Czasami, nie ciągle, ale cały czas krąży i drąży wokół mnie jakiś taki pierwotny strach.

Przeczucie jakby się wszystko miało zjebać bo nie zasługuję na bycie szczęśliwym.


Jak w tej piosence, którą ostatnio cytowałem:

Nie wiem skąd przyjdzie cios

Szukam go na oślep, lecz wciąż

Nie nadchodzi, chociaż wiem

Choć czuję, że to będzie ten

Co zwali mnie z nóg

Wyrwie z czarnych płuc tlen

Jest przede mną o krok

Nie ucieknę, nie


I tej wrednej suce cały czas mówię "spierdalaj, Bóg jest ze mną- c⁎⁎ja możesz" i odpuszcza ale za jakiś czas znowu próbuje.

Ja za to nie odpuszczam- uduszę, zagłodzę cię maro, sukkubie, wampirze. Jam warchoł, pierwszy w Rzeczypospolitej i nikt poza mną nie będzie mi mówił czy mogę być szczęśliwy!

Mogę!

Będę!

Więc spierdalaj.


#psychologia #rozkminy

Komentarze (18)

Half_NEET_Half_Amazing

jeśli się boisz to już jesteś niewolnikiem 😉

AdelbertVonBimberstein

@Half_NEET_Half_Amazing

Lubię tany pełne dzbany

Sute stoły i tapczany

Płeć nadobną niesurową

I od święta Boże Słowo

Lecz ni ksiądz ni okowita

Piekłem straszy niebem nęci

Ani żadna mnie kobita

Wokół palca nie okręci

Mój ból głowy moja skrucha

Moje kiszki moja franca

Moja wreszcie groza ducha

Gdy Kostucha rwie do tańca

skorpion

@AdelbertVonBimberstein myślę, że ludzie, którzy za dużo myślą, mają ten zakodowany strach cały czas koło siebie.

z jednej strony pozwala na wykorzystanie go do racjonalizowania swoich decyzji w życiu, a z drugiej blokuje spontaniczne decyzje, które bez zająknięcia każdy głupek podejmie.

Sweet_acc_pr0sa

@AdelbertVonBimberstein tak to jest z tym adhd xd

splash545

@AdelbertVonBimberstein pewnie masz gdzieś w podświadomości jakąś rzecz przez, którą masz to poczucie, że nie zasługujesz na bycie szczęśliwym. Zamiast odganiać to jak to robisz, co i tak jest dużo lepsze niż się temu poddawać. Myślę, że lepiej byłoby spróbować jakiejś formy rozmowy z sobą i starać się dojść co jest przyczyną takich odczuć i spróbować się dogadać i ułożyć ze swoimi demonami. Mogę polecić próbować do tego dojść poprzez regularne przeglądy siebie, bądź pisanie dziennika co już robisz tylko w dłuższej formie bardziej opisowej i gdy nachodzą Cię takie myśli to chwytaj długopis czy telefon i pisz co czujesz - szybciej się tak dochodzi do konkretnych wniosków niż jedynie myśląc. Trzecim fajnym sposobem są spacery na łonie natury, tylko Ty i Twoje myśli, żadnych podcastów, muzyki, czy myślenia o pierdołach. Idąc staraj się nie myśleć o niczym konkretnym, nie planować, nie przeżywać, wtedy właśnie podświadomość może podsunąć nieraz jakieś ciekawe wnioski.

AdelbertVonBimberstein

@splash545 robię to. Mam potężną autoanalizę podczas długich wypraw rowerowych a to wszystko mi się ułożyło podczas ostatniej przygody z gzibem.

Znam tego przyczynę i to w końcu zniknie.

splash545

@AdelbertVonBimberstein bardzo dobrze, grzyby też mogą coś pomóc jeśli się jedynie na nich nie bazuje tylko dołoży się do tego odpowiednią pracę przed i po, co widzę, że robisz.

AdelbertVonBimberstein

@splash545 ty masz Marka Aureliusza, Seneke i ogólnie stoicyzm, ja wiem, że za mną stoi Bóg i takie gówno tylko sobie próbuje szczekać. I niech szczeka tyle może. Co mi po tym skoro jestem pewien, że jestem zbawiony?*

*Tak, jestem religijnym fundamentalistą pod tym względem. I do tego heretykiem tak w ogóle. XD

splash545

@AdelbertVonBimberstein nie ważne co, ważne, że działa.

jimmy_gonzale

W takich chwilach lubię sobie odświeżyć Grzesiuka.

AdelbertVonBimberstein

@jimmy_gonzale nie znam. Zainteresuję się.

jimmy_gonzale

@AdelbertVonBimberstein o Panie. Polecam, przede wszystkim dwie pierwsze: Boso ale w ostrogach i 5 lat w kacecie. Nic nie powiem, sam zbadaj jak Cie najdzie.

bori

@AdelbertVonBimberstein Różne, ciężkie i długotrwałe rozkminy mogą zamienić się w samonakręcającą się która zacznie wyniszczać Cię psychicznie. Poczytaj o defuzji myśli

AdelbertVonBimberstein

@bori miałem defuzje po grzybach. Byłem całkiem obok swoich myśli, obok siebie, obok swojego ja. To było najbardziej wzruszające doświadczenie w moim dorosłym życiu. Pozwoliło mi ukochać małego siebie i powiedzieć mu, że jest warty miłości. Obiecałem mu, że dam świadectwo swoim życiem. Ja obietnic dotrzymuję.

bori

@AdelbertVonBimberstein "Ukochać małego siebie" - piękny aforyzm, a jakież kryje bogactwo znaczeń i możliwości

Afterlife

Pomyśl o pierwszym razie, kiedy to miało miejsce. Tam jest dużo wskazówek.

Good luck.

AdelbertVonBimberstein

@Afterlife nie ma pierwszego razu. To nie da takie, nie wiem, napady lęku? Całe życie to pewnie mam. Większość życia to zajadałem.

Zaloguj się aby komentować