Czasem warto pomagać, choć ogólnie nie warto.
Zaczepia mnie na RODzie dziadek, taki somsiad przez uliczkę. A bo rzadko pan bywa, bla bla bla. A czy na prądzie się pan zna?
Podchwytliwe pytanie, więc bezpieczna odpowiedź, to że absolutnie nie, ale o co chodzi?
Ano chodzi o to, że kopie go z gniazdek.
No jak kopie, mówię, to dobrze, bo prąd jest (tak na chłopski rozum).
No ale że go kopie z tych bolców w gniazdkach.
A no to sąsiedzie poważna sprawa i elektryka trzeba.
Na to dziadek, że syn elektryk (uwaga ważne!), ale wyniósł się na drugi koniec Polski i przyjeżdżać mu się nie chce.
No to trzeba zadzwonić po fachowca.
Panie! Do pięciu dzwoniłem, żaden nie chce nawet obejrzeć!
No nie dziwię się, kto z jaśnie państwa chciałby się yebać ze starą instalacją na ogródku działkowym.
No to stwierdziłem, że zobaczę co i zacz.
Instalacje na rodach to zwykle stare sieci w układzie TT, czyli bez wchodzenia w szczegóły bez uziemienia (czyli bez bolców w gniazdkach), jak w starych prlowskich blokach.
Skąd zatem bolce? Ano niektórzy sobie taką instalację uziemiają lokalnie, wykopując w ziemię płaskownik stalowy (bednarkę) albo metalowe szpilki.
U dziadka było takowe doziemienie zrobione. Czemu zatem kopie z bolców?
Najpierw odkryłem, że w rozdzielnicy zamieniony jest przewód neutralny z fazowym. Czyli na niebieskim prund, a na czarnym/brązowym ni ma prunda.
No fajnie. Ale nie wyjaśnia to czemu bolce kopią.
Moje zainteresowanie wzbudziła wtyczka trójfazowa, do "siły", w układzie czterobolcowym 3P+N, czyli bez przewodu uziemiajacego (czy też fachowo ochronnego).
Pytam się dziadka na c⁎⁎j mu siła, jak tu siły nie ma? A bo potrzebowałem gniazdko na zewnątrz i SYN mi takie zrobił i przedłużacz do tego. Zaiste pokazał przedłużacz, z jednej strony wtyczka do siły, a z drugiej zwykłe gniazdka z bolcami.
To z tych gniazdek kopie? No tak, z tych TEŻ.
Tknięty przeczuciem rozkręciłem gniazdo do "siły" i co się okazało? Przewód neutralny był skręcony razem z ochronnym (niebieski z żółto-zielonym). A że na niebieskim była faza, to i z bolców kopało...
Jaki z tego morał? Mieć takiego syna fachowca, to jak na loterii życia i śmierci wygrać. Takze nie wierzcie zbytnio fachowcom, zwłaszcza jak najblizsza rodzina.
#hydepark #elektryka #fachowiec

