Ćwiczone Udało się zrobić 4 serie wyciskania po 7 powtórzeń (przedtem było po 6), dodać 5 kg w wiosłowaniu (i po 2 powtórzenia w serii), zrobić uginanie na biceps z linką na 10-10-9 powtórzeń (poprzednio było 8-9-9) i dodać po 2 powtórzenia w tricepsach. Reszta bez zmian, choć rozpiętki z linkami bardzo mnie zmechaciły w ostatniej serii.
Ale wyniki to tam..
#trening #silownia

@DiscoKhan @Lubiepatrzec - oczekuję od Panów wylewnych gratulacji, albowiem dziś w przypływie "szaleńczej odwagi" odezwałam się do tego faceta, który mi się podoba. Tj. poprosiłam go (rozmawiali sobie obok z takim jednym koksem) o spotowanie przy wyciskaniu na klatę (bo przecież nie ma nic bardziej seksownego niż kobieta próbująca nie zginąć pod sztangą XD). No i oczywiście to naprawdę bardzo miły i sympatyczny człowiek. Więc nawet zamieniliśmy ze sobą może z 3-4 zdania.
Ale wydaje mi się, że "my mission is done here", zaś mój wspaniały sukces ma bardzo słodko-gorzki posmak. No bo nic za nim nie poszło (tj. dalej nawet nie wiem, jak ten człowiek ma na imię), zaś między tym facetem i tym koksem ewidentnie rozwija się "bromance" XD Bo ów mój "crush" w przerwach między ćwiczeniami niemal biegł żeby pogadać sobie z tym koksem. (to nie jest tak, że chcę obrażać tego człowieka tak go nazywając, ale po prostu - jest bardzo dopakowany i wygląda na takiego "koksa", a skoro nie wiem jak się nazywa, to też nie wiem, jak o nim mówić) W każdym razie - skoro już się zakumplowali, to chyba nie ma tu czego szukać, bo raczej w żaden sposób się nie wcisnę "między wódkę a zakąskę". Szkoda, bo tak rzadko w ogóle poznaję nowych ludzi i jeszcze rzadziej ktoś w ogóle mi się podoba. Tym niemniej - dalej oczekuję gratulacji za mój wspaniały wyczyn.
A może jakieś rady? Oczywiście najmądrzejsza brzmiałaby - teraz już naprawdę możesz dać sobie siana dziewczyno.
2ed8e62a-1482-4662-ad31-1c4df2138784
DiscoKhan

@rain gratulacje ci dam zdawkowe, wylewniejsze będą nie na prośbę tylko jak bardziej bezpośrednio do niego zagadasz.


My faceci wagarowaliśmy na zajeciach z telepatii i niestety trzeba bardziej otwarcie swoje myśli przekazywać xD

rain

@DiscoKhan kobiety też nie są dobre w telepatii, dlatego dużo daje obserwowanie sytuacji. A skoro panowie się ze sobą zakumplowali, to chyba oczywiste jest, że nie potrzebują już żadnego innego towarzystwa. Pewnie jak pójdę np. jutro to się okaże, że już ćwiczą sobie razem i cały czas gadają tylko ze sobą. XD

Żeby ten facet jakoś sam chciał mnie zaczepić o jakąkolwiek głupotę, to jeszcze. Ale wydaje mi się, że już po dzisiejszym dialogu wpadłam w rolę takiej "koleżanki", a z niej się nie wychodzi.

rain

@DiscoKhan inaczej mówiąc - odniosłam największy sukces, na jaki mogłam liczyć, a Ty mi nawet nie chcesz pogratulować. XD

DiscoKhan

@rain spokojnie moglas większy sukces odnieść, za nisko sobie poprzeczkę ustawiłaś


No niestety, tak wygląda doping w męskim wydaniu, nie ma lekko xDD


Tylko jedna mała rzecz, wątpię żebyś po takim zgadaniu o spotowaniu weszła w jakąkolwiek rolę. Byłaś po prostu "losową osobą z siłowni" i takie coś za specjalnie tego nie zmienia.


Ale fakt, że jak cokolwiek innego mocniej przykuwa uwagę to dosyć trudno jest ją wtedy przekierować.


Dobra, żeby nie było że wredny jestem to masz owacje:

7b253f9a-099e-4c89-9477-6d3e52202b9d
KLH2

@rain 


wpadłam w rolę takiej "koleżanki", a z niej się nie wychodzi.


Tru dat


Jeszcze masz jedną szansę. Zagadaj do tego koksa, pójdzie Ci łatwiej, bo się w nim nie podkochujesz Wtedy ten drugi zrobi się zazdrosny, ale siłą rzeczy zwróci uwagę na Ciebie

Trochę w temacie: Kiedy byłem dzieckiem, to był taki film w TV. Pierwsza scena to był jakiś wykład czy coś. Wykład prowadził facet, a jakaś kobieta ostro się z nim sprzeczała. Druga scena to był ich seks. Wcześniej się nie znali. Dało mi to, jako dziecku wiele do myślenia

rain

@KLH2 od tej pory unikasz kłótni z kobietami? A tak na serio - sytuacja jest o tyle "skomplikowana", że tego koksa znam z widzenia jeszcze z poprzedniej siłowni, na którą chodziłam w zeszłym roku (i teraz sobie myślę, czy nie mógłby po prostu na nią sobie wrócić? :P) i wtedy jakoś chyba ani razu nie zamieniłam z nim ani słowa. A to jest koleś, który generalnie lubi sobie pogadać z ludźmi. Widocznie uznał wtedy, że jest ze mnie taka "bitch", że nawet nie warto próbować. A ja jestem na tyle śmiała i "otwarta", że żeby do kogoś zagadać potrzebuję tygodni przygotowywania się mentalnego.

Nie spodziewałam się konkurencji ze strony faceta i chyba trzeba będzie ustąpić pola. XD

rain

@DiscoKhan dziękować Heh, szkoda że w tej sytuacji już raczej nie będzie mi czego gratulować.

KLH2

@rain 


 od tej pory unikasz kłótni z kobietami? 


Sytuacje w filmach są zawsze trochę przerysowane, natomiast tamta sytuacja w filmie na pewno nie była wymyślona przez kogoś, kto pisał scenariusze siedząc w piwnicy

rain

@KLH2 pamiętam, że podobna sytuacja była pokazana w jednym odcinku BoJack Horseman. Nie znam się niestety na relacjach, więc nie mogę powiedzieć, czy to ma jakieś odniesienie do rzeczywistości, czy nie.

KLH2

@rain Ma, ale na ekranie jest to przerysowane, więc przy następnym kontakcie nie zaczynaj od wyśmiewania jego obciążeń

rain

@KLH2 kurde.. a już miałam plan. XD

rain

@KLH2 zostanie mi więc tylko pojechanie klasykiem: "Cześć, też ćwiczysz na tej siłowni"?

KLH2

@rain Na pewno lepsze to niż "hej, też nie lubisz robić pleców?"

rain

@KLH2 A nie powinno być "nóg"?

KLH2

@rain "pośladków" a tak poważnie to nie jestem pewien czy z tym spotowaniem to był dobry pomysł. może Cię przez to postrzegać odtąd jako "koleżankę z siłowni". a jako, że widujecie się tylko w tym kontekscie to słabo. teraz są jeszcze dwie opcje dlaczego nie zauważył Twojego zainteresowania.


  1. albo mu się nie podobasz. tego nie przeskoczysz

  2. albo jest nierozgarnięty w tych sprawach i takich rzeczy nie zauważa, blokuje je jakoś. znam takie osoby


paradoksalnie wtedy Twój konkurent Koks może okazać się zbawcą, bo może mu powiedzieć w pewnym momencie "ej, ona leci na ciebie". wtedy osoba zaczyna się zastanawiać, analizować i może dojść do wniosku, że rzeczywiście. uważam, że jeśli się nie poddasz to jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. no, chyba, że pkt 1.

rain

@KLH2 gdybym mu się podobała, to pewnie już dawno próbowałby coś zrobić. Albo nawet dziś. Więc wydaje mi się, że sprawa z góry jest przegrana. W moim przypadku to nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni. Ów koks zaś musiałby mieć jakieś zdolności do czytania w myślach, bo inaczej nie ma opcji, by mógł z czegokolwiek wywnioskować, że ten jego nowy kumpel mi się podoba.

Tak czy inaczej, jak pisałam wyżej: my mission is done here. Nie ma szans osiągnąć nic więcej. Zwłaszcza, że podejrzewam, że ten facet po prostu ma dziewczynę.

KLH2

@rain 


Ów koks zaś musiałby mieć jakieś zdolności do czytania w myślach, bo inaczej nie ma opcji, by mógł z czegokolwiek wywnioskować, że ten jego nowy kumpel mi się podoba.


Tiaa... Nawet nie napiszę, że "nie doceniasz mężczyzn" Napiszę "nie znasz" To się bardzo często zdarza, że facet z zewnątrz obserwujący widzi coś, czego nie widzi ten właściwy. Nie wiem dlaczego tak jest, ale tak jest. Może biologia potrafi to wytłumaczyć. Że coś o niemarnowaniu energii na próby godów czy jak

rain

@KLH2 no dobrze, a co Ty byś zrobił, gdyby Twój kumpel powiedział Ci, że jakaś przeciętnie wyglądająca dziewczyna na Ciebie leci? No chyba raczej po prosu machnąłbyś na to ręką, czyż nie?

A ja też nie chcę wchodzić w taką rolę. Staranie się o jakiegokolwiek faceta nie ma sensu, bo to od razu stawia kobietę na straconej pozycji.

KLH2

@rain A ja nie wiem jak Ty wyglądasz? To wcale nie jest tak, że facet nie zauważa, że "leci na niego" przeciętnie wyglądająca dziewczyna, a zauważa, że leci na niego modelka. Wręcz przeciwnie i to akurat wydaje mi się zupełnie zrozumiałe. Nie, że każdy, tylko taki, który ma tendencje do niezauważania

I nie ma też jakiegoś wielkiego znaczenia, co robisz. Nie wiem czy CI już to wrzucałem, ale uwierz mi, że są tacy, którzy nie rozpoznają nawet takich sygnałów. Przynajmniej tych na początku


https://www.youtube.com/watch?v=WwfVaehcdfE

rain

@KLH2 jasne, z pewnością faceci zauważają także to, że lecą na nich przeciętne dziewczyny, nie tylko modelki. Ale umówmy się - to raczej na modelkach im zależy, czyż nie? A ja nawet nikomu nie potrafię okazać swego zainteresowania. O flirtowaniu wiem tyle, że coś takiego istnieje. Więc przynajmniej tyle dobrego, że nie wyjdę na idiotkę np. gdy się okaże, że ten facet już dawno jest zajęty.

KLH2

@rain Rozpisałem się tu w odpowiedzi, ale skasowałem. Masz na prv.

pluszowy_zergling

@rain Odważyłaś się, to jest trudne jak cholera!

roadie

@rain 

Ale umówmy się - to raczej na modelkach im zależy, czyż nie?

Każdy woli szarą myszkę

rain

@roadie o wyglądzie modelki.

Lubiepatrzec

@rain bardzo Ci gratuluję, bo zrobiłaś dużo więcej niż przypuszczałem. Byłem pewny, że nie odezwiesz się do niego a Ty nie dość, że zagadałaś to jeszcze zamieniłaś kilka zdań. Ale tego mało! Poprosiłaś go o pomoc czyli rozegralaś to po mistrzowsku, bo my - mężczyźni uwielbiamy pomagać i otaczać troską kobiety. To już jest coś więcej! Serio, plan doskonale zrealizowany i teraz trzeba to umiejętnie "grzać".

O koksa się nie martw. Bromance nie zagraża kobietom, bo jest platoniczny i tam idzie o fascynację czysto sportową. Może kolega potrzebował też oddechu, po rozmowie z Tobą i gadał z facetem co jest "bezpieczną opcją". Daj mu chwilę, niech się oswoi z nową sytuacją ale nie daj mu o sobie zapomnieć.

Zuch dziewczyna!

rain

@Lubiepatrzec zazwyczaj gdy mówię, że coś zrobię, to potem to robię. Czasem tylko przez dłuższy moment nie ma ku temu odpowiednich okoliczności.

Raczej powinnam martwić się o tego koksa - jako że panowie złapali wspólny język i na dodatek "jest między nimi chemia" (no homoXD) to może się wydarzyć tak, że się po prostu ze sobą zaprzyjaźnią i już wtedy będą na tej siłowni potrzebować tylko swego towarzystwa.

No i moja rozmowa z tym moim "crushem" nie była jakaś szczególnie "emocjonująca". Choć dość zabawna, bo zapytał, czy potrzebuję też wsparcia słownego w ćwiczeniu. No i okazał się równie "dobry" w liczeniu co i ja. XD

W każdym razie - spodziewam się, że mój "crush" (szkoda, że nawet nie wiem, jak ma na imię) ma dziewczynę, bo raczej sympatyczni, ogarnięci faceci nie występują (w tym wieku) w stanie wolnym, ale konkurencji ze strony faceta się tu jednak nie spodziewałam. LOL.

Lubiepatrzec

@rain już sobie wkręcasz jakieś dziwne akcje.


  • koks nie jest problemem , bo ich kumplowanie nie wadzi waszej relacji. To inne sprawy.

  • Nawet jesli cały swój czas ten krasz spędzi na siłowni z koksem to przecież może spędzić z Tobą czas poza siłownią

  • Rozmowa nie była emocjonująca, bo to pierwsze zdania jakie zamieniliscie a i tak było zabawnie!

  • Nie wiesz jak ma na imię, bo nie zapytałaś więc masz co robić następnym razem.

  • Ostatnie zdanie jest absurdalne. Jest masa fajnych mężczyzn tylko Ty ich nie widzisz, nie wiem czemu.

Lubiepatrzec

@rain było tak dobrze to musiałaś mnie na koniec wkurzyć (⁠╯⁠°⁠□⁠°⁠)⁠╯⁠︵⁠ ⁠┻⁠━⁠┻

rain

@Lubiepatrzec niby czym? Przecież jak ktoś ma te trzydzieści parę lat i jest fajny, to raczej na 100% nie jest samotny. To zawsze bezpiecznie można założyć. A jeśli jest samotny, to naprawdę jest to straszny wyjątek.

rain

@Lubiepatrzec żeby widzieć tych "fajnych mężczyzn" trzeba ich mieć gdzie zobaczyć. W pracy mam albo o wieeeele starszych od siebie facetów, albo o wieeeeele młodszych. Nigdzie więcej nie bywam regularnie, tylko na siłowni. A tam wszyscy przychodzą poćwiczyć, a nie szukać miłości swego życia. Gdyby wszakże jej szukali, to jest nawet na tej mojej siłowni codziennie mnóstwo o wiele ładniejszych kobiet niż ja.

Lubiepatrzec

@rain sama mówisz, że nie masz jak spotkać fajnych facetów a potem stwierdzasz, że ich nie ma. Są, tylko Ty ich nie widzisz.

roadie

@rain 

Przecież jak ktoś ma te trzydzieści parę lat i jest fajny, to raczej na 100% nie jest samotny

Tu też się nie zgodzę. Może nie jest samotny w takim sensie, że ma przyjaciół, ale to nie znaczy że kogoś nie szuka

rain

@roadie doprecyzuję: ktoś kto ma ponad 30 lat i jest fajny musi być w związku. Nie ma bata, by było inaczej.

roadie

@rain to się nie zgadzam, jest mnóstwo singli 30+

rain

@roadie owszem, ale mówimy o ludziach, którzy są fajni. A nie tylko samotni.

roadie

@rain sorry deszczówko, ale też się nie zgodzę ;D no chyba że masz jakąś wysublimowaną definicję fajnosci

moll

@rain zawsze możesz się zakumplować i mieć ziomków z siłowni

rain

@moll ale ja nie potrzebuję kolegów. Wiem, jak to brzmi. Moje potrzeby społeczne są małe - mam jednego kolegę w pracy i to mi w zupełności wystarczy. No i jedną przyjaciółkę, ale ona mieszka daleko i kontaktujemy się rzadko. Ale i tak jest dla mnie jak starsza siostra. Potrzebuję zaś kogoś naprawdę bliskiego, nie "kumpla". No i też nie tylko "przyjaciela".

moll

@rain tylko od czegoś trzeba zacząć. A od kolegowania łatwiej. Jak będzie widać że z kimś na tej siłowni gadasz to może ktoś inny szybciej się przełamie i zagada do Ciebie

rain

@moll heh, to się nie sprawdza. Tak spędziłam kilka lat we friendzonie czekając, że może facet, którego naprawdę kochałam w końcu odwzajemni moje uczucia. Nic takiego się nie wydarzyło.

moll

@rain czyli nie skumałaś xD jak chcesz zagadać to szybciej podejdziesz to kogoś skupionego na tym co robi i się do nikogo nie odzywa, czy do osoby, która coś tam gada z otoczeniem?

Chodzi o to, że gadając z tymi dwoma (nawet te 3-4 zdania) będziesz wyglądała na towarzysko bardziej przystępną i może ktoś inny Ciebie zaprosi na kawę

rain

@moll w obu przypadkach ja jako ja czaiłabym się (tak jak teraz) przynajmniej parę tygodni, jak nie lepiej. No ale po co mi ktoś inny, jeśli akurat ten człowiek mi się podoba?

moll

@rain bo może inny też się spodoba, a będzie bardziej dostępny? Chyba że marzysz o kolejnym niezrealizowanym zauroczeniu na lata...

rain

@moll nie, nie chcę już nigdy więcej niepotrzebnie wzdychać do kogoś przez lata. Ale tak już "mam", że jeśli interesuje mnie jakaś jedna osoba, to tylko ona. Bez żadnych drugich i trzecich opcji.

moll

@rain to próbuj z tym, tylko jak widzisz, że bez szans, to poszukaj wyjścia z zauroczenia, bo znowu utkniesz. A to o czym mówię to nie opcje zapasowe, tylko otwartość na nawiązanie relacji. Tamten nie masz pewności że jest nawet "opcją" a gdzie tu dalej

rain

@moll to prawda. Nawet zresztą nie wiem, czy jest wolny. Zapewne nie jest.

moll

@rain no to się w to nie wkręcej nadmiernie, zagadywać-obserwować

rain

@moll staram się nie wkręcać. Bo raczej już żadnych zawirowań nie potrzebuję w swoim życiu. Zwłaszcza spowodowanych nieziszczalnymi nadziejami. Zresztą, to jedno zagadanie do tego faceta to raczej było wszystko, na co mnie stać.

moll

@rain niby tak, ale głowa pracuje...

rain

@moll tja. Bo w moim życiu (zwłaszcza prywatnym) nie dzieje się nic wartego uwagi. Tylko praca łamana przez pracę. Więc wszystko co ma choć pozór nadziei na jakąś pozytywną zmianę, przykuwa uwagę. Ale z wielu przyczyn, nawet jeśli ten człowiek z niewiadomego powodu był mną jakkolwiek zainteresowany, i tak nic by z tego nie wyszło. Przecież ja nawet nie wiem jak to jest być w związku. I już chyba samo to, że mam tyle lat ile mam i że od zawsze jestem samotna, pewnie stanowiłoby dla niego olbrzymią "czerwoną flagę".

Ok. czas już w ogóle skończyć tę historię.

moll

@rain jak wolisz. W każdym razie powodzenia

rain

@moll oj.. po prostu wiem, jak wyglądam, wiem ile mam lat i jakie mam ograniczenia. A jeśli ten gość myśli tak jak większość facetów, to moja bezzwiązkowa przeszłość od razu by go odrzuciła. Heh, nawet gdzieś na youtubie natrafiłam kiedyś na filmik, gdzie odradzano wchodzenie w relacje z kimś takim jak ja. Bo na pewno to toksyczna osoba itd.

moll

@rain sytuacje w życiu są różne. Nie da się tak zawyrokować, a słuchając filmików daleko nie zajedziesz

rain

@moll ja to ja, a co z tymi rzeszami ludzi, którzy wierzą w takie teorie? Przecież tu też takich jest pełno.

W każdym razie - przemyślałam to tak "na szybko" i masz rację - nic mnie nie łączy z tym człowiekiem, więc dlaczego skupiać na nim całą energię? Może istnieje jakaś szansa, że coś innego mogłoby się wydarzyć?

moll

@rain sama widzisz. Teraz możesz go traktować jak każdego znajomego z siłowni. Jak zamienisz z nim kilka słów to ok, a jak nie to świat się nie zawali. Za to zostawia to otwartą furtkę dla potencjalnych innych znajomości w tym miejscu. A od takich na "cześć" raczej nic Ci nie będzie

rain

@moll oby, bo mam strasznie rozbudowaną wyobraźnię. Zwłaszcza w negatywną stronę.

moll

@rain nie świruj, to tylko ludzie. Oni są równie przerażeni jak Ty

rain

@moll tylko że wiesz.. ja bym nigdy nie potraktowała w chamski sposób kogoś, kogo jedynym "przewinieniem" byłoby to, że bym się mu spodobała (ale tak "uczciwie", bo można by też książkę napisać o ludziach, którzy po prostu z pewnego wyrachowania udają zainteresowanie). A ci "tylko ludzie"? Tu już pewności nie ma.

moll

@rain a bo to był kawał uja, reszta dziada. To oddzielna kategoria.

Nigdy nie ma, ale jeśli będziesz zakładała, że każdy chce Cię skrzywdzić i wyrolować to smutne życie

tyci_koks

@rain Twoja dyscyplina jest dla mnie bardzo motywująca! Ale niestety utrzymanie tak intensywnych treningów na siłowni jest poza skalą mojej mocy


Super, że zrobiłaś pierwszy krok. Ten jest najtrudniejszy! Teraz będziecie sobie mówić cześć, asekurować się itd.

rain

@tyci_koks no nie będziemy. Powiedziałam mu dziś "cześć" ale albo nie usłyszał albo nie chciał usłyszeć. W każdym razie żadnej kontynuacji tej nawet nie zaczętej znajomości z pewnością nie będzie. Powinnam była się tego spodziewać.

tyci_koks

@rain może nie usłyszał, albo był czymś zajęty i Cię nie zauważył. Ja czasami na siłowni też nie widzę ludzi i nie odpowiadam. I nie robię tego złośliwie, tak się zdarza

rain

@tyci_koks zapomniałam jeszcze dodać (bo żadne pochwały mi się nie należą): ta dyscyplina siłowniana to taka fasada, za którą ukrywa się to, jak bardzo moje życie i praca są totalnie niepoukładane i zaniedbane. Robię tylko to, co muszę, prokrastynuję ile się da i każdego ranka żałuję, że trzeba się obudzić i zacząć nowy dzień. A do tego w pracy muszę udawać pozytywne nastawienie przed studentami, którzy mają wy...ne po całości na mnie i na moje zajęcia. XD Podczas gdy mam ochotę im powiedzieć, że też mam na nich wywalone i nie obchodzi mnie, że nie chcą się niczego nauczyć i że właściwie to sami powinni się zastanowić po co im niby te studia.

tyci_koks

@rain przynajmniej siłowniany segment życia masz poukładany! Trzeba szukać plusów - zawsze

Zaloguj się aby komentować