Czy Allegro może tak robić legalnie?

Hej Tomki mam pytanie. Czy według Was jest to legalne, że Allegro udaje, że ma moją książkę, podaje fikcyjną cenę i zapycha wyniki wyszukiwania czymś czego nie ma?

Na Allegro książki nigdy nie wystawiałem.

Chyba, że to ktoś kupił i wystawił na Allegro i pozostał taki ślad?

Jak myślicie?

#oszukujo #samwydajeksiazke #allegro
d45d7c92-1bc3-4dce-98ac-d87725120da4
17

Komentarze (17)

@tosiu po kliknięciu w aplikacji wygląda to tak - podaje "najbliższe" podobne wyniki, więc to nie jest na zasadzie archiwum ofert. Raczej wyszukiwanie z wyszukiwania

0e0c1411-1ff8-4047-82a2-98b810d900d1

@moll czyli oszukują, że coś mają

@tosiu Nieetyczne, ale legalne.

@tosiu czesc Kamil


no lewe dzialania allegro, ale raczej nie nielegalne ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

@tosiu tworzą podstrony pod każde zapytanie, które ktoś wbija do ich wyszukiwarki. Potem to się indeksuje w Google, pozycjonuje. Po prostu jest to link, który kieruje do wyszukiwarki, ale nie do konkretnej oferty. Skoro to robią to podejrzewam, że jest to legalne a jak ktoś zobaczy że nie ma to kliknie wstecz albo zacznie się rozglądać za czymś innym na Allegro to są celowe i świadome mechanizmy zbudowane przez Allegro pod Google, Bing itd

@evilonep to że celowe to ja wiem, ale czy legalne? Bo równie dobrze mógłbym scraperem czy inaczej cała ofertę Empiku pobrać, i zrobić to samo by kierowało do mnie. Ale to chyba czyn nieuczciwej konkurencji? Czy sie mylę?

@tosiu Nie kojarzę żadnego przepisu, który by zabraniał takich praktyk. Nie jestem jednak prawnikiem, więc może coś jest.

@tosiu Allegro nie pobiera ofert z Empiku, Czytaj.pl czy co tam jeszcze jest. To jest wszystko obrębie ich własnej platformy. Te dane pochodzą od ludzi, którzy wbili to do ich wyszukiwarki bezpośrednio. Ktoś, albo Ty sam próbowałeś po tych frazach zobaczyć, czy ktoś to wystawił. Ktoś to wbił wprost do wyszukiwarki na stronie lub w plikacji Allegro. Z tego zrobili podstronę, która przeszła jakieś tam zaimplementowane walidację, a Google to zaindeksowało. Nie wydaje mi się żeby to było zabronione. Jakby ściągali bazy z innych serwisów to pewnie byłoby to już przynajmniej nieetyczne, ale nie sądzę, że serwis taki jak Allegro dopuszczalby się takich praktyk.

@matips a jest przepis mówiący o tym, że nie można srać do paczkomatu?

@evilonep w ten sposób rzeczywiście, ale jak udowodnić, że nikt tego nie wpisywał tylko povrali listę nowości i udają, że ktoś wpisał?

@tosiu zastanów się czy taki mechanizm, który bierzesz pod uwagę miałby sens. Po pierwsze dotyczy to nie tylko książek, ale i telefonów, kremów do twarzy i dosłownie wszystkiego co jest na Allegro. Nikt by nie robił mechanizmów kopiujących konkretne serwisy. Po pierwsze za dużo by to kosztowało, a po drugie w korporacjach pracują też ludzie, branża jest wąska, szybko by wypłynęło do czego się posuwają. Na logikę to po prostu nie ma sensu żeby to działało inaczej niż napisałem Ci wyżej a to co napisałem wyżej jest standardowym mechanizmem budowania stron pod wyszukiwarki i typowym w SEO.

@tosiu to placeholder, moim zdaniem zbierają wszystkie nowości z Lubimy Czytać i tworzą fejkowe linki/reklamy, udając że mają Twoją książkę w ofercie, ale jak klikniesz i okaże się, że jednak nie mają, to jest szansa, że zostaniesz i kupisz coś innego.

@WujekAlien czy to nie jest czyn nieuczciwej konkurencji?

@tosiu a na te pytanie nie znam odpowiedzi

@WujekAlien w sumie tak to działa. ostatnio szukałem el. ukł. ham. do rzadkiego wozu. google pokazuje, że alledrogo ma, po wejściu nie ma "ale zobacz te oferty"

Zaloguj się aby komentować