wodę mam z dzbanka filtrującego. Mleko, które kupuję (z piątnicy) nie ma również tego rozwiązania i zawsze zakrętka ląduje zakręcona na butelce lub na zbiórkę - nie potrzeba do tego tego wkurwiającego dzyndzelka.
A jak już sporadycznie kupię wodę w butelce, jak np. zapomnę na siłowni wziąć swojej - to odrywam to gówno, ale finalnie nakrętka nie znika gdzieś, tylko wyrzucam ją razem z butelką - zakręconą.