Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, dlaczego tak wiele osób lęka się ciszy? Dlaczego w obliczu pustki często wypowiadają słowa, choćby do samych siebie, aby przerwać tę udrękę ciszy swym chwiejnym głosem, próbując ukoić swoje poruszone nerwy? Wielu z was zapewne uważa, że za tą ciszą nie kryje się nic szczególnego, lecz może właśnie w tym tkwi największy strach. W ciszy zostajemy sami z naszymi własnymi demonami, które na co dzień są zagłuszane hałasem codzienności. Teraz, kiedy cisza otacza nas cichym szeptem, nasze demony w końcu dochodzą do naszych myśli, ukazują się przed naszymi oczami, snując nieme opowieści do naszych uszu. To fragment nas samych, którego pragniemy odrzucić, wmawiając sobie, że jesteśmy odmienni, że nie może to być nasza część, że to tylko pokusy szatana.

Lecz pozwólcie mi was uspokoić na chwilę, choćby za cenę narastającego lęku przed tą pustką. Dlaczego szatan miałby pragnąć przejąć waszą przecież mizerną egzystencję? Co takiego macie do zaoferowania, żeby wart był jego trudu? Och, już widzę... Wasze dusze, rzekomo? O, jak bardzo się mylicie, moi drodzy słuchacze. Wasza dusza nie ma żadnej wartości, to wy sami obdarowaliście ją brakiem wartości, zasiewając ziarno waszej mrocznej strony.

Jednakże, czy nie jest to właśnie ten moment, w którym możemy spojrzeć w głąb nas samych? Czy nie jest to czas, by zrozumieć, że nasze demony, te wewnętrzne konflikty, są częścią naszej egzystencji, której nie możemy unikać? Czy nie jest to moment, by zaakceptować, że nasza walka to nie tylko walka przeciwko szatanowi, lecz także walka z naszym własnym ja, z naszymi słabościami, lękami i grzechami?

Drodzy moi, niech ta chwila ciszy, ta chwila refleksji, będzie dla nas bodźcem do głębszego zrozumienia siebie i świata wokół nas. Niech nasze demony staną się naszymi sojusznikami, a cisza niech stanie się naszym przyjacielem, prowadzącym nas na drodze do prawdziwej wewnętrznej wolności.

#popotezy #filozofia #cisza
splash545

Zanim siebie poznałem, czyli dosyć niedawno Ciągle zagłuszałem swoje myśli, nie lubiłem ciszy a wręcz wzbudzała we mnie niepokój. Nieraz włączałem telewizor tylko po to, żeby coś gadało, nawet go nie oglądałem. Jak już sobie poukładałem w głowie i trochę siebie poznałem przy pomocy stoickich technik, a także jak zacząłem praktykować medytację to polubiłem ciszę. Już nie zdarza mi się włączać telewizora byle coś gadało i cicho nie było. Teraz lubię sobie siedzieć i rozmyślać albo i wcale nie myśleć skupiając się na jakiejś prostej czynności. Najważniejsze, że już nie czuję lęku związanego z ciszą i swoimi myślami.

PapaNorris

@splash545 bardzo dobrze, w końcu się człowiek uczy, że może zarządzać myślami a nie dać się im prowadzić bezwiednie za rączkę

splash545

@PapaNorris dokładnie, bardzo miłe uczucie jak się sobie to uświadomi

vredo

@splash545 Ja jestem jeszcze na etapie "żeby coś gadało"

PapaNorris

@vredo kiedyś nauczysz się i dowiesz się, że świadomość nie zyskuje się w wieku 3 lat tylko o wiele później

vredo

@PapaNorris Ciężko mi łeb zresetować, wódka jest krótkotrwała i tak naprawdę nie działa. To trzeba siąść na spokojnie.

SunSenMeo

Cisza - demony

No ludzie mają dziwne problemy 🤔

Half_NEET_Half_Amazing

ja już się nie boję ciszy wręcz przeciwnie potrzebuje jej

Mr.Mars

Cisza jest wspaniała.

Sweet_acc_pr0sa

@PapaNorris bo mam pierdolone adhd i jak się nic nie dzieje i nie docieraja bodźce go sam zaczynam je produkować

pokeminatour

Mam nadwrażliwość dźwiękowa i myślę że ludzie nie lubią ciszy bo potrzebują nieustannego dostarczania bodzców, im więcej tym lepiej a bodźce dźwiękowe jest łatwo dostarczyć. Nie wpływają one negatywnie na większość ludzi więc lecą " w tle"


Zdarzył mi się przypadek że pracowałem na open space z Grażynami, cały czas był gwar, gdy raz zdarzyło się że w pomieszczeniu zostało mało osób i nastała cisza to jedna z grazyn powiedziała że ale tutaj cicho, po czym.... otworzyła okno od hałasliwej ulicy, wytrzymałem miesiąc.

BlackControl

Świat nie jest gotowy na zejście w odmęty chaosu, ledwo radzi sobie z dniem codziennym i jego wyzwaniami a dorzucając do tego próby demonów, wyzwania woli czy całą tę kuźnię persony to oznaczało by to masowe samobójstwo xd

<br />

Jednocześnie nie możemy już od tego uciekać, fala chorób psychicznych wśród młodych tylko to potwierdza.

To co nie chce w nas lekkości i dobra już uczyniło krok do przodu, i czas odpowiedzieć tym samym.

Zaloguj się aby komentować